Niedziela, 5 maja 2024

imieniny: Ireny, Waldemara, Piusa

RSS

Słabsi od reszty świata mogą liczyć na NICH

27.10.2019 11:00 | 0 komentarzy | ma.w

Raz w roku organizacje pozarządowe z powiatu raciborskiego zdają przed starostą raport ze swojej działalności. Dokonuje się to przed szefem komisji zdrowia rady powiatu. Pierwszy raz w tej roli wystąpił radny Franciszek Marcol. Spotkanie z szefami tzw. NGO-sów odbyło się przed minioną sesją powiatową.

Słabsi od reszty świata mogą liczyć na NICH
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Lokalnie przyjaźni

Magdalena Strzelczyk jest dyrektorem domów dziecka ze stowarzyszenia „Otwarte serca dzieciom”. To już 5 placówek, wszystkie czternastoosobowe. Dzieci kieruje tam sąd. Ostatnio zauważalne jest, że coraz mniej dzieci trafia z interwencji. Najmłodsze są w wieku przedszkolnym, ale są też dwudziestoparoletni podopieczni. Placówki rozlokowano w Kuźni Raciborskiej, Nędzy, Raciborzu, Samborowicach i Cyprzanowie. – Jesteśmy zaprzyjaźnieni z lokalną społecznością. Możemy na nich liczyć w potrzebie – podkreślała M. Strzelczyk.

Dyrektorka wskazała na duży jej zdaniem problem z psychiatrą dziecięcym, a dzieci trafiają do jej placówek zaniedbane zdrowotnie. – Brakuje nam korelacji z innymi stowarzyszeniami, żeby można było się dołączyć w staraniach o projekty grantowe. Pieniądze są. Ostatnio od firmy Wiśniewski pozyskaliśmy 40 tys. zł – przekazała.

Strzelczyk cieszyła się, że wielu wychowanków się usamodzielnia. – Ostatnio kurier coś mi przywiózł i okazało się, że to nasz wychowanek. Są już „nasi” warszawiacy. Bywamy mile zaskoczeni jak się niektórym drogi życiowe dobrze poukładały – przekazała samorządowcom dyrektor Strzelczyk.

Trudne interwencje

Stowarzyszenie Persona realizuje wsparcie dla osób z zaburzeniami psychicznymi. Z uwagi na to, że zadanie to realizowane jest w cyklu trzyletnim, w Personie nie muszą się martwić o środki. – W przeszłości bywało, że pracowaliśmy społecznie, bo skończyło się dofