- Amandów
- Cyprzanów
- Gródczanki
- Kornice
- Krowiarki
- Lekartów
- Maków
- Pawłów
- Pietrowice Wielkie
- Samborowice
- Żerdziny
- Wiadomości
- Nie przegap
- Samorząd
Do Pietrowic Wielkich powróci eko-wystawa. Co jeszcze planuje wójt Adam Wajda? [WYWIAD]
Adam Wajda, który przez blisko 20 lat pracował w pietrowickim urzędzie, powrócił do niego, ale już w roli wójta, wygrywając w wyborach samorządowych ze swoim dawnym szefem, Andrzejem Wawrzynkiem, który kierował gminą przez 22 lata. W rozmowie z Nowinami Wajda przedstawia swoją wizję dla gminy. - Nie przyszedłem do urzędu po to, żeby zwalniać, ale żeby pracować - mówi. Rozmawia Dawid Machecki.
- Powiedział pan również w kampanii: "Mamy swoje marzenia o rozwoju, żeby gmina była jeszcze piękniejsza, żebyśmy czuli się tutaj u siebie, żeby było tu miejsce dla wszystkich". Teraz tego brakuje?
- Myślę, że wraz ze zmianą wiekową, pokoleniową, wielu ludzi poszukuje nowych wyzwań i nowych przestrzeni. Ludzie młodzi, którzy przybywają tu, aby osiedlić się i zakładać rodziny, mają inne oczekiwania niż poprzednie pokolenia. Potrzebujemy nowoczesnych przestrzeni, które będą dostosowane do różnych potrzeb. Po południu mieszkańcy Pietrowic potrzebują miejsc, gdzie mogą spędzać czas z rodziną, takie jak siłownie czy miejsca rekreacyjne. Dzisiaj tego brakuje. Są też przestrzenie wymagające rewitalizacji. Zaczęliśmy od centrum Pietrowic, gdzie trwa już proces odnowy. Jednakże wiele miejsc wymaga dalszej modernizacji.
- A co z osobami starszymi? Pana poprzednik często podkreślał, że społeczeństwo starzeje się, a osoby starsze często pozostają bez opieki, gdyż ich rodziny pracują za granicą. To gmina ponosi obowiązek troszczenia się o nich. Macie jakiś pomysł na ten problem?
- Już podjęliśmy kilka działań, jak propozycje dodatkowych zajęć dla osób starszych w Stacji Kultura. Planujemy również stworzenie miejsc spotkań, aby aktywizować osoby na emeryturze w innych większych miejscowościach, takich jak Krowiarki, Samborowice, Maków czy Pawłów. Dodatkowo chcemy zapewnić opiekę mobilną dla tych osób, aby mogły pozostać w swoim domu, a jednocześnie otrzymać potrzebną opiekę. Uważam, że taka dynamiczna opieka będzie formą pomocną i korzystną dla nich.
- A co z DPS-em?
- Patrząc na aktualną formułę prawną, niekoniecznie samorząd naszej wielkości powinien tworzyć Dom Pomocy Społecznej. Jednakże nie wykluczam tej możliwości, jeśli będzie rosła potrzeba. Obecnie mamy funkcjonujący DPS na terenie gminy, ale jest to prywatna firma, która również skupia naszych mieszkańców. Uważamy, że ważne jest zadbanie o pokolenie starsze i zapewnienie im atrakcyjnego miejsca pobytu.
- Będzie wicewójt Pietrowic Wielkich?
- Myślę, że z czasem na pewno. Dążę do tego.
- Kto nim będzie?
- Jeszcze nie wiem. Dlatego mówię, że z czasem, ponieważ musi być to właściwa osoba, która będzie realizowała określony zakres obowiązków.
- Wiem, że się pan rozgląda.
- Rozglądam się. Jeśli ten rozwój ma być autentyczny, potrzebujemy samorządu, który opiera się na pracy wielu osób. To wspólne działanie obejmuje urzędników i radnych. Rozglądam się za wicewójtem, ale dopiero gdy będzie właściwa osoba i określony zakres obowiązków, na pewno go powołam.
- A szykują się jakieś inne zmiany, szczególnie na stanowiskach kierowniczych w urzędzie i jednostkach podległych?
