- Jastrzębie-Zdrój
- Pszów
- Racibórz
- Radlin
- Region
- Rybnik
- Rydułtowy
- Wodzisław Śląski
- Żory
- Wiadomości
- Nie przegap
- Patrol
Śląski patrol: Seniorki pozbyły się oszczędności. Jedna wyrzuciła je przez balkon, druga przekazała na zwalczanie wirusa
Ukradł drzewo i wywoził go ciągnikiem mimo obowiązującego go zakazu prowadzenia pojazdów. W kolejnym śląskim patrolu piszemy również o dwóch przypadkach oszustw, w wyniku których seniorki straciły swoje oszczędności.
Cieszyn - Ukradł drzewo z lasu i mimo zakazu kierował ciągnikiem
Dzielnicowy nawet po służbie działa na rzecz bezpieczeństwa. Nie inaczej było w przypadku dzielnicowego z wiślańskiego komisariatu. To właśnie dzięki jego dobrej współpracy ze społeczeństwem policjanci prewencji z Wisły w miniony czwartek zatrzymali kierowcę ciągnika w momencie, gdy przewoził wycięte i skradzione z prywatnego lasu drewno. Dzielnicowy przekazał patrolowi informacje o przestępstwie oraz wskazał drogę, którą jechał mężczyzna. Informacje te policjant otrzymywał na bieżąco od mieszkańców Jaworzynki. Mundurowi dzięki precyzyjnym informacjom oraz wsparciu dzielnicowego zatrzymali podejrzanego na drodze leśnej, która prowadzi od Ujsoł w kierunku Koniakowa.
Okazało się, że 33-latek, żeby uniknąć kontroli, zmienił trasę przejazdu i nadłożył specjalnie 10 kilometrów drogi jadąc mało uczęszczanymi drogami. Widok funkcjonariuszy w tym miejscu był dla niego sporym zaskoczeniem. Podczas kontroli wyszło na jaw, że 33-latek przewoził na przyczepie drewno, które chwilę wcześniej ukradł z pobliskiego prywatnego lasu. Co więcej obowiązywały go dwa aktywne sądowe zakazy prowadzenia pojazdów. W związku z popełnionymi przestępstwami 33-latek został zatrzymany w policyjnym areszcie, a ciągnik został zabezpieczony na policyjnym parkingu. Za niestosowanie się do wyroku sądu i kradzież odpowie teraz przed sądem. Grozi mu kara nawet do 5 lat pozbawienia wolności.
Kłobuck - Narkotyki u poszukiwanego
Dzielnicowy z Komisariatu Policji we Wręczycy Wielkiej dowiedział się o 26-latku, który ukrywa się przed wymiarem sprawiedliwości na terenie gminy Wręczyca Wielka. Gdy policjanci dotarli na miejsce, mężczyzna początkowo nie otwierał drzwi. W końcu mundurowym udało się przekonać go, by zrobił to sam, unikając tym samym wejścia siłowego. Podczas zatrzymania stróże prawa znaleźli prawie 70 działek dilerskich marihuany. Oprócz tego okazało się, że 26-latek zajmował się również uprawą krzaków konopi. Policjanci ujawnili w jego mieszkaniu 4 krzaki oraz przedmioty służące zarówno do ich uprawy, jak i ważenia uzyskanego suszu.
Mężczyzna trafił już do więzienia, gdzie spędzi najbliższe miesiące. Dodatkowo za popełnione przestępstwa posiadania narkotyków oraz uprawy krzaków konopi, grozi mu do 3 lat więzienia.
