Grzegorz Braun przyjechał wozem strażackim, aby poprzeć Romana Fritza. Spotkanie Konfederacji w Wodzisławiu Śląskim
15 maja odbyło się spotkanie z Romanem Fritzem, który kandyduje do Parlamentu Europejskiego, gościem specjalnym był poseł Grzegorz Braun. Obecni byli też parlamentarzyści z innych państw, którzy wyrazili swoje poparcie dla Konfederacji i Fritza.
Grzegorz Braun przyjechał wozem strażackim, aby poprzeć Romana Fritza. Spotkanie Konfederacji w Wodzisławiu Śląskim
- To jest spotkanie wspierające naszą "dwójkę" na liście Konfederacji - posła Romana Fritza, Ślązaka z dziada pradziada, który zna nie tylko problemy lokalne, problemy Polski, ale również ma liczne kontakty międzynarodowe, zresztą mamy tutaj gości z zagranicy i dzięki tej spójnej swojej narracji i wierności, tym zwyczajom i wartościom naszej cywilizacji łacińskiej, jeśli chodzi o chociażby wartości: prawda, dobro, piękno, wiarę, rodzinę, własność, jest w stanie wydźwignąć Polskę na arenie Unii Europejskiej z kolan, na których jesteśmy już od lat dwudziestu, bo tyle lat Polska jest w Unii Europejskiej, dlatego potrzeba kogoś odważnego, elokwentnego, poliglotę, który będzie w stanie blokować te wszystkie szkodliwe rzeczy, które są forsowane na arenie Unii Europejskiej, jak choćby Europejski Zielony Ład, pakt migracyjny, handel emisjami dwutlenku węgla, dyrektywę budowlaną i tak dalej można by wymieniać. Teraz jest niszczone na potęgę polskie i europejskie rolnictwo i to nie tylko jeśli chodzi o Europejski Zielony Ład, ale również przez otwarcie granic wschodnich, mam tu na myśli głównie granicę z Ukrainą. Tutaj poseł Fritz też wiernie wspiera rolników i mówię to jako rolnik. Poseł Fritz pojawia się regularnie na protestach rolników, był w Sejmie wesprzeć rolników, także czuwa nad tym, by nie działa im się krzywda i jednocześnie jest w stanie im obiecać i to nie są jakieś słowa rzucone na wiatr, że zrobi wszystko żeby polskie rolnictwo i europejskiech gospodarzy wspierać również na tej arenie europarlamentarnej - mówiła Nowinom przed spotkaniem Marta Czech - rzecznik prasowy Konfederacji Korony Polskiej i wiceszef sztabu Konfederacji Wolność i Niepodległość.
Modlitwa za premiera Słowacji
Spotkanie rozpoczęło się modlitwą za premiera Słowacji Roberta Fico. Obecny był również poseł słowacki Milan Uhrik, który po krótkim przemówieniu w pierwszej części, przeprosił wszystkich i opuścił spotkanie ze względu właśnie na wydarzenia w jego kraju. - Bardzo dobrze się czuję między Wami, ale muszę od razu wracać na Słowację już teraz - stwierdził poseł. Odnosząc się do zamachu, przekazał, że premier jego kraju jest w szpitalu, gdzie przygotowywany jest do operacji. - Ten, który strzelał, był zapisany do organizacji Tęcza. Nie możemy pozwolić, żeby ludzie, którzy są nastawieni na zabijanie i strzelanie, mogli zabijać. Nie pozwolimy na to - mówił Uhrik.
Podczas spotkania głos zabralii goście z różnych państw związani ze środowiskiem konserwatywnym. Oprócz wspomnianego wcześniej posła Uhrika, głos zabrała również senator Diana Sosoaca z Rumunii a także przedstawiciele Konfederacji: Marta Czech, Justyna Krasowicz i Włodzimierz Skalik. Nie brakowało również części artystycznej. Na scenie śpiewał nawet poseł Roman Fritz.
Przedstawiono również wypowiedzi parlamentarzystów z innych państw, którzy zachęcali, aby oddać na niego głos. Obecność parlamentarzystów z różnych państw miała na celu pokazanie międzynarodowych kontaktów, które ma Konfederacja.
