środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Spór o żłobki i przedszkola w Radzie Miasta

27.01.2017 14:08 | 53 komentarze | kb

Dotacja dla dzieci korzystających z niepublicznych żłobków i przedszkoli w Jastrzębiu wywołała burzę podczas czwartkowego posiedzenia Rady Miasta. Autorzy uchwały uzasadniali, że kierują się dobrem dzieci. Ich oponenci wskazywali na brak źródeł finansowania tego zadania. 

Spór o żłobki i przedszkola w Radzie Miasta
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Z inicjatyw radnych: Iwony Rosińskiej, Damiana Gałuszki i Tadeusza Gorgola z klubu radnych Wspólnota Samorządowa przyjęto uchwałę, która ustala dotację celową na dzieci, korzystające z opieki w niepublicznych żłobkach i klubach dziecięcych. Radni ustalili, że będzie ona wynosiła 400 zł (żłobki) i 200 zł (klub dziecięcy) na jedno dziecko.

Sprawa ta wywołała spore kontrowersje. Skarbnik Miasta Dariusz Holesz podnosił kwestię braku źródła finansowania tego zadania w budżecie miasta. Wnioskodawcy nie wskazali, jakie środki należy przeznaczyć na to zadanie. Skarbnik argumentował, że po prostu nie przewidziano na nie pieniędzy w tegorocznym budżecie.

- Uważam, że to, że pani Rosińska składa projekt na dofinansowanie, podczas gdy sama pełni funkcję dyrektora niepublicznego żłobka i klubu dziecięcego jest niemoralne. To jest występowanie samemu w swojej własnej sprawie. To, że się ma w Radzie większość nie upoważnia do takich zachowań. Poza tym podczas posiedzenia Komisji dowiedziałam się, że rodzice dzieci uczęszczających do żłobka publicznego mają dotację w wysokości ok. 200-250  zł. Dlaczego dzieci w niepublicznych placówkach mają być uprzywilejowane?- mówiła radna Bernadeta Magiera (Klub dla Jastrzębia).

-  Zgadza się, jestem dyrektorem. To nie jest tak, że ukrywam coś takiego. Dlatego poznałam specyfikę działania niepublicznych i żłobków, i klubów dziecięcych. Mieliśmy taką Komisję Edukacji, na którą byli zaproszeni dyrektorzy placówek niepublicznych (żłobki, przedszkola i kluby malucha). Wszyscy ci dyrektorzy zwrócili się do mnie z prośbą o to, aby z taką propozycją wyjść - wyjaśniała podczas sesji radna Iwona Rosińska (Wspólnota Samorządowa). Argumentowała, że miejsc w żłobkach i przedszkolach jest za mało w stosunku do potrzeb. Matki dzieci nie mogą z tego powodu podjąć pracy.

Zastępca prezydenta Janusz Buda wskazywał, że roczny koszt wprowadzenia dotacji dla niepublicznych placówek to ok. pół miliona złotych. Argumentował, że w budżecie nie ma na ten cel środków. Podkreślał, że miasto będzie musiało dopłacić ze środków własnych do reformy edukacji.