Poniedziałek, 25 listopada 2024

imieniny: Erazma, Katarzyny, Beaty

RSS

Pierwsze Mieszki rozdano w Romie

15.02.2009 23:15 | 3 komentarze |
I Gala Kultury Powiatu Raciborskiego, wymyślona przez Elżbietę Biskup, a przygotowana przez Katarzynę Tomalik-Janko odbyła się 15 lutego w Domu Przyjęć Roma w Pietrowicach Wielkich.
Pierwsze Mieszki rozdano w Romie
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Galę zaczęły uczennice z krzanowickiego gimnazjum. W gwarze żartowały, że do Pietrowic Wielkich przyjechały, bo tu Mieszko bombonami będzie częstował. - Wspaniały występ. Trudno o takie nawet w najlepszej telewizji - skomentował starosta Adam Hajduk. Przygotował 7 statuetek autorstwa profesora Czesława Dźwigaja (zaprojektował pomniki Gawliny i papieski w Raciborzu) dla tych co dzielą się swym talentem z innymi - ludzi kultury.

Pierwszego Mieszka wręczono Pawłowi Newerli.- Ta Gala jako żywo przypomina hollywoodzkie Oscary. To zaszczyt, że doceniono moje niewielkie umiejętności. Cieszę się, że odbieram nagrodę w moich rodzinnych Pietrowicach Wielkich - mówił laureat, odbierając statuetkę z rąk Marzeny Korzonek i Norberta Miki.
Grażynę Tabor oklaskiwano z sali już podczas ogłaszania nominacji (widowni prezentowano filmowe sylwetki przygotowane przez Adriana Szczypińskiego z RTK). Po chwili Kornelia Lach i Andrzej Wawrzynek wyczytali jej nazwisko jak nagrodzonej. -  Bez pasji moich aktorów nic bym nie osiągnęła. Dzięki teatrowi mam razem z nimi ciekawe życie - mówiła animatorka kultury.

Kolejnymi wręczającymi byli Rita Serafin i Grzegorz Wawoczny, który poprosił o oklaski dla starosty raciborskiego. - To polityk, który się nigdy nie obraża. Brawa dla niego za podjęcie się trudnej odbudowy Zamku Piastowskiego. Jego odwaga zostawi ślad w annałach - wyjaśnił dziennikarz, a z sali rozległy się oklaski. Mieszka odebrał po nich ksiądz Bogdan Kitzinger jak sam powiedział "chyba z najmniejszej wioski w powiecie, z Babic". Dedykował nagrodę całemu zespołowi.
Wyraźnie zaskoczony i wzruszony był rzeźbiarz Andrzej Pochopień. - Jestem w szoku, łatwiej przemówiłbym dłutem. Mam nadzieję, że po tej gali żona przestanie się ze mną kłócić, że poświęcam tyle czasu mojej pasji - mówił.
Statuetki odebrali jeszcze Aldona Krupa-Gawron (rywalizowała m.in. z siostrą Iloną Świerczek), która powiedziała, że "pół życia na scenie spędziła, a nikt nie chciał jej zdradzić komu przypadnie Mieszko w jej kategorii" oraz Piotr Libera przypominając zebranym, że uroczystość odbywa się w dawnym domu kultury.

Grand Prix starosta przyznał pośmiertnie Antoniemu Kucznierzowi (1949-2009). Publiczność wstała, a Lothar Dziwoki zaśpiewał swojemu zmarłemu przyjacielowi "What a Wonderful World". - Podpowiedzi, by temu ciepłemu i życzliwemu człowiekowi przyznać Grand Prix docierały do mnie nawet mailami - przyznał Adam Hajduk. Odbierający nagrodę syn z siostrą (druga córka nie mogła przyjechać, od 2 tygodni jest mamą) zadeklarował, że "jeśli nasi władcy pozwolą, to będzie kontynuował to, co robił ojciec".
(m)