Czy raciborzanie są dla Raciborza, czy to Racibórz jest dla raciborzan?
Przestrzeń, ekologia, transport i mieszkania – te sfery życia społecznego interesowały 14 kwietnia uczestników warsztatów tematycznych z budowania strategii Raciborza do 2030 roku. Dzięki aktywnemu udziałowi szefów wydziałów z Batorego, padły konkrety dotyczące m.in. potencjalnego parku przy Ogrodowej czy przyszłości żwirowni na Ostrogu.
W strategii zapisać można wszystko, dlatego nasza musi nadawać się do realizacji, żeby jej zapisami ktoś się faktycznie przejął – zaczął spotkanie z ekspertami wiceprezydent Dawid Wacławczyk, który sprawuje pieczę nad miejskim projektem. Przypomniał, że firma InnoCo i magistrat posiadają już ankietę, na którą odpowiedziało ponad 600 osób i odbyły się wirtualne spotkania z mieszkańcami. W ocenie Wacławczyka, miały bardzo dobry przebieg. Podobnie jak dyskusja w gronie tzw. rady liderów i gospodarczej rady konsultacyjnej przy prezydencie miasta.
Zmieńmy rozkład jazdy
Dr Marcin Baron na początek zaproponował kwestię czy mniejsze raciborskie dzielnice – Miedonię, Sudół czy Studzienną, nie tak popularne pod względem nowej zabudowy jak Markowice czy Ocice czeka jeszcze renesans? Chciał też wiedzieć na co konkretnie powinno stawiać Miasto ze swych „flagowców” jak zamek, zbiornik i arboretum. Jako trzeci temat „wrzucił” do dyskusji przyszłość stref inwestycyjnych. Jak mają wyglądać te istniejące i czy potrzebne są nowe?
Elżbieta Skrzymowska zauważyła, że Racibórz jest za małym miastem na system przesiadkowy w lokalnej komunikacji autobusowej, przez co podróżowanie w ten sposób jest skomplikowane. – To trzeba zmienić – stwierdziła.
Zdaniem Ireneusza Burka, skomunikowanie dzielnic z centrum napotyka bariery. Brakuje mu ścieżek rowerowych na tych trasach. Skrytykował sytuację ze Zbiornikiem Racibórz, gdzie nie zadbano o jego połączenie ze ścieżkami rowerowymi po wałach nad Odrą i pozwolono na utratę dotychczasowego przejazdu z Brzezia czy Obory do Nowych Zagród.
Będą nowe ścieżki rowerowe
Wiceprezydent Dawid Wacławczyk widzi deficyt bezpiecznych tras rowerowych między Raciborzem, a Krzanowicami, czy Wojnowicami. Przywołał śmiertelny wypadek na rowerach swoich przyjaciół (pod Lekartowem). Wyjawił, że w magistracie pracuje się nad połączeniem rowerowym w kierunku czeskich Sudic i na kierunku z Ocic do Wojnowic. Ważny w planach samorządu jest także projekt trasy rowerowej między Markowicami a Babicami.
Brak dobrej komunikacji i to nie tylko rowerowej z Brzezia i Obory przez kanał Ulgi wskazała Katarzyna Polak, naczelniczka wydziału ochrony środowiska i mieszkanka jednej z dzielnic ościennych. Przy okazji wytłumaczyła, że wobec decyzji Zarządu Dróg Wojewódzkich czy GDDKiA (drogi krajowe) magistrat jest bezsilny.
Walczymy wręcz z nimi w takich sprawach jak np. nasadzenia zieleni w pasach drogowych, ale to zdecydowani przeciwnicy takich rozwiązań i to widać przy drogach
- stwierdziła K. Polak.
Julia Parzonka przekazała, że komunikacja turystyczna Raciborza z pobliskimi miejscowościami wymaga poprawy. Za przykład podała trudną łączność rowerową Raciborza z Rudnikiem.
Miasto rozkłada ręce
Brak aktywnego uczestnictwa Miasta przy inwestycjach zewnętrznych (wojewódzkich czy krajowych) wytknął Ireneusz Burek. – Przy ich planowaniu trzeba zadbać o sprawy raciborzan. Jest wiele przykładów, gdzie miasto tylko rozłożyło ręce. Przecież to wszystko służy głównie mieszkańcom. Przykładem jest zbiornik i pobliska ścieżka rowerowa. Było coś gotowego, zepsuto i teraz trzeba naprawiać – skomentował przedsiębiorca.
