środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Krwawe zajście na dworcu w Raciborzu. Młody mężczyzna postrzelił policjanta, ten odpowiedział ogniem

01.02.2020 13:00 | 0 komentarzy | żet

Strzelanina na dworcu kolejowym, pogłoski o dżumie na Śląsku Cieszyńskim, zakazana piosenka w kawiarni „Residenz”, pożar w fabryce papieru – to tylko część spraw, które opisano na łamach Nowin równo sto lat temu. Zapraszamy do lektury, która jest jak podróż w czasie do Raciborza i okolic przełomu stycznia i lutego 1920 r.

Krwawe zajście na dworcu w Raciborzu. Młody mężczyzna postrzelił policjanta, ten odpowiedział ogniem
fot. ratibor24.wordpress.com
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Wykład agenta

Obszary w Rybnickiem. Płatny agent hakatystów* Sukowski, który za pieniądze oczernia Polskę, miał i tu wykład oszczerczy, co ludzi tak oburzyło, że ów Sukowski tylko opiece grenzschutzu** zawdzięcza, że mu się co nie oberwało na skórze (...)

Opieka dla dezerterów?

Z Rybnickiego. W ostatnich dniach występował niejakiś Ludwik Cupok z Czuchowa powiatu rybnickiego, na zebraniach publicznych, zorganizowanych prawdopodobnie za pomocą grenzchutzu, w różnych miejscowościach, jak na Wilczy, w Krywałdzie, Knurowie itd.

Osoby, zgłaszające się do przemawiania w języku polskim, nie dopuszczono do głosu ze strony grenzschutzu, który asystuje wszędzie p. Cupokowi. Ostatni gadał znowu tak samo, jak inni jemu podobni judasze, niestworzone rzeczy o Polsce i wojsku polskim, z pewnością podyktowaną została jego mowa przez jakiego arcyhakatystę.

Co do osoby Cupoka, to pozwolę sobie tutaj podać następujące: Cupok znajdował się od 15. roku życia aż do czasu wstąpienia do wojska niemieckiego w domu przymusowej poprawy. W zeszłym roku dezerterował i wstąpił do wojska polskiego, w grudniu 1919 r. uciekł znowu stamtąd i przybył na Górny Śląsk z powrotem. Tu niemieckie władze wojskowe zaopiekowały się jego osobą miłościwie i pozwoliły mu, czego nie pozwalają, to jest nosić polski mundur (...) A więc, tego rodzaju dezerterów otacza się czułą opieką; natomiast ludzi uczciwych, którzy walczyli 6 lat za pychę niemiecką, wyzywa się od „Polnische Schweine, Landesverrater” itp. (...)

* Hakatą nazywano Niemiecki Związek Marchii Wschodniej, którego celem była germanizacja ziem polskich objętych zaborem niemieckim. Potocznie mianem hakatystów nazywano osoby aktywnie zabiegające o umacnianie niemczyzny oraz osłabianie polskości.

** Grenzschutz – organizacja militarna, której zadaniem było zapobieżenie dalszym ubytkom terytorialnym Rzeszy Niemieckiej.


Racibórz • 2 lutego 1920 r.

Przejazd wojaków

Racibórz. W piątek w południe przejeżdżał przez Racibórz pociąg z oddziałem wojsk francuskich w stronę Bogumina – Cieszyna. Postój na tutejszym dworcu trwał tylko godzinę. Ponieważ przejazd trzymany był do ostatniej chwili w wielkiej tajemnicy, przeto i ciekawych nie było wielu. Podczas postoju stał pociąg na torze przy dworcu towarowym.

Pół powiatu w rękach czeskich

Racibórz. Czesi pod komendą pułkownika Martego zabierają blisko połowę powiatu raciborskiego na stałe dnia 30 stycznia. Chodzi o morawską część tutejszego powiatu – ogółem 89 gmin.

Wybory ławników

Z Raciborskiego. W gminie Turze ze Siedliskami odbyły się 18 stycznia wybory ławników. Sołtysem wybrano jednogłośnie Ant. Stanka z Turza, ławnikami Chroboczka Józefa, Czecha Józefa z Siedlisk, Wranika Szymona z Turza. Zastępcami ławników wybrani zostali: Wojtaszek Karol, Krybus Wincenty z Turza i Czołgała Karol ze Siedlisk. Cały urząd gminy składa się z nowych członków, ani jednego ze starych, którzy przy wyborach przed wojną i po wyborach zwykli byli z nas szydzić. Dziś mają za to zapłatę.