Brutalny napad w Studziennej. Zastrzelili gospodarza, grozili jego żonie
Świętokradztwo w kościele Matki Bożej pod Raciborzem, brutalny napad na rodzinę Wycisków w Studziennej, zamach bombowy w Brzeziu i niepokojący wzrost poziomu wody w Odrze – to tylko część tematów poruszonych na łamach Nowin równo sto lat temu. Zachęcamy do lektury, która przeniesie was do Raciborza i okolic roku 1919 r.
Racibórz • 28 listopada 1919 r.
Coraz więcej wody w Odrze
Racibórz. Woda w Odrze z powodu roztopów wezbrała znacznie i w nizinach wystąpiła z brzegów. Wodostan wzrasta nadal.
Studzienna nie chce do Raciborza
Miasto Racibórz, które w ostatnich latach przyłączyło do swego obszaru gminy wiejskie Starąwieś, Proszowiec i Płonię, zamierzało teraz i gminę Studzienną przycisnąć do swego serca. Atoli rada gminy w Studziennej odrzuciła wszelkie takie plany jednogłośnie*.
Strach przed gwałtem socyalistów
Zawada Książęca w Raciborskiem. Tu w Zawadzie nie ma ani jednego Niemca, tylko sami Polacy. Głosy te, któreśmy sami Polacy oddali na centrum**, były oddane z obawy, ażeby nas niemieccy socyaliści nie zgwałcili, bo polskiej tu listy nie było. Nikt się nie poważył wystąpić z polską listą kandydatów, bo to każdy się tu boi ks. proboszcza tutejszego i pana rektora. Socyaliści rządowi, tak zwany „Arbeiterrat”, który tu istnieje, także są Polakami, jeno piastują urząd socyalistyczny. Niemca tam nie ma prawie ani jednego, tylko ks. proboszcz i p. rektor są zniemczonymi Polakami. My tu Polacy jesteśmy tak skrępowani różnemi okolicznościami i względami, że się ani ruszyć ani o niczem polskiem pomyśleć nie możemy.
(podpisano: Zawadzki)
Zamach bombowy w Brzeziu
Brzezie pod Raciborzem. W ubiegły wtorek wieczorem koło godz. 6 i 1/2 rzucono podczas zabawy w oberży Sedlaczka przez okno z zewnątrz do sali granat ręczny czy też bombę, która wybuchła z wielką gwałtownością. Dwóch ludzi, Józef Błaszczok i Józef Cyfka, zostało ciężko rannych, pięciu lżej. Ciężko rannych musiano przenieść do lazaretu miejskiego. Sala została poważnie uszkodzoną. Po sprawcy zamachu nie ma śladu.
Kto wierzy w niemieckie pieczone gołąbki?
Szychowice znad Odry***. Sława wyborcom z Szychowic! Z zapisanych w liście 221 wyborców stawiło się do głosowania 132, w tem wiele niewiast. Na niektórych ludzi, którzy wstrzymali się od głosowania, wpłynęła niezawodnie opara, fundowana przez pewną osobę potajemnie. Próbowano też innych kruczków, aby wyborców polskich powstrzymać od spełnienia swego obowiązku. Obdzwoniono mianowicie po naszej i sąsiedniej wiosce Zawadzie, że wybory wypadną i kartki wyborcze miały być z druku wycofane, jako zbyteczne, ponieważ chodziło tylko rzekomo o jedną listę i to „Polskiej Partyi Narodowej”. Lecz ta krecia robota na nic się nie zdała, bo nasza wiara nie pozwoliła się wziąć na lep i obowiązek swój spełniła, głosując jak jeden mąż na polską listę. Pod koniec wyborów przybyli przeciwnicy, aby urągać i wyśmiewać polskich wyborców, lecz okazali przez to tylko swoją głupotę. Cały swój rozum czerpią ci obłudnicy z gazet niemieckich i wierzą w niemieckie pieczone gołąbki.
Bracia i siostry z Szychowic! Cześć wam za to, żeście się nie dali odstraszyć przez obłudników i spełniliście wasz obowiązek, jak na prawych Polaków i katolików przystoi, dając przykład tym, którzy jeszcze w głębokim śnie pogrążeni.
(podpisano: Utopiec)
* Ostatecznie Studzienna została włączona do Raciborza na początku 1927 r.
** Mowa o wyborach do rad gminnych oraz katolickiej partii Centrum. To założona w 1870 r. niemiecka partia polityczna, która została rozwiązana w 1933 r. Po II wojnie światowej partię reaktywowano, jednak większość jej członków przeszła do CDU, a Centrum nigdy nie odzyskało już dawnego znaczenia.
*** Dzisiejsze Ciechowice w gminie Nędza.