I. Burek dodał, że rozwój dzielnic peryferyjnych, jak Ocice powinien iść w parze z wprowadzaniem tam takiej infrastruktury jak ośrodek zdrowia, apteka, małe centrum handlu i usług. Na obrzeżach powinno powstawać nowe małe miasto.
Stawiać na rozwój dzielnic czy centrum?
Dr Baron spytał czy Racibórz powinien rozwijać się poprzez dzielnice czy zagęszczać zabudowę centrum?
Reprezentujący pokolenie seniorów pan Bogusław stwierdził, że dzielnice peryferyjne powinny być w pełni wyposażone w funkcje mieszkalno-bytowe, a centrum należy adresować dla przybywających do miasta w odwiedziny czy na zakupy. – Tu należy zadać kluczowe pytanie czy to mieszkańcy są dla Raciborza czy Racibórz dla mieszkańców? Bo jak miasto ma być dla nich, to w ten właśnie sposób należy wytyczać kierunki rozwoju – zauważył.
Anna Ronin – radna, była kandydatka na prezydenta Raciborza sądzi, że do dzielnic powinien być kierowany napływ ludzi z zewnątrz, a tam powstaną osiedla na gruntach udostępnionych przez gminę. – Jednak nie wyobrażam sobie wysokich bloków na dzielnicach – podkreśliła. Aktywna jeśli chodzi o politykę mieszkaniową Ronin twierdzi, że miasto ma za mało swoich mieszkań, żeby zaspokoić potrzeby lokatorskie, ale musi się skupić na remontowaniu obecnego zasobu niż budowaniu nowych bloków. – Miasto wszystkim nie wybuduje mieszkań, ale może to zrobić we współpracy z deweloperami – uważa Ronin.
Maria Olejarnik, która zajmuje się konserwacją miejskich zabytków, uważa Racibórz za małe miasto, w którym trzeba rozwijać dzielnice poprzez inicjatywy deweloperskie. W centrum trzeba skupić się na wyremontowaniu kamienic.
Ucieczka na obrzeża
Dzielnice Raciborza mają charakter sypialni i tamtejsi mieszkańcy chcą mieć tam „święty spokój”. – Chcą odpocząć po pracy w swoim zielonym ogródku. Dlatego tworzenie tam jakichś małych centrów usługowo-handlowych nie sprawdzi się – tłumaczyła Mariola Isańska-Matela kierująca w urzędzie miasta wydziałem inwestycji. Z jej bogatego doświadczenia w pracy w samorządzie wynika, że raciborzanie z dzielnic obawiają się wszelkich inwestycji usługowych w tych rejonach. – Przychodzą do urzędu i pytają nas co się dzieje na pobliskim terenie, czy będą mieli jakieś uciążliwości za płotem. Pamiętajmy, że mieszkańcy uciekają na dzielnice przed hałaśliwym centrum – stwierdziła urzędniczka.
W opinii wiceprezydenta Wacławczyka dzielnice Raciborza będą się rozwijać samoistnie, a centrum miasta wymiera. – Kiedy zniknęły kamienice z centrum w wyniku działań wojennych i rozbiórek po niej, Racibórz przestał być sobą. Dlatego trzeba zagęszczać centrum przy jednoczesnym rozwijaniu dzielnic – przekazał D. Wacławczyk.
Dzielnica bez placu zabaw
30 lat mieszkała w centrum Elżbieta Skrzymowska, po czym wyprowadziła się do Brzezia. Chociaż ta dzielnica jest według niej dosyć rozległa, to brakuje w niej ogólnodostępnego placu zabaw.
Nie ma tam takiego serca dzielnicy, z jakąś kawiarenką, z minimum społecznej infrastruktury
– oznajmiła dyrektorka Arboretum.
Poparł ją sąsiad z Brzezia Ireneusz Burek. – W dzielnicach musi być taka infrastruktura do życia, tak jak w przeszłości istniała tam słynna restauracja Widok – dodał.