Ruda Śląska - Wyrzuciła przez okno wszystkie oszczędności, bo tak kazał fałszywy policjant
Wszystkie oszustwa metodą "na policjanta" wyglądają podobnie. We wczorajszej rozmowie z 87-letnią rudzianką podawał się za policjanta i twierdził, że spodziewają się kradzieży gotówki, którą trzyma w domu. Jej mieszkanie ma być obserwowane i tylko przekazanie pieniędzy policji na przechowanie może ją uchronić od utraty oszczędności. W ten sposób przekonał rozmówczynię do wyrzucenia zapakowanych w reklamówkę banknotów rzekomym policjantom, którzy czekają pod jej oknami. Rudzianka uwierzyła, że rozmawia z mundurowym i zrobiła wszystko co jej kazał. 87-latka straciła 14 tysięcy.
Zabrze - Kolejne oszustwo metodą "na lekarza". Ofiarą padł 92-letnia zabrzanka
We wtorek wskutek oszustwa metodą "na lekarza" 30 tysięcy złotych straciła 92-letnia mieszkanka Zabrza. Dzwoniący na telefon stacjonarny seniorki oszust, podający się za lekarza, poinformował, że jej krewny oraz ona sama są zarażeni groźnym wirusem. Z opowieść oszusta wynikało, że leczenie jest bardzo kosztowne i szybko trzeba zorganizować na nie pieniądze. 92-latka uwierzyła oszustowi, podała swój adres, a kilka godzin później przekazała gotówkę osobie, która po nią przyjechała.
POLICJANCI APELUJĄ!
Metody działania przestępców praktycznie się nie zmieniają. Często oszuści podczas rozmowy telefonicznej, każą swojej ofierze nie rozłączać się. Wydają polecenia, by podczas prowadzonej rozmowy wciskały guziki na klawiaturze. W ten sposób będą przełączeni do innego policjanta, który potwierdzi jego tożsamość i uwiarygodni opisywaną historię. Mimo że brzmi to irracjonalnie przestępcom bardzo często udaje się osiągnąć swój cel.
Jak działają oszuści:
Wmawiają, że są funkcjonariuszami Centralnego Biura Śledczego lub policjantami, a pieniądze są potrzebne na "wykupienie z problemów" członka ich rodziny lub prowadzą sprawę oszustw i wyłudzania pieniędzy.
W rozmowie oszuści zawsze proszą o dyskrecję.
Po wyrażeniu zgody na przekazanie pieniędzy, zgłasza się po nią ktoś inny, zapowiedziany przez oszusta, jako osoba godna zaufania, która w imieniu rzekomego stróża prawa odbiera pieniądze. Często oszuści umawiają się na spotkanie pod bankiem, aby szybko zabrać gotówkę. Czasem proszą o pozostawienie pieniędzy we wskazanym przez siebie miejscu na przykład w śmietniku. W ten sposób oszuści wyłudzają pieniądze w kwocie od kilku tysięcy do nawet kilkuset tysięcy złotych. Pokrzywdzeni często tracą oszczędności całego życia
Jak się ustrzec:
Policjant nigdy nie zadzwoni z informacją o prowadzonej akcji.
Policja nigdy nie poprosi Cię o przekazanie komuś pieniędzy, przelaniu ich na konto lub pozostawienie w jakimś miejscu!
Bądźmy ostrożni i nie ufajmy takim telefonom! Nie reagujmy pochopnie na hasło: syn, wnuczek, siostrzenica potrzebują pomocy, gdy tylko usłyszymy głos w słuchawce. Należy sprawdzić czy jest to prawdziwy krewny poprzez skontaktowanie się z innymi członkami rodziny.
Bliscy mogą pomóc potwierdzić, że jest to ta osoba, za którą się podaje oraz czy rzeczywiście potrzebuje pomocy. Pamiętajmy, że sami również możemy zweryfikować dzwoniącego. W większości przypadków mamy numer telefonu do członków naszej rodziny. Nie bójmy się do nich zadzwonić i ustalić, czy przedstawiona sytuacja ma miejsce. Lepiej wykonać jeden telefon więcej, niż stracić swoje oszczędności.
O wszystkich próbach wyłudzenia pieniędzy natychmiast poinformujmy Policję, korzystając z numeru alarmowego 997 lub 112. Nie obawiajmy się, że alarm może okazać się fałszywy.