Roman Fritz mówił o wzroście poparcia dla partii konserwatywnych
Na początku spotkania poseł wyjaśnił, dlaczego kandyduje i jaki ma program. - Dlaczego my idziemy do tego nieszczęsnego europejskiego parlamentu? Do tego gniazda żmij, gniazda os. I wszyscy mówią: przecież wy tylko to krytykujecie, te unijne absurdy, dostrzegacie tyle błędów, tyle też tych absurdów, pomyłek, celowych czy niecelowo uczynionych. A my tam idziemy! No, proszę państwa, moja odpowiedź jest taka, że po mniej więcej półrocznym pobycie w polskim Sejmie chciałbym uzyskać od wyborców jakiś mały akt weryfikacji, czy to co robię w polskim Sejmie, spotyka się z życzliwym przyjęciem, czy wręcz przeciwnie, dadzą mi moi wyborcy czerwoną kartkę, co z pokorą przyjmę. Prawo wykuwa się właśnie w tym gnieździe żmij i w polskim Sejmie jest ono tylko implementowane, praktycznie bez żadnych dalszych dyskusji. Ono przychodzi w wersji na twardo. Można protestować, ale przechodzi to jak walec. Wszystkie ugrupowania, które od lat w polskim Sejmie tkwią, czy to jest Platforma Obywatelska, czy PiS, czy lewica, czy PSL czy Hołownia - oni wszystko to przyjmują bezkrytycznie. Konfederacja jest malutkim ugrupowaniem na tym tle. Mamy 18-tu posłów przeciwko 442 i jeszcze na dodatek mamy przeciwko wszystkich senatorów. Nie zapominajmy o tym, ich jest 100. I teraz jest pytanie, czy my możemy mieć wpływ na to, jak się produkuje prawo w Brukseli? No ufam, że tak, dlatego, że te właśnie międzynarodowe kontakty, które mamy, sprawiają, że dostrzegamy pewną siłę, która nabiera rozmachu. W wielu krajach poparcie tych partii, - nazwijmy to uniosceptycznych czy prawicowych - rośnie, a zwłaszcza rośnie w kontekście wyborów do europarlamentu - mówił Roman Fritz. Poseł jako przykład dał partię AFD w Niemczech, która ma 20 procent poparcia, a w landach wschodnich ponad 30 procent. Wskazał też na francuski Front Narodowy oraz wymienił inne kraje, w których rośnie poparcie dla partii konserwatywnych.
- Odróżnijmy Unię Europejską od Europy, to są dwa różne światy. My będziemy Europy przed Unią Europejską bronić - mówił Fritz. Mówiąc o Europie, poseł wskazał, kto ją stworzył, odniósł się także do tego, jak jest piękna, wymienił konkretne miejscowości i zabytki wskazując, że powstały one również przez działające na kontynencie zgromadzenia zakonne. - W dziedzinie gospodarki cystersi, w dziedzinie nauki dominikanie, w dziedzinie kultury benedyktyni, w dziedzinie opieki społecznej franciszkanie, w dziedzinie ochrony zdrowia joannici. Dlaczego o tym wszystkim zapominamy? - mówił Fritz.
- Wybory do Parlamentu Europejskiego 2024 17 wiadomości, 299 komentarzy w dyskusji, 68 zdjęć
Ludzie:
Roman Fritz
Poseł na Sejm RP
Komentarze
31 komentarzy
W 1946 r. Bernard Baruch wysłał do Niemiec Jamesa Francisa Byrnesa celem przekazania Europejczykom amerykańskich planów. Amerykanie po zrzuceniu bomb atomowych na ludność cywilną Japonii wycofali się z ustaleń w Jałcie. Byrnes przemawiając w teatrze w Stuttgarcie zapowiedział amerykańskie plany dalszej imperialnej wojny. Amerykanie do dzisiaj nie uznali polskiej granicy na Odrze i Nysie.
Nie ma nic złego w pozdrowieniu rzymskim
no jo tyż pytom ! idom uni do sovhozu unijnego do ojro-koryta to co uni som - tuczniki ?
"ale ekipę żeście zebrali..."
Hymn Rzeszy był odśpiewany? Czy młodzi następcy Berkowicza i Sośnierza unieśli dłonie w starożytnym geście pozdrowienia?
PISlove, Ty tak poważnie pytasz (z braku umiejętności stosowania logiki)? Czy siejesz ferment?
Żeby ograniczyć zapędy ojro-kołchozu, trzeba tam być. Im więcej ludzi prawych, tym lepiej dla nas wszystkich.
A pieniądze są też nasze, a nie unijne. Składamy się, i to poważnie, na tę lewacką szopkę.
Skoro Konfederacja nie lubi Uni Europejskiej, uważają że najlepiej jakby nie istniała, to po co się pchają do jej parlamentu? Dlaczego chcą pobierać pieniądze z UE, te lewackie zepsute euro, powinni pracować tylko w Polsce za polskie złotówki.
Urzędasy z PO i zakłamańcy z PiS zaczęli wojnę ze zwykłymi ludźmi już kilka lat temu.
Jak ktoś tego nie widzi to znaczy że powinien iść po następne dawki, żeby kraj się oczyścił szybciej.
Tylko wprowadzenie do europarlamentu ludzi blokujących tą patologię może nas w jakimś stopniu obronić.