Nie będzie przyjęć do JSW. To nie żart

Od teraz górnicy, którzy będą chcieli pracować w kopalniach, będą zatrudniani poprzez "JSW Szkolenia i Górnictwo", spółkę którą założyła JSW. Na takie rozwiązania wpadł zarząd spółki z Jastrzębia. Jak tłumaczył prezes Jarosław Zagórowski, to było ostateczne wyjście, bo wcześniej związki zawodowe nie chciały pozwolić na jakiekolwiek zmiany w umowach o pracę. Wcześniejsze regulaminy płacowe zostały utworzone 30 lat temu i nie odpowiadają dzisiejszym czasom.

- Musimy obniżyć koszty pracy. Związki zawodowe nie dały nam wyjścia - powiedział prezes JSW, podczas wtorkowej konferencji.

Nie oznacza to jednak, że nowi pracownicy będą zarabiać mniej. Pensja ma pozostać na podobnym poziomie, zmienią się natomiast przywileje. Odejdzie m.in. 14-nastka, a także dodatkowe ręczniki i mydła. Nie będzie też deputatu węglowego, który rocznie wynosi około 200 mln złotych. Z przywilejów pozostanie tylko Barbórka. Pracownicy, którzy już mają już podpisane umowy, zachowają dotychczasowe przywileje.

Decyzja Jastrzębskiej Spółki Węglowej, została podyktowana chęcią racjonalizacji kosztów oraz nie najlepszą sytuacją na rynku węglowym. Przypomnijmy, że 2 lata temu cena węgla koksowego wynosiła około 300 dolarów, a w tym roku to już tylko 140 dolarów. Zarząd chciał wprowadzać zmiany dotyczące umów o prace powoli, ale związki zawodowe nie akceptowały propozycji JSW.

- Brak zgody związków zawodowych na jakiekolwiek zmiany korzystne dla firmy, spowodowało, że zostaliśmy przymuszeni do ograniczenia do minimum przyjęć na dotychczasowych zasadach, które generują dla Spółki ogromne koszty, co w konsekwencji zagraża stabilności finansowej firmy - informuje JSW.

Od tej pory wstrzymane będą przyjęcia do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Nowi pracownicy będą zatrudniani przez "JSW Szkolenia i Górnictwo".