Z Brzezikami nie zgodził się wiceprezydent Dominik Konieczny, również mieszkający w tej części Raciborza. – Mamy tam szkołę, mamy kościół i przedszkole. Sklepy też są, a w farskim ogrodzie znajduje się plac zabaw. Na razie niedostępny, ale pracujemy nad tym – zaznaczył Konieczny. Przy okazji poinformował, że jest w mieście popyt na nowe inwestycje mieszkaniowe w centrum, czego przykładem jest nowy obiekt powstający w „plombie” przy ul. Chopina.
Nie wiedzą co mają
Architekt miejska Ewa Klimaszewska tłumaczyła, że wielu mieszkańców szuka działek pod zabudowę poza centrum, dlatego że nieruchomości w Raciborzu są drogie, a ponadto znajdują się czasem w nieciekawym otoczeniu. Urzędniczka kibicuje doposażeniu dzielnic w ścieżki rowerowe, miejsca wypoczynku i rekreacji.
Zatrudniony niedawno w magistracie naczelnik wydziału komunalnego Piotr Glapa uważa za ważną promocję tzw. landmarków – wyjątkowych dla miasta elementów. – Żeby mieszkańcy wiedzieli co mają, bo raciborzanie zapominają co mają – uznał nowy urzędnik.
Nie jesteśmy wielcy
Nastroje optymizmu ponad miarę stonował Józef Pluta emerytowany przedsiębiorca znany jako hetman Raciborskiego Bractwa Kurkowego. – Nie jesteśmy wielkim miastem, nie jesteśmy prężni przemysłowo i te wszelkie wypowiadane tu pragnienia trzeba stonować odpowiednio. Racibórz należy uczynić atrakcyjnym, stawiając na renowację jego wizytówkowych obiektów, bo są tu takie, warte pokazania przyjezdnym. Np. wieża widokowa w kościele farnym. Miło mnie zaskoczyły te instalacje pojawiające się na placu Dominikańskim i skwerze przy fontannach. Tego jestem zwolennikiem – zaznaczył J. Pluta.
Na koniec warto odnotować uwagę Ireneusza Burka, któremu nie podobało się powtarzane często pytanie czy raciborzanie są gotowi na proponowane zmiany. Jego zdaniem to właśnie nowa strategia ma do tego przygotować mieszkańców.
Po sporządzeniu dokumentu przez firmę InnoCo na zlecenie Miasta nowa strategia trafi pod ocenę każdego zainteresowanego bo będzie podlegała konsultacjom społecznym poprzez udostępnienie w Biuletynie Informacji Publicznej.
(ma.w)
- Prace nad stworzeniem strategicznego dokumentu Raciborza 8 wiadomości, 81 komentarzy w dyskusji
Ludzie:
Anna Ronin
Radna Miasta Racibórz
Dawid Wacławczyk
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Dominik Konieczny
Radny, były wiceprezydent Raciborza
Ewa Klimaszewska
Architekt miejski w UM Racibórz
Maria Olejarnik
Miejski Konserwator Zabytków w Raciborzu
Małgorzata Rudnicka - Głowińska
Wiceprezydent Raciborza
Komentarze
19 komentarzy
Park na Ogrodowej to super pomysł. Muszli koncertowej tam nie potrzeba ani innych sztucznych obiektów i byłaby kosztem niszczenia zieleni i przestrzeni , która tam istnieje. O pani naczelnik trzeba pamiętać i domagać się aby poniosła konsekwencje takich wypowiedzi. Nie powinna się zasiedzieć w UM. Na szczęście to radni rządzą w Raciborzu a nie naczelnik wydziału nieruchomości. Jej wypowiedź ukazuje jak ta osoba ma aspiracje aby narzucać agresywną politykę nieruchomościową i że dzięki takim osobom Racibórz staje się betonową pustynią. Tak smog się zwalczy, gdy pani Rudnicka będzie wycinała drzewa i krzewy oraz betonowała takie zielone przestrzenie. Zapewnie ona ze swoimi genialnymi pomysłami jest współtwórcą aby budować żłobek na ogrodzie przedszkola przy Bielskiej z wycinaniem tam drzew i zieleni.Teraz ta pani chce do tego samego doprowadzić na Ogrodowej.
Park przy ul ogrodowej byłby idealnym miejscem wypoczynku dla mieszkańców pobliskich ulic oraz czekających na zajęcia w pobliskiej szkole muzycznej, możnaby utworzyć tam również muszlę koncertową np. dla przyszłych muzyków. Możnaby utworzyć utworzyć szlak parków miejskich. Na tym terenie rosną już drzewa i krzewy, nie trzeba sadzić. Nasza ulicy zobowiązuje. Ogrodowa bez ogrodu to absurd. Chyba, że koniecznie Racibórz ma być antywzorem dla architektów i urbanistów. Jeżeli nie będzie parku przy ul. ogrodowej władze Raciborza będą znane z ignorowania próśb mieszkańców.
