"Wszechogarniający brud". Wizyta na "Manhattanie"
Członkowie jastrzębskiego SLD odwiedzili mieszkania socjalne przy ulicy Pszczyńskiej. Stan budynków i okolicy jest niezadowalający. - Nie jest możliwe by ludzie mieszkali w takich warunkach - mówią.
Politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej pojechali na ulicę Pszczyńską na prośbę mieszkańców, którzy na dyżurze rady miejskiej SLD zwrócili się o pomoc w możliwości zabudowy piaskownicy. Chcąc rozpoznać sytuację udali się na miejsce, ale to co zobaczyli przerosło ich wyobrażenia.
- Na klatkach wszechogarniający brud, poniszczone całkowicie skrzynki pocztowe. Na korytarzu wyrwy i dziury, na których można połamać nogi. Mieszkania nie mają własnych toalet. Wszyscy korzystają z jedynej muszli na piętrze. Miejsce jest brudne. O jakiejkolwiek higienie można zapomnieć. Na parterze zamiast kranu, kawałek rury - mówią członkowie SLD.
Problemem mieszkańców jest również znalezienie pracy. Jak mówią, większość pracodawców widząc ich adres zamieszkania nie chce nawet z nimi rozmawiać.
- Należy skierować pytanie do władz miast odpowiedzialnych za politykę społeczną, dlaczego doprowadzili do powstania na obrzeżach Jastrzębia getta, w którym to najwyższą cenę płacą dzieci. Nie ma mowy na wyrównywanie szans na powodzenie w dorosłym życiu - piszą przedstawiciele SLD na swojej stronie internetowej.
W imieniu mieszkańców interpelację w sprawie warunków mieszkań socjalnych złożył do prezydenta radny Jerzy Lis.