W sobotę na Kopcu w Syryni zaatakuje Wehrmacht
Gminny Ośrodek Kultury w Lubomi przygotowuje kolejną inscenizację walk z udziałem grup rekonstytucyjnych.
Przypomnijmy już w maju na Tajchowie w Lubomi odbyła się taka inscenizacja. Przyjechał pociąg pancerny a całość nawiązywała do walk III Powstania Śląskiego. Pokaz cieszył się ogromnym zainteresowaniem. Przybyły tłumy widzów.
Zapewne podobnie będzie i tym razem. Co prawda nie będzie pociągu pancernego, ale za to pojawi się pojazd wojskowy, być może gąsienicowy, oraz wojskowy motocykl. Atakować będzie niemiecki Wehrmacht, któremu przeszkodzić spróbuje oddział Ochotniczej Samoobrony Powstańczej. Miejscem walk będzie syryński Kopiec, a konkretnie miejsce wokół głazu Pani Bordynowskiej. W inscenizacji, która odbędzie się 13 października o godz. 16.30 udział weźmie Grupa Rekonstrukcji Historycznej „Powstaniec Śląski” z Wodzisławia, wraz z zaprzyjaźnionymi grupami.
Po inscenizacji o godz. 17.30 w Wiejskim Domu Kultury w Syryni odbędzie się wieczór powstańczy. Goście będą mogli obejrzeć powstańcze pamiątki, wysłuchać wspomnień rodziny Wilhelma Meisla, ostatniego powstańca śląskiego oraz gawęd w wykonaniu dr Józefa Musioła, Józefa Kłosoka i Tadeusza Galisza. Ponadto zaplanowano przedstawienie o tematyce powstańczej w wykonaniu młodzieży, a także koncert pieśni. A wszystko to przy powstańczym poczęstunku
Inscenizacja walk oraz wieczór powstańczy zostaną zrealizowane w ramach kończącego się już projektu „Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba...”, finansowanego z programu „Działaj Lokalnie”. Projekt został objęty patronatem honorowym przez metropolitę katowickiego abp Wiktora Skworca.
(art)
Śląscy cywile walczyli z Wehrmachtem
Prawie w ogóle nie wspomina się o śląskim epizodzie kampanii wrześniowej 1939 roku. Tymczasem wielu cywilnych mieszkańców Śląska zorganizowanych w tzw. oddziały Samoobrony Powstańczej chwyciło za broń i broniło swej ziemi przed niemieckim agresorem. Byli to głównie ci ludzie, którzy kilkanaście lat wcześniej brali udział w Powstaniach Śląskich. Ochotnicza Samoobrona Powstańcza powstała w sierpniu z inspiracji gen. Jana Sadowskiego, dowódcy obrony Śląska. Organizacja liczyła 20 batalionów, skupiających 10 tys. ludzi. Dowodził nimi komendant główny Związku Powstańców Śląskich Emanuel Tomanek. Oddziały te wzięły udział w walkach z niemieckim dywersantami, którzy przenikali granicę kilka dni przed 1 września. Walczyły również z armią niemiecką. Nawet wówczas kiedy Wojsko Polskie wycofało się już do Pszczyny.
Pisząc o Ochotniczej Samoobronie Powstańczej korzystałem z artykułu Andrzeja Krzystyniaka „IV Powstanie Śląskie”, zamieszczonego w „Bibule – piśmie niezależnym”.
(art)