Racibórz – bujajmy tę dziurę
Flashmob z definicji jest określeniem błyskawicznego tłumu, który zbiera się w danym miejscu o określonym czasie i wykonuje nietypowe działania mające na celu rozbawić lub zaszokować innych ludzi. Zazwyczaj ludzie uczestniczący we flashmobie wcześniej ustalają to, co będą robili oraz – najważniejsze: kiedy i gdzie.
Pomysł zorganizowania flashmobów narodził się w Nowym Jorku, pierwszą akcję tego typu zaplanowała na początku 2003 roku osoba lub organizacja określająca się jako Mob Project. Zabawa polegała na zgromadzeniu się w sklepie Macy’s i dopytywaniu się sprzedawców o dywanik miłości dla komuny. Kolejne akcje polegały na oddawaniu pokłonów ogromnej figurce pluszowego dinozaura ustawionej w jednym ze sklepów z zabawkami na Times Square, klaskaniu wewnątrz ekskluzywnego hotelu albo obserwacji fikcyjnego przedstawienia. Uczestniczyły w nich setki osób. Pomysł na flashmob szybko rozpowszechnił się także w innych miejscach świata, także w Polsce. W pierwszą rocznicę powstania ruchu flashmob odbył się tak zwany Drugi Globalny Flash Mob, którego scenariusz nawiązywał do nowojorskiego dywanika miłości dla komuny.
Raciborska akcja również była oryginalna. Całe przedsięwzięcie polegało na zebraniu kilkudziesięciu osób i utworzeniu sztucznego tłumu na przystanku autobusowym przy ul. Opawskiej (naprzeciw Galerii Srebrnej), a następnie stworzenie go w autobusie. Po całym zamieszaniu tłum rozszedł się „jakby nigdy nic” – ku ogólnemu zdziwieniu pasażerów autobusu i przechodniów.
K.S.
Zdj. J.G.
Komentarze
9 komentarzy
no to prawda w racku to knajpa na knajpie te braxtony wloskie czy inne to nic innegi jak zmodernizowane bary dla pijakow bo tam to raczej na spokojnie nie zjesz bo nad uchem ci sie narabani debile wydzieraja
I oczywiście byliście święci nie piliście alkoholu po kryjomu ,nie paliliście papierosów i nie rozbijaliście się po mieście.
Bardzo fajna nazwa, bardzo fajna akcja! Wszystko co może obudzić ten nasz zaśnięty Racibórz jest dobre. W tym mieście jest bardzo mało inicjatywy dlatego takie akcje mają według mnie wielką funkcję rozruszania go!
Po części rozumiem tych młodych ludzi. Obecnie mam 56 lat i pamiętam czasy swojej młodości, kiedy to w amfiteatrze "Strzechy" lub na Pl. Długosza popołudniami przygrywały raciborskie zespoły, np. Ryzykanci, a wokół skupiała się raciborska młodzież. Mogła porozmawiać, bądź potańczyć przy muzyce. Było także kilka sympatycznych kawiarenek specjalnie dla młodzieży, w których siedzieliśmy, zjeść ciastko, wypić lampkę wina, wszystko kulturalnie. Szkoda tylko, że w tych samych miejscach powstały jak grzyby po deszczy pijalnie piwa, w których do późnej nocy... i dłużej kłębią się pijani młodzianie. I tak to nasi włodarze rozpijają młodych ludzi od wczesnego wieku. Mają to wszystko podane jakby na tacy, gdzie nie ma ograniczeń. Co krok to pijalnia piwa i nic poza tym! Ale cóż, z tego są pieniądze na urzędnicze pensje. Szacunek młodzi, bujajcie tę dziurę!
Co ty gadasz lapsie: ja to za kichę nie uważam, świetny pomysł, jakieś wspólne przedsięwzięcie, a nie siedzenie w domu. Zobaczcie sobie ten filmik to zobaczycie o co chodzi: http://www.break.pl/film/1822
A co do nazwy też trafna. Mieszkam w Raciborzu i nie mam żadnych uprzedzeń co do tego miasta, ale dziura to jest na pewno i jeśli chodzi o występy kulturalne i jeśli o pracę, rozwój, perspektywy itd. itp. Same spierdziałe dziady, a jak młodzi zrobią jakąś pozytywną akcję to od razu źle jak np. koment poniżej. Siedźcie dalej w domu i zamulajcie:D
w sobote - swieto - pewnie duzo ludzi zaskoczylo to :) Mysle ze nienajlepszy dzien na taka akcje :).
"Całość została przeprowadzona pod hasłem „Racibórz – bujajmy tę dziurę”." - kto wymyslil taka badziewna nazwe?
Katastrofa - na takim wydawaloby sie dobrym portalu taka kicha :(
Szkoda że szpitale w Rybniku na Gliwickiej czy w Branicach na szpitalnej sa przepełnione...
szkoda, że nie widziałm min pasażerów autobusu
wreszcie coś się dzieje! Dobrze, że młodzi starają się robic takie akcje, oby było tego więcej