Niedziela, 24 listopada 2024

imieniny: Emmy, Flory, Jana

RSS

Jak przeklinać? Lista kardynała Dziwisza

21.11.2011 10:35 | 45 komentarzy | e

Kardynał Stanisław Dziwisz w słowie pasterskim zwraca się do wiernych z zaleceniem, aby przestali przeklinać. List zostanie on przeczytany we wszystkich kościołach archidiecezji krakowskiej w pierwszą niedzielę adwentu, 27 listopada.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

„Zwróćmy najpierw uwagę na miłosierdzie wyrażane słowem. Zacznijmy od usunięcia z naszego języka przekleństw i wyzwisk, słów raniących i poniżających, zachowań wprowadzających niepokój i dzielących ludzi. Niech nasze codzienne relacje przenikają słowa, które wyrażają życzliwość, niosą pociechę, wlewają w serce pokój i podnoszą na duchu. Refleksja nad tajemnicą miłosierdzia skłania nas do odkrycia na nowo takich słów, jak „przepraszam” i „przebaczam”.

Nie znaczy to jednak, że wierni nie mogą dać ujścia swoim emocjom i wyrazić się w sposób "mocniejszy"!

Są bowiem takie wyrażenia, które Kościół dopuszcza do użycia w potocznej mowie. - Na pewno nie są to określenia osoby lekkich obyczajów - śmieje się o. Leon Knabit. - Ale jeśli już zakrzyknięcie "kurka wodna!" czy "kurczę!" "o kurna Olek!" miałoby być grzechem, to ja wysiadam na żądanie - podkreśla. Zauważa, że użycie takiego słowa dowodzi, że człowiek panuje nad sobą. I, jak mówi, popiera kardynała całą gębą. Większy problem jest ze słowem "cholera", bo choć trochę niedozwolone, to czasem się o. Leonowi wypsnie. - Czasem sobie tak powiem, ale w duszy, po cichutku - tłumaczy.

O. prof. Leon Dyczewski, szef katedry socjologii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, podkreśla, że najważniejsza jest intencja i okoliczności, a nie samo słowo. - Bo na przykład "Jezus Maria!" może być przecież aktem strzelistym, ale w codziennych okolicznościach raczej bym tego nie zalecał - podkreśla. Podobnie jest ze słowami "O Boże!" czy "Na rany Boga!" - wymawiane z szacunkiem nie budzą zastrzeżeń hierarchów, ale bezmyślnie czy z nawyku - owszem. Jak tłumaczy o. Dyczewski, wierni nie powinni używać określeń dotyczących osobnika z rogami i kopytem. - Powiedzeniami "do diabła!" czy "idź do diabła!" wspomina się złego ducha, a tego raczej nie powinno się używać - żartuje socjolog. Zabronione jest też złorzeczenie innym, słowa, choćby nie wulgarne, ale w złej intencji ("obyś zdechł!", "oby cię pokręciło").

Duchowni zabraniają również typowych wulgaryzmów (k... ch... p...). Nawet niby niewinne "kurde", choć niby nie jest zbyt wulgarne, również nie jest zalecane. Kościół katolicki nie posiada jednak indeksu przekleństw i słów zakazanych, nie kodyfikuje ich także prawo kanoniczne. - Wyraźnie jest zabronione bluźnierstwo, czyli jakiekolwiek słowa, które mogą obrażać samego Boga. Reszta to kwestia kultury języka - mówi o. Dyczewski. Przyznaje, że i jemu zdarza się coś krzyknąć w emocjach, gdy np. mocno uderzy się w palec. Co wtedy krzyczy? - No, nie pamiętam - odpowiada dyplomatycznie.

Lista przekleństw zakazanych i dopuszczalnych przez Kościół

Zabronione:

- Idź do diabła!
- Niech to czort weźmie!
- Do diabła!
- Obyś zdechł!
- Oby cię pokręciło!
- Kurde!
- Na rany Boga!
- Jezus Maria! (choć to zależy od intencji)
- określenia kobiet lekkich obyczajów zaczynające się na k.. i d...
- określenie męskiego organu ch... i k...


Dozwolone:

- kurka wodna
- o kurczę
- o kurna Olek
- motyla noga
- do jasnego pierona!
- niech to dunder świśnie!
- do jasnych kominów! (używane w Wielkopolsce)
- psiakość! (również psiakostka!)
- psiakrew/psiajucha!
- kurczę blaszka
- ja nie mogę!
- do stu piorunów!
- niech to kule biją!

Pełna treść listu pasterskiego na pierwszą niedzielę adwentu 2011

Źródło: fronda.pl, diecezja.pl