„Jeśli jadę zygzakiem ulicą Bema, to nie znaczy że jestem pijany”
Policjanci spotkali się z mieszkańcami Rydułtów. Debata, która miała służyć omówieniu poziomu bezpieczeństwa w mieście, niespodziewanie zamieniła się w festiwal uwag pod adresem miasta, powiatu i województwa czyli administratorów dróg na terenie Rydułtów.
Infrastruktura do zmiany
Podczas policyjnej debaty o bezpieczeństwie mieszkańcy mieli możliwość zadawania pytań czy wskazywania problemów, które ich nurtują. Niespodziewanie spotkanie zdominowały uwagi nie pod adresem policji, ale jednostek, które odpowiadają za stan dróg w mieście.
Były głosy niezadowolenia dotyczące ul. Gajowej i Sikorskiego, czyli dróg miejskich. Gajową wskazywano jako szczególnie niebezpieczną dla pieszych czy rowerzystów. - Na wysokości Zawaliska, szczególnie w czasie zamgleń, piesi są permanentnie zagrożeni - mówił jeden z mieszkańców. Apelował, że trzeba zmienić oznakowanie w tamtym miejscu. Zareagował obecny na spotkaniu radny miejski Maciej Poręba. Przyznał, że to faktycznie jeden z najbardziej niebezpiecznych punktów w Rydułtowach. - Wieczorem strach iść, jechać na rowerze czy biegać - ocenił. Rajca dodał, że wspólnie z radną Barbarą Wojciechowską złożył nawet interpelację w tej sprawie. - Wiem, że w tej chwili trwa projektowanie nowej organizacji ruchu. Są też działania, by powstał tam chodnik z prawdziwego zdarzenia - mówił radny Poręba.
Mieszkańcy nie kryli też zdziwienia, że na ul. Sikorskiego, gdzie trwa remont, chodnik budowany jest tylko do połowy. - To paradoks, trzeba coś z tym zrobić, chodzi o bezpieczeństwo - apelowała jedna z mieszkanek.
Komentarze
4 komentarze
Pan prezydent Rybnika też po paru godzinach jak go złapali na jeździe samochodem pod wpływem miał we krwi 0,4999 promila. To cud albo fart ??? Chyba miał szczęście. . .
Jeżeli PO paru godzinach wydmucham 0.4999, to nie znaczy że parę godzin wcześniej byłem pijany:)
na Bema jest jeszcze gorzej Od tygodnia jeżdzimy po remoncie bez gornej warstwy asfaltu
"Sporo miejsca poświęcił tematowi funkcjonowania Krajowej Mapy Zagrożeń Bezpieczeństwa"
Ta mapa działa jak cała policja w powiecie. Znaczy nijak!
Ja zgłaszam, a po trzech dniach znaczek znika, policji nawet w tym miejscu nie było. O czym te nieroby mówią?
Parkowanie na chodnikach, trawnikach to w powiecie wodzisławskim coś normalnego, policja przejeżdża i udaje że nie widzi, no pewnie lepiej nie widzieć, bo trzeba by wyjść z samochodu.. Policjanta można zobaczyć tylko na takich spotkaniach. Siedzą w samochodach, stacjach benzynowych i czekają na szybkie emerytury.