Mąż nie pozwolił żonie skoczyć po piwo. Przyjechała policja
W czwartek około godziny 22:00 Komenda Miejska Policji otrzymała zgłoszenie od kobiety, że mąż nie pozwala jej opuścić mieszkania.
Na miejsce, czyli do jednego z bloków przy ulicy Zielonej, udał się policyjny patrol. Funkcjonariusze ustalili, że między małżonkami doszło do kłótni. Mężczyzna nie pozwolił żonie wyjść do sklepu po piwo, ponieważ obawiał się o jej bezpieczeństwo. W obecności mundurowych strony doszły do porozumienia. Nie stwierdzono zagrożenia zdrowia i życia uczestników sporu.
Komentarze
8 komentarzy
Tak to jest jak weźmie się głupia babę i z głupia baba się siedzi.
Zgadza się. Zadziwiające jest to, że instytucje i stanowiska, które są powołane do wspierania rodzin patologicznych (OPS, kuratorzy sadowi, asystenci rodzin) nic z tym nie robią lub udają, że coś robią. W szkołach jest sporo takich dzieci- zaniedbane, brudne, głodne, nierealizujące obowiązku szkolnego (bo rodzic nie jest w stanie wyprawić dziecka do szkoły). Rodziny te mają najczęściej kuratora albo asystenta rodziny. Ale szkoła ich nigdy nie widziała, nikt się ze szkołą nie kontaktował. To szkoła szuka kontaktu z tymi instytucjami i najczęściej słyszy - my nic nie możemy...
Większoś ludzi to w patologi wyrośli i dalej patologię tworzą, bo nie znają prawidłowych wzorców i Jastrzębie się kręci. Szkoda, że ciężko wyjść z takich środowisk, szkoda dzieci, że nie mogą odciąć się ,żyć i rozwijać się w normalności, bo nie ma kto im pomóc, to jest najsmutniejsze. I ta presja otoczenia, wyśmiewanie.Naprawdę szkoda takich dzieci.
A pomyślała ze zadzwoni drugi raz powie ze ja mąż pobił a niebiescy go zawiną i już nie kupi jednej butelki tylko cała skrzynkę piwa. Męża nie ma to nikt jej nie zabroni.
"Nie stwierdzono zagrożenia zdrowia i życia uczestników sporu"
No nie wiem, niedopita zona moze byc grozna.
Nie wierzę ...
Po piwo to może skoczyć o każdej godzinie dnia i nocy głupi gość chyba że była potrzebna do innej "pracy"