Mieszkańcy uciekają na dzielnice przed hałaśliwym centrum, ale później sami się do hałasu przyczyniają, dojeżdżając do niego autem - bo takie chaotyczne rozlewanie miasta oznacza coraz większe problemy komunikacyjne.
PARK JEST POTRZEBNY NA UL.OGRODOWEJ A NIE W ZACHODNIEJ DZIELNICY. TAM JAKO DRUGI PARK JAK JUŻ. TA PANI URZĘDNIK JEST DO ODWOŁANIA TAK JAK I PREZYDENT POLOWY.
Ten park przy ul.Ogrodowej byłby bardzo dobrym miejscem na wypoczynek w środku miasta. Jest tu bardzo dużo krzewów które są siedliskiem dla ptaków, które pięknie śpiewają i co najważniejsze zjadają komary i inne owady. Są tu także jeże i wiele innych stworzeń które w betonowej dżungli nie mają miejsca do życia.... walka ze smogiem? Wycinając drzewa? No to chyba nie jest dobry pomysł....
Na ogrodowej zdecydowanie powinien powstać park!
89.205*141 Xyzx - tak ten typ poniżej obraża także radnych na naszraciborz to jego komentarz
" Gość (IP: 89.205.*.141)23.04.202120:14
Z tymi czubkami hamulcowymi raczej nie da się dogadać..."
Z Polowym nie da się dogadać i dla tego musi mieć referendum, z hejtowaniem się wtedy skończy.
Pan Siwak potrzebuje lekarza
W Raciborzu potrzeba nowego parku. Powinien powstać na Ogrodowej. Pan Polowy potrzebuje referendum.
Polowy chce zabetonować nam ostatnie tereny zielone razem z tą Rudnicką.
Siwak, ile komentarzy jeszcze tu napiszesz?
O super Radny Pan Czerner, popiera nas jeśli chodzi o park przy ul. Ogrodowej! Mamy nadzieję, że reszta radnych dołączy i wspólnymi siłami zbudujemy piękny i zielony park przy ul. Ogrodowej dla mieszkańców.
Według naukowców każda drzewo i każdy teren zielony ma wpływ na powietrze i warto inwestować w każdą pojedyńcze drzewo. Im więcej tym lepiej. To po prostu jest fakt.
Wielkie podziękowania dla pana Czernera z rady miasta za poparcie powstania parku przy ul. Ogrodowej. SZACUN PANIE MARIANIE.
To już wiadomo dlaczego Racibórz zamienia się z zielonego na pełen betonu. Dzięki takim osobom jak Pani Małgorzata Rudnicka z urzędu miasta i Panu Dariuszowi Polowemu. Na ulicy Ogrodowej jestem za powstaniem parku a nie kolejnych budynków, które nie powinny być budowane w takich miejscach jak to, ogród z mnóstwem drzew i zieleni.
Te konsultacje są niewiele warte. Od zeszłego roku parku chcą mieszkańcy na Ogrodowej- Odpoczynkowej a nie gdzie indziej. Prezydent Polowy kolejny raz stanął przeciwko mieszkańcom. On i jego urzędnicy jak ta Rudnicka - Głowińska.
Ta urzędniczka, naczelniczka wydziału nietuchomości to kim jest, że chce budować na zielonym terenie z którego korzystają mieszkańcy i chcą na nim parku ? Tam powinien być park a nie zabudowa. Podziękowania dla p.Mariana Czernera przewodniczącego rady miasta za poparcie parku na ul. Ogrodowej
powinien park powstać na Ogrodowej. przecież o to proszą mieszkańcy. niech sobie kpin nie robią, że park bedą robili ale gdzie indziej. ta naczelnik niech sobie buduje bloki koło siebie. tacy urzędnicy szkodzą temu miastu i powinni być poddani weryfikacji przy najbliższej okazji bo reprezentują anty społeczne kierunki.
Juz widze ten burdel na tych placach zabaw na których dziecko same ma zbudować sobie konika. A może huśtawkę ?