środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Czy prezydent miasta powinien popierać protestujących? Kieca: to rządzący wyprowadzili ich na ulice

15.11.2020 13:00 | 104 komentarze | art

Prezydent Wodzisławia Śl. Mieczysław Kieca udzielił poparcia uczestnikom protestów organizowanych pod auspicjami Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, które kilkanaście dni temu przetoczyły się również przez Wodzisław Śl. Prezydent pytany, czy w dobie pandemii udzielanie takiego poparcia było rozsądne odpowiada, że miał do tego prawo.

Czy prezydent miasta powinien popierać protestujących? Kieca: to rządzący wyprowadzili ich na ulice
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

WODZISŁAW ŚL. Przed tygodniem informowaliśmy, że 28 października w mediach społecznościowych prezydent Kieca zwrócił się do „spacerujących” po mieście protestantów: „Całym sercem jestem z Wami”. Z kolei II zastępca prezydenta Wojciech Krzyżek pozdrawiał protestujących z okna Urzędu Miasta, I zastępca prezydenta Iwona Kalinowska uczestniczyła w proteście. Zdaniem niektórych mieszkańców miasta, zwłaszcza tych starszych, to poparcie dla protestujących w dobie epidemii było nie na miejscu. W tej sprawie otrzymaliśmy np. telefon od pana Stanisława Przybyły z Wodzisławia. – Co to ma być, że prezydent Kieca popiera te protesty w takiej sytuacji epidemiologicznej, jaką obecnie mamy w mieście? Czy redakcja jest pewna, że prezydent takiego wsparcia udzialił? – nie dowierzał pan Stanisław. Otóż prezydent udzielił, czym zresztą sam się pochwalił w mediach społecznościowych.

O to poparcie zapytaliśmy prezydenta. Dlaczego przedstawiciele miasta, w osobach Prezydenta i Jego zastępców udzielili poparcia protestującym, mimo że odbywają się one w trakcie epidemii? Jak swoją decyzję wyjaśnią tym mieszkańcom, którzy uważają takie wsparcie za niepotrzebne czy wręcz szkodliwe? – Mamy do tego prawo. Zwyczajnie, jak każdy inny człowiek, mamy prawo do swoich poglądów. I co więcej, mamy prawo swoje poglądy wyrażać. Nigdy nikogo nie zachęciłem do bezpośredniego udziału w tych protestach. Nigdy nikogo nie namawiałem do czynnego udziału w zgromadzeniach. Jednak rozumiem powody takich wydarzeń. Rozumiem cały mechanizm społeczny, który obserwujemy. I jedyne, co mnie dziwi, to brak odpowiedzialności klasy rządzącej! Taka reakcja społeczna była w tym wypadku niemal pewnikiem. Zwłaszcza teraz, kiedy od miesięcy wszyscy znajdujemy się w wyjątkowej sytuacji, pełnej ograniczeń, restrykcji, narastających frustracji. To zawsze był gorący temat w naszym kraju. I taki zapalnik wrzucony w przestrzeń społeczną w takim momencie uważam za skrajny brak odpowiedzialności. Do TK wniosek skierowało 119 posłów. Zrobili to 19 listopada zeszłego roku. Mieli zatem niemal rok, by coś zrobić, podjąć dialog, przewidzieć konsekwencje, próbować im zapobiec. Czy coś tych 119 posłów zrobiło? Kolejną sprawą jest sam wyrok TK w takiej chwili dziejowej. A, jak stanowi art. 93 ustawy o TK, TK mógł przełożyć rozprawę i tym samym wydanie wyroku z ważnych przesłanek społecznych. Nie było takich przesłanek? Naprawdę szalejąca epidemia nie jest przesłanką, by nie dolewać oliwy do ognia? – odpowiada prezydent.

A może mimo wszystko włodarz miasta powinien raczej zachęcać protestujących i wybierających się na protesty do ograniczenia tej formy protestu na terenie miasta? – Wszelkie protesty były inicjatywą społeczną, realizowaną niezależnie ode mnie. Czy nie mam obaw? Mam i miałem je od samego początku. Miałem nadzieję, że protesty, które obserwujemy w całym kraju, w naszym mieście będą odbywały się w spokojnej atmosferze. I tak było. Zupełnie nie zawiodłem się na wodzisławianach i ich rozwadze. Wyszli na ulice, tłumnie jak nigdy, by głośno powiedzieć, na co się nie godzą. Nie zanotowaliśmy jednak żadnych burd, aktów wandalizmu, skandalicznych zachowań. Więc powtórzę: rozumiem gniew na ulicach, rozumiem jego mechanizm, ale daleki jestem od namawiania kogokolwiek do narażania się na niebezpieczeństwo – odpowiada Mieczysław Kieca.

Ludzie:

Mieczysław Kieca

Mieczysław Kieca

Prezydent Wodzisławia Śl.