Wtorek, 26 listopada 2024

imieniny: Delfiny, Lechosława, Konrada

RSS

Awionetka miała spaść w Gorzycach. W akcji strażacy i śmigłowiec Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej

10.04.2024 19:09 | 22 komentarze | sqx, FK

W środę (10.04.) późnym popołudniem służby otrzymały zgłoszenie o wypadku awionetki. Na miejsce skierowano zastępy straży pożarnej, które przeszukują teren. W akcji śmigłowiec ratowniczy, drony i quady.

Awionetka miała spaść w Gorzycach. W akcji strażacy i śmigłowiec Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej
Świadkowie widzieli dym i huk. Na miejscu pracuje kilkanaście zastępów straży pożarnej.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Akcja służb w powiecie wodzisławskim

Informacja o zdarzeniu na razie nie została potwierdzona przez służby. Trwają intensywne poszukiwania. Chodzi o wypadek, do którego miało dojść w Gorzycach w środę (10.04.) kilka minut przed 18:00. Zgłaszający przekazał, że widział awionetkę, która spadła.

Na miejsce skierowano już 12 zastępów straży pożarnej. Jak powiedział nam dyżurny powiatowego stanowiska kierowania, akcja trwa, teren jest przeczesywany, wykorzystywane są również drony, które mają namierzyć miejsce zdarzenia.

W działania zaangażowany jest również wojskowy śmigłowiec ratowniczy 3. Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej Kraków Balice zadysponowany na miejsce przez Polską Agencję Żeglugi Powietrznej, krąży między Czyżowicami a Rogowem.

ciąg dalszy tekstu pod zdjęciem

Śmigłowiec ratunkowy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej sprawdza teren, gdzie miało dojść do zdarzenia. / fot. flightradar24.com

Śmigłowiec ratunkowy Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej sprawdza teren, gdzie miało dojść do zdarzenia. / fot. flightradar24.com

Ze zgłoszenia wynikało, że niewielki samolot typu awionetka miał spaść w okolicy Gorzyc.

- Miał bardzo nisko schodzić, potem słyszalny był huk właśnie w okolicach miejscowości Gorzyce. Tak brzmiało pierwotne zgłoszenie. W tej chwili świadkowie, którzy widzieli gdzieś ten samolot, twierdzą, że przemieszczał się troszkę dalej w kierunku na las czyżowicki. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej potwierdziła, że żaden z legalnie latających samolotów, które były zgłoszone do lotów, nie odnotował żadnego wypadku ani nie zgubił się z radaru - powiedział Nowinom dyżurny wodzisławskiej straży pożarnej.

Na miejscu jest również policja i zespół ratownictwa medycznego.

Świadkowie: Było widać kurz i słychać huk

Nasz reporter rozmawiał w Gorzycach ze świadkiem zdarzenia.

- Widziałem awionetkę, która wykonywała takie różne akrobacje. Myślałem, że się ktoś popisuje i z takim hukiem poleciał tam dalej. Ja poszedłem do domu, ale za chwilę syn przyjechał i mówi, że był potężny huk i góra kurzu. Nie dało mu to spokoju, pojechał tam, spotkał rolnika, który potwierdził, że też słyszał ten huk. Jak się upewnił, że rzeczywiście coś się stało, wtedy zadzwonił na 112 - relacjonuje mieszkaniec Gorzyc. 

Działania trwają.

Kilka minut po godzinie 20:00 śmigłowiec skierował się z powrotem na Kraków, aby uzupełnić paliwo. Na razie nie wiadomo, czy wróci do dalszych działań.

ciąg dalszy tekstu pod zdjęciem

fot. flightradar24.com

fot. flightradar24.com

PAŻP: Na ten moment przyjmujemy, że nic się nie wydarzyło

Skontaktowaliśmy się z rzecznikiem Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. Marcin Hadaj przekazał, że na razie nie zarejestrowano niczego niepokojącego.

- Sprawdzaliśmy dwa samoloty takie nieduże, które mogły w tym czasie latać, ale obydwa są bezpieczne, żaden się nie rozbił i wszystko jest z nimi okej. Jeszcze sprawdzamy bardzo dokładnie różne możliwości, ale mam nadzieję, że to fałszywy alarm, na tę chwilę nic się nie wydarzyło - powiedział Nowinom rzecznik PAŻP.

Nad wskazanym przez świadków regionem przez kilkadziesiąt minut latał śmigłowiec, aktualnie wrócił do bazy.

- To wspólna służba wojskowo-cywilna, czyli z naszej strony PAŻP-owej to jest strona cywilna, a z drugiej jest wojsko. On latał, było sprawdzenie, natomiast nic nie znalazł. Jeszcze dodatkowo, tak jak mówię, sprawdziliśmy z właścicielami tych samolotów, czy latali, czy są w powietrzu. Jeden latał rzeczywiście, ale wylądował i wszystko jest w porządku, a drugi nie latał w ogóle.

Nowiny.pl: A czy to jest możliwe, żeby latał jakiś samolot i nie był zarejestrowany na radarach?

- Nie, to nie jest możliwe - wyjaśniał Marcin Hadaj.

Strażacy z powiatu wodzisławskiego kontynuują działania w miejscach wskazanych przez świadków.

Zakończenie poszukiwań

Poszukiwania zostały zakończone. Jak przekazał nam dyżurny stanowiska kierowania wodzisławskiej straży pożarnej, zdarzenie najprawdopodobniej zostanie zakwalifikowane jako "alarm fałszywy w dobrej wierze".

Niestety, w czasie działań na skutek dźwięków prowadzonej akcji, w Czyżowicach spłoszył się koń, który na ulicy Rogowskiej został potrącony przez samochód. Zwierzę nie przeżyło. Więcej - kliknij tutaj