- Staramy się dostosować do wyzwań, dlatego tworzę referat inwestycji i pozyskiwania funduszy zewnętrznych oraz szukam kierownika tego referatu. Jest to istotne, ponieważ najlepiej realizować inwestycje przy wykorzystaniu pozyskanych środków zewnętrznych, nie obciążając mieszkańców. Dodatkowo poszukuję kierownika referatu oświaty, ponieważ jest to obszar związany z kształtowaniem polityki oświatowej, działalnością szkół oraz kulturą i sportem.
- Dobrze, ale czy zamierza się pan z kimś rozstać?
- Każdemu daję szansę współpracy i obserwuję tę współpracę. Nie przyszedłem do urzędu po to, żeby zwalniać, ale żeby pracować. Dlatego wszystkie osoby, które chcą pracować i angażować się w tę pracę, czując, że służą mieszkańcom, bez problemu będą mogły kontynuować swoją pracę.
- Pietrowice Wielkie mają swoje bolączki i problemy. Tym najgłośniejszym w ostatnim czasie była próba likwidacji szkoły w Samborowicach. Sprawa trafiła ostatecznie do sądu, zaś uchwała rady o jej likwidacji dotyczyła roku zeszłego. Pan będzie chciał zlikwidować tę szkołę?
- Nie, ja wycofałem wniosek o likwidację szkoły. Uważam, że szkoła w Samborowicach ma swoją potrzebę bytu, oczywiście w jakiejś realnej formie. Ten kształt jest obecnie przygotowywany, ale zdecydowałem się wycofać wniosek o likwidację.
- Co ma pan na myśli mówiąc o realnym kształcie?
- Mówimy o placówce, która będzie dostosowana do liczby dzieci oraz docelowo będzie obejmować klasy 1-3 oraz przedszkole, które powinno funkcjonować w dotychczasowej formie. Harmonogram takich zmian jest jeszcze przed nami, ale jestem przekonany, że szkoła powinna nadal istnieć i spełniać swoją rolę.
- Ale to także wizja dla szkół w Pawłowie i Krowiarkach?
- Nie. W każdej szkole istotne jest dbanie o atrakcyjność i funkcjonalność, aby przyciągała uczniów. Dlatego też podjąłem decyzję o wprowadzeniu siódmej klasy w Pawłowie oraz przywróceniu obiadów w Kawiarkach, na prośbę rodziców, którzy apelowali o to. Zmiany będą wprowadzone od 1 września.
- No dobrze, to piękne wizje, ale demografia wskazuje, że uczniów jest coraz mniej.
- Rozwój gminy jest kluczowy, a jednym z aspektów tego rozwoju jest przyciąganie nowych mieszkańców poprzez rozwój infrastruktury zarówno jednorodzinnej, jak i wielorodzinnej. Dlatego bardzo ważne jest poszerzenie stref potencjalnej zabudowy, aby umożliwić nowym mieszkańcom znalezienie miejsca zamieszkania w różnych lokalizacjach. W trakcie prac nad planami zagospodarowania przestrzennego staramy się zwiększyć te obszary, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu.
Obserwując rynek nieruchomości, zauważam duże zainteresowanie działkami, co świadczy o silnym zapotrzebowaniu na nowe miejsca zamieszkania. Wystarczy spojrzeć na nowe osiedle w Pietrowicach Wielkich, gdzie działki rozeszły się bardzo szybko. Działam w tym kierunku, widząc pozytywny wpływ na demografię.
Co więcej, atrakcyjne szkoły przyciągają uczniów z pobliskich gmin dzięki różnorodnym ofertom edukacyjnym i dodatkowym zajęciom. Dlatego chcemy wzmacniać i uatrakcyjniać nasze szkoły poprzez oferowanie bogatego programu pozaszkolnego, który stanowi ciekawe uzupełnienie minimum programowego.
- Mówi pan o budownictwie. A bloki w ramach Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej pan chce? Na to zdecydował się pana poprzednik.
- Z tym jest wielki problem. Zmieniło się ustawodawstwo i teraz nie można tych mieszkań kupować, co oznacza, że nie będzie można na nie wziąć hipoteki. Pozostały tylko zapisy o zadatku na poziomie 30-40%, co dla gminy oznacza konieczność gwarantowania kredytu na realizację inwestycji. To sprawia, że staje się to mniej atrakcyjne zarówno dla gminy, jak i dla potencjalnych kupujących, z uwagi na nieprzewidywalność kosztów. Podczas spotkania z prezesem SIM-u dowiedziałem się, że koszt metra kwadratowego wynosi aż 9000 zł, podczas gdy w Raciborzu jest to 6000-7000 zł. Widać więc, że staje się to mniej opłacalne i coraz mniej atrakcyjne dla potencjalnych nabywców. Teraz zastanawiam się, jakie kroki podjąć w związku z tą sytuacją.
- Możliwa rezygnacja?
- Jeśli nowe przepisy i zasady, które obecnie obowiązują, nie będą korzystne ani dla mieszkańców, ani dla gminy, to będę musiał się zastanowić nad wycofaniem się z tego projektu.
- Inny problem, który wybrzmiał nie tak dawno to zawilgocona Stacja Kultury w Pietrowicach Wielkich. Wiem, że przed wyborami wizytował pan to miejsce.
- Zamierzam przeprowadzić przegląd gwarancyjny zgodnie z obowiązującymi zasadami. Tego rodzaju przeglądy powinny odbywać się regularnie, co najmniej co 5 lat lub corocznie po zakończeniu inwestycji. Podczas takiego przeglądu ocenimy, co zostało wykonane zgodnie z planem, a co nie, co działa poprawnie, a co nie, oraz czy zostały pominięte jakiekolwiek elementy podczas fazy projektowania. Jeśli zajdzie taka potrzeba, podejmiemy specjalne działania, aby naprawić wszelkie usterki czy niedociągnięcia.
- A co z imprezami, które przez lata promowały Pietrowice Wielkie. Będzie powrót eko-targów?
- Na pewno odbędzie się w przyszłym roku. Mamy plan zmiany jej charakteru, ale nie chcę jeszcze zdradzać szczegółów. Chcemy wprowadzić pewne modyfikacje, ale zależy nam również na związaniu jej z ekologią i ciekawym rozwojem. Myślę, że od września będziemy się starać przygotować do jej realizacji. Temat będzie atrakcyjny i przyciągnie zarówno mieszkańców, jak i gości, którzy zawsze przyjeżdżali na tę wystawę. Będzie to połączone z edukacją poprzez wystawę oraz dodatkowe atrakcje muzyczne. Nadal chcemy być liderami w tych sprawach.
- A co z Wielkanocnymi Stołami?
- Myślę, że powrócą. Mamy także wiele pomysłów, ale jednym z głównych jest skupienie się na zdrowej żywności. Zamierzamy dać naszym lokalnym wytwórcom szansę na sprzedaż swoich produktów, otwierając przestrzeń, gdzie będą mogli prezentować swoje wyroby – mam tu na myśli targ, wzorowany na tym, który od lat odbywa się u nas – targ koński i staroci. Naszym celem jest zachęcenie mieszkańców do korzystania z lokalnych źródeł zdrowej żywności, co przyczyni się również do rozwoju lokalnej społeczności rolniczej. Planujemy rozpocząć realizację tego pomysłu we wrześniu i stopniowo go rozwijać. Nawiążemy do tradycji: jak po zdrową żywność, to do Pietrowic Wielkich.
- Pytanie na zakończenie: co chce pan po sobie pozostawić?
- Pragnę, aby nasza gmina rozwijała się dynamicznie, zapewniając każdemu mieszkańcowi komfort życia, oraz przyciągając nowych mieszkańców chętnych do osiedlenia się w naszej przestrzeni. Moim celem jest uczynienie Pietrowic Wielkich miejscem prawdziwie wielkim, nowoczesnym i otwartym na różnorodność.
- Ale to wizja na 5 czy 10 lat?
- Z pokorą trzeba mieć wizję na 5 lat, ale oczywiście myślę, że nie będzie brakowało nam pomysłów i determinacji do ich zrealizowania. Istotne będzie zdobycie potrzebnych środków finansowych, ale równie ważna będzie solidna współpraca między urzędnikami, radnymi a społecznością. Jestem przekonany, że dzięki tej współpracy i dialogowi będziemy mogli zrealizować wiele potrzebnych inicjatyw.
Ludzie:
Adam Wajda
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie