"PiS-owi szkodzą lokalne sitwy"
Poseł Tadeusz Cymański polityk Zjednoczonej Prawicy, członek Klubu Sejmowego Prawo i Sprawiedliwość, odwiedził Jastrzębie W sobotę z mieszkańcami spotkał się w domu sołeckim w Ruptawie. W dyskusji wzięło udział sześć osób.
Mimo że w spotkaniu wzięła udział garstka mieszkańców, to jednak jego organizator radny Szymon Klimczak (PiS) pozytywnie ocenił jego przebieg.
- Wielu z was pyta mnie jak wyszło spotkanie z Posłem Tadeuszem Cymańskim - uważam, że było jak zawsze arcyciekawie. Trochę jednak żałuję, że nie mogliśmy zorganizować spotkania w innym terminie niż w długi weekend po Bożym Ciele, a wieść o spotkaniu poszła w świat dopiero w czwartek. Niemniej jednak, kto był - nie powinien żałować - znany parlamentarzysta był dosłownie na wyciągnięcie ręki, a każdy z przybyłych bez problemu mógł zrobić sobie z Tadeuszem zdjęcie - mówił radny.
Poseł Cymański rozmawiał na temat wprowadzenia zakazu handlu w niedzielę. Wskazywał na pozytywne strony programu 500 +. Mówił, że konieczna jest bliższa współpraca PiS na szczeblu krajowym, ale także lokalnym.
Podczas spotkania poruszono również tematy typowo lokalne.
- Lokalne sitwy szkodą wizerunkowi Prawa i Sprawiedliwości. Wszyscy wiedzą, że również w Jastrzębiu są tzw., misiewicze, czyli karierowicze wspierani przez lokalnych działaczy PiS. Promowanie tych osób szkodzi nie tylko partii, ale Polsce. Rażącym przykładem takich układów jest sprawa MZK, a dokładnie śledztwo, jakie toczy się w sprawie przetargu na komunikację. Chciałbym, aby centralne kierownictwo PiS bliżej przyjrzało się temu, co dzieje się w naszym mieście i wyciągało odpowiednie wnioski - mówił m.in. Janusz Tarasiewicz.
Spotkanie odbyło się pod patronatem przewodniczącego Rady Miasta Łukasza Kaszy (PiS).
Komentarze
42 komentarze
W jastrzębiu też są misiewicze. Pojawili się zanim pojawił się Bartłomiej Misiewicz. Jastrzebska odmiana nosi nazwę hetmanowiczów. To młokosy bez doświadczenia i karierowicze zatrudniani przez Annę Hetman w instytucjach miejskich, przeważnie bez konkursów. Inną kategorią misiewiczów, są ludzi pokroju Janusza Tarasiewicza.
Czemu pana Kaszy nie było - skoro daje patronat i ma to w d...e, to nieładnie o niem świadczy....