"Zdarza się". Prezydent Kieca wyjaśnia powody utraty przez miasto szansy na pozyskanie ponad 30 mln zł
Wracamy do głośnej sprawy sprzed kilku dni, którą opisaliśmy w artykule pn. Kompromitacja w Wodzisławiu Śl. Przez błąd urzędników miasto straciło szansę na ponad 30 mln zł.
Przypomnijmy, że na liście projektów inwestycyjnych, które zostaną sfinansowane w ramach drugiej edycji Polskiego Ładu, są prawie wszystkie miasta i gminy powiatu wodzisławskiego. Prawie, ponieważ w zestawieniu zabrakło samego miasta powiatowego, czyli Wodzisławia Śl. Urząd na trzy złożone przez siebie projekty nie otrzymał złamanego grosza. Głos w sprawie zabiera właśnie prezydent Mieczysław Kieca. Poseł Adam Gawęda nie szczędzi z kolei słów krytyki pod adresem włodarza.
Mieczysław Kieca: Dzika szarża trwa
Dziś (1.06) na kilkanaście minut przed 17.00 otrzymaliśmy za pośrednictwem redakcyjnej skrzynki mailowej oficjalny komunikat prezydenta Wodzisławia Śl. Mieczysława Kiecy dotyczące ostatnich wydarzeń. "Czy w pisowskim obozie władzy w naszym mieście wszyscy dobrze się czują? Aż tak brakuje Wam Waszych sukcesów, droga koalicjo rządząca, że brak szans na kolejny nasz sukces staje się powodem do rozpętania burzy w szklance wody? Podobno jakiś „wielki skandal” tu mamy?" - czytamy w otrzymanym stanowisku. "Dzika szarża trwa. Miasto rzekomo straciło 30 mln zł, a ja z tego powodu mam się podać do dymisji. Najlepiej z całym zespołem pracowników. A co! Ułańska fantazja się odezwała. Zwłaszcza tych naszych samorządowców o „nieposzlakowanej opinii”" - komentuje włodarz.
We wnioskach zabrakło podpisu skarbnika
Włodarz tłumaczy, że złożony wniosek w ramach drugiej edycji Polskiego Ładu zawierał błąd formalny, którym był brak podpisu skarbnika miasta. "Zdarza się. Błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi" - przyznaje prezydent. "O brakującym podpisie i tym samym spaleniu wniosków w tej edycji naborowej wiem od 14 marca! Tego też dnia moi pracownicy skontaktowali się z BGK, dopytując o możliwość korekty wniosku. Ów bank w osobie jednego z jego pracowników odwiedził mnie osobiście w Wodzisławiu. Pracownik ten powiedział wprost – sprawa jest polityczna i pomóc może tylko interwencja posła Zjednoczonej Prawicy. Na zadane przeze mnie pytanie „kogo” jasnej odpowiedzi nie uzyskałem. Skontaktowałem się jednakże ze współpracownikiem Michała Wosia. I to był całkiem dobry kontakt. Uzyskałem poradę, że nasz skarbnik ma wsiąść w samochód i jechać do Katowic uzupełnić wniosek o swój podpis. Sprawa miała być do załatwienia. Bo to „drobiazg”. Pojechał. Na miejscu jednak nie załatwił nic. Zdarza się. Warto było jednak spróbować. Przyjęliśmy do wiadomości, że ten nabór nie przyniesie nam sukcesu" - wyjaśnia Mieczysław Kieca.
Adam Gawęda: Skandaliczne jest lekceważenie przez prezydenta skutków własnego zaniechania
Głos w sprawie zabiera także poseł Adam Gawęda. Jego oświadczenie otrzymaliśmy również dziś, ale w godzinach przedpołudniowych. W przesłanym piśmie parlamentarzysta przyznaje, że stracona szansa na pozyskanie ponad 30 mln zł na różnego typu przedsięwzięcia to ogromna strata dla miasta. "Powiedziałbym, że jest to – jak określono sytuację w lokalnej prasie – kompromitacja. Szkoda tylko, że za tę niefrasobliwość i brak profesjonalizmu prezydenta i jego urzędników, największą cenę zapłacą mieszkańcy miasta. Kompletnie niezrozumiałe jest, jak można było tej kolejnej, dużej szansy nie wykorzystać. A wręcz skandaliczne jest lekceważenie przez prezydenta skutków własnego zaniechania, czyli właściwego nadzoru nad procesem składania wniosku" - komentuje Gawęda.
Prezydent nie sygnalizował problemów
Poseł przypomina, że samorządy z sukcesem uczestniczyły już we wcześniejszej edycji Polskiego Ładu. Odbyły się szkolenia i narady z udziałem wojewody oraz przedstawicieli administracji państwowej. Ponadto czas naboru w ramach drugiej edycji, został wydłużony i do końca można było dokonywać zmian czy wyjaśniać wątpliwości. "Na koniec jeszcze osobista dygresja, do której skłoniło mnie pytanie jednego z mieszkańców, czy my - jako parlamentarzyści - nie mogliśmy osobiście dopilnować procesu składania wniosku przez miasto Wodzisław. Odpowiedź jest oczywista: nie mogliśmy. Po pierwsze nie mamy takich uprawnień. Po drugie, pan Prezydent Wodzisławia nigdy nie zasygnalizował nam jakichkolwiek problemów ze swoimi wnioskami. A po trzecie, nikomu nawet nie przyszłoby do głowy, że największa gmina, stolica powiatu, nie poradzi sobie z prostą procedurą, z którą bez najmniejszych problemów radziły sobie nawet najmniejsze samorządy" - kończy Adam Gawęda.
Komentarze
60 komentarzy
Gdyby prezydent miał odrobinę przyzwoitosci to zastępca leci od razu ze stanowiska .A nic się nie stało to się mówi do dziecka jak to nabije sobie guza. Będzie się to ciągnąć za prezydentem do kolejnych wyborów.
Zdarza Się, Co wy pamiętajcie idą wybory musimy zagłosować na ElPrezydento, przeca to tylko drobne uchybienie, brak podpisy skarbnika, dajcie spokój naszej władzy.
Kieca robi się bucowaty i niekompetentny na wzór swojego zastępcy, którego z Raciborza wywalono.
Oderwany od rzeczywistości administrator pewnie czuje się księciem na pałacu,bo niezła też szopką z tym pałacem ha ha ha
Kwota robi faktycznie wrażenie, ale z drugiej strony projekty nie urywały d… techniczne, drogowe - nie zrobią z tych, zrobią z innych. Dobrze ze z Balatonem wyszło bo to będzie faktycznie zmiana jakościowa.
Jednak wprowadzenie limitu dwóch kadencji dla prezydentów to świetny pomysł. Stopień oderwania od rzeczywistości z każdym rokiem postępuje wykładniczo.
Administratora widać nie opuszcza dobry humor. Tylko że z tego co pamiętam to został zatrudniony kolejny vicek żeby wszystko grało i było na czas. Teraz opinia publiczna dowiaduje się że /zdarza się\ Inna sprawa że jak administrator wiedział już 14 marca to dlaczego już wtedy nie poinformował opinii publicznej poprzez media? Dlaczego nie nagłośnił sprawy? To jest tłumaczenie osoby oderwanej od rzeczywistości żyjącej w gronie klakierów i poklepywaczy pleców.Za dużo lansu i wręczania kwiatów i perspektywa się zniekształciła.
Trolle od Kiecy nie rozmywajcie tematu . Tu jest o waszej niekompetencji obiboki
Administrator Wodzisławia jest bardzo arogancki i beszczelny, szopką to są jego rządy. Sitwa to za słabe określenie tego układu ,Honoratki i inne trole dostają karmę za wypisywanie w sieci bzdur
Ten dzisiejszy komentarz prezydenta to chyba jakiś spóźniony prima aprillis? Nie wierzę, że można się tłumaczyć w sposób tak żenujący. Czy w tym urzędzie nie ma kogoś od piaru? Czy jeszcze leci z nami pilot?
Skoro „skandalicznym” nazywa się brak podpisu to jak nazwać to co pis zrobił z tvp albo to co pis zrobił w elektrowni w Ostrołęce ?
Tam bylo „tylko” 1,3 MILIARDA złotych
Ten człowiek serio powiedział "stało się" Po prostu nie wierzę! Jego arogancja jako urzędnika przechodzi już ludzkie pojęcie!
Impertynent- wszyscy winni tylko nie on
Poprostu barany tłumaczenie dziecka w przedszkolu wychodzi lepiej no cóż poszło tylko 30 baniek .Ręce opadają
Może panie prezydencie dobrym pomysłem będzie zatrudnienie trzeciego zastępcy? Pewnie jakiś kolega z PO szuka pracy. Pilnowałby chłopina tych podpisów za 20 tyś. miesięcznie no bo przecież zdarza. się. Nie jestem zwolennikiem Szwagrzaja i spółki bo każdy może wyczytać jak zaczynał karierę ale Kieca daje mu prezenty wyborcze jak mało kto. Zdarza się.
Trochę słabe to tłumaczenie. Zmienny prezydenra- zdarza się.
To ciekawe, że brakowało podpisu. Można było go uzupełnić - to formalność. Ale wiadomo było, że to sprawa polityczna. Teraz posłowie PiS będą grillować, że to nieudolność PO (bo brakowało podpisu, który można było złożyć). Z jednej strony faktycznie - można było monitorować status wniosku. Ale kto wie, czy władza PiS nie sabotowałaby i tego monitorowania. Nie jestem w stanie uwierzyć, czemu nie pozwolono dołożyć jednego podpisu.
Teraz wszyscy odczują to, jaki PiS jest nieustępliwy, tylko po to, żeby pokazać, jak nieudolny jest ktokolwiek spod szyldu PO. Ten dowód nieudolności to koszt 30 mln zł. To moje subiektywne zdanie na ten temat patrząc na to z boku.
Tak też podejrzewałem, nic się nie stało, można wrócić do obierania ziemniaków, szukania ufo i opowiadania bajeczek, a głupi lud Wodzisławia to kupi - co widać po bandzie klakierów próbujących zwalić winę na wszystko tylko nie na ich guru
Myślę że Blazy dałby radę
Odpowiedź prezydenta jak zawsze beszczelny, naprawdę najbardziej interesuje się zatrudnianiem kolesi z PO i dobrą pensją,reszta go nie interesuje.