- Amandów
- Cyprzanów
- Gródczanki
- Kornice
- Krowiarki
- Lekartów
- Maków
- Pawłów
- Pietrowice Wielkie
- Samborowice
- Żerdziny
- Wiadomości
- Nie przegap
- Samorząd
Do Pietrowic Wielkich powróci eko-wystawa. Co jeszcze planuje wójt Adam Wajda? [WYWIAD]
Adam Wajda, który przez blisko 20 lat pracował w pietrowickim urzędzie, powrócił do niego, ale już w roli wójta, wygrywając w wyborach samorządowych ze swoim dawnym szefem, Andrzejem Wawrzynkiem, który kierował gminą przez 22 lata. W rozmowie z Nowinami Wajda przedstawia swoją wizję dla gminy. - Nie przyszedłem do urzędu po to, żeby zwalniać, ale żeby pracować - mówi. Rozmawia Dawid Machecki.
- Minął pierwszy miesiąc pana na stanowisku wójta. Proszę o ocenę.
- Ocenę powinni wystawić mieszkańcy. Choć wiele z tych działań jeszcze nie jest widocznych, to już ogłosiliśmy przetargi na cztery kluczowe inwestycje: remont trzech dróg w Pietrowicach, Krowiarkach i Gródczankach, oraz przewidziano rozbudowę urzędu o windę, co było bardzo długo oczekiwane, oraz modernizację parteru, co poprawi obsługę mieszkańców.
W międzyczasie walczymy z problemem zalewania w Pawłowie, i już wkrótce będę podpisywał dofinansowanie na realizację dwóch zbiorników przeciwpowodziowych. Na kolejne trzy zbiorniki wnioski złożymy do końca czerwca. Nasza działalność jest bardzo dynamiczna, prowadzimy także przetargi na place zabaw, które będą częściowo realizowane w tym roku. Intensywnie też planujemy budowę boiska wielofunkcyjnego w Cyprzanowie oraz remont budynku stodoły w Pawłowie. I tak po kolei inwestycje będą realizowane w każdym sołectwie. Uważam, że mieszkańcy mają uzasadnione oczekiwania, które musimy zrealizować. Wyzwanie polega na tym, aby pracownicy urzędu skoncentrowali się na tym, jak szybko i efektywnie możemy to zorganizować, nie tylko planując, ale także realizując te działania.
- Zaczął pan układać budżet po swojemu, którego architektem jest poprzedni wójt Andrzej Wawrzynek.
- Pracowałem w samorządzie, więc doskonale znam procedury dotyczące zmian w budżecie. Jestem zwolennikiem budżetu pro-inwestycyjnego. Oczywiście, nie zawsze jest optymalnie, gdy trzeba dokonywać zmian i uzupełnień w środku roku, aby zrealizować nowe inwestycje. Pierwsze pół roku jest kluczowe dla przygotowania tych projektów. Jednakże wierzę, że wiele rzeczy układa się bardzo dobrze, i mam nadzieję, że te inwestycje staną się realne i będą widoczne dla mieszkańców jeszcze w tym roku.
- Oprócz wspomnianych inwestycji, zakupiono grunt pod nową świetlicę w Lekartowie.
- To inwestycja bardzo oczekiwana przez mieszkańców. To był mój pierwszy akt notarialny. Teraz ogłosiliśmy przetarg na budowę świetlicy i remizy dla tej wioski.
- Ta potrzeba wskazywana była od lat, niemal od chwili, kiedy dotychczasową przestrzeń podzielono na część mieszkalną. Wówczas organizacja imprez stała się trudniejsza. Gdzie inwestycja ma powstać?
- Po drugiej stronie drogi.
- Mowa o świetlicy i remizie, więc co z obecną remizą?
- W jednej części mamy już muzeum, a na drugą część mamy plan. Obecnie doprecyzowujemy szczegóły, ale chcemy wprowadzić coś, co będzie naprawdę użyteczne dla społeczności – sklep. To jedno z najważniejszych zapotrzebowań w sołectwie, szczególnie dla osób starszych.
- Obecnie tych sklepów brakuje w okolicy. Narzekają na to w Lekartowie, Cyprzanowie, Samborowicach.
- Wiadomo, że to wyzwanie, zwłaszcza że gmina nie zajmuje się prowadzeniem sklepów. Jednak staramy się zachęcić przedsiębiorców do otwarcia takich miejsc. Dlatego też najważniejsza jest dla nas dostępna przestrzeń, która mogłaby być wykorzystana na ten cel.
- Poprzedni wójt wprowadził sklep na kółkach.
- Ale mieszkańcy nie są z tego zadowoleni.
- Wracając do pana pierwszego miesiąca w roli wójta. Coś pana zaskoczyło lub zszokowało?
- Na razie nie ma nic takiego. Praca w samorządzie nie jest dla mnie czymś obcym. Staram się przyspieszać procesy i zachować ich logiczny porządek.
- Zatem jak pan ocenia kondycję gminy?
- Wciąż jestem w trakcie przeglądania dokumentów, a cztery tygodnie to zbyt krótki czas na wszystko. Starałem się skoncentrować na najważniejszych obszarach potrzebę przyspieszenia inwestycji. Mamy jeszcze szkoły i inne jednostki do przeanalizowania, więc chciałbym zachować ostrożność i nie spieszyć się z ocenami.
- Wracając do pana obietnic wyborczych. Nowe przedszkole i żłobek, centrum sportowe dla wszystkich pokoleń, rozbudowa i scalenie ze sobą ścieżek rowerowych w całej gminie, Figloraj - park rozrywki dla rodzin, a także usprawnianie infrastruktury drogowej. To wszystko w pięć lat?
- Myślę, że tak. Jeśli chodzi o główne projekty przygotowawcze i poszukiwanie finansowania, będziemy nad nimi pracować już w tym roku. Dokumentacja dotycząca centrum sportowego oraz budowy przedszkola i żłobka również będzie gotowa w tym roku, aby pozyskać środki na ich realizację w przyszłym roku. Obecnie nie widzę żadnych zagrożeń dla tych inwestycji. Nasze cele są ambitne, ale uważam, że są one realne i znajdziemy na nie finansowanie. Tworzę nową komórkę do pozyskiwania środków zewnętrznych, bo jej tutaj nie ma, a to otwiera wiele możliwości. Oczywiście będziemy musieli się postarać i aktywnie szukać funduszy na różne inwestycje. Nikt nie przyjdzie i nie da nam milionów złotych rocznie, ale widzę perspektywę na ich zdobycie.
- Tu pan też widzi alokację około 15 mln zł, które rokrocznie wpływają do budżetu z firm działających na terenie gminy?
- Biorę pod uwagę każdy element przychodu, ponieważ to również stanowi udział własny. Bez udziału własnego nie da się realizować inwestycji. Dlatego wszystko musi być uwzględnione w planowaniu.
- Gdzie konkretnie ma powstać przedszkole ze żłobkiem i centrum sportowe?
- Budynek, w którym obecnie funkcjonuje przedszkole, ma ponad 50 lat i jest już przestarzały. Dodatkowo brakuje tam wystarczającej przestrzeni. Modernizacja jest trudna, ponieważ budynek nie spełnia standardów nowoczesnych przestrzeni przedszkolnych. Dlatego planujemy budowę nowego przedszkola, które będzie bardziej funkcjonalne i nowoczesne.
Co do centrum sportu, naszym celem jest stworzenie miejsca spotkań dla wszystkich, które będzie oferować różnorodne dyscypliny sportowe. Chcemy, aby była tam pełnowymiarowa hala spełniające wymogi dla piłki ręcznej oraz przestrzeń dla innych sportów. Planujemy również siłownię, miejsce do ćwiczeń fitness oraz inne atrakcje rekreacyjno-sportowe dla całych rodzin.
Decyzję odnośnie lokalizacji tych miejsc – przedszkola i centrum sportu – ujawnimy po opracowaniu programu funkcjonalno-użytkowego.
- Ściągnięcie UKS Pietrowice Wielkie do Pietrowic Wielkich zapewne nie ucieszy Kuźni Raciborskiej, gdzie piłkarki obecnie rozgrywają mecze.
- To nasz klub, nasze osiągnięcia. Patrzymy na nie z perspektywy naszej społeczności lokalnej. Dobra współpraca z Kuźnią Raciborską powinna jednak nadal trwać, bo w sporcie zawsze trzeba się uzupełniać.
Dalsza część wywiadu na stronie 3 >>>
Ludzie:
Adam Wajda
Wójt Gminy Pietrowice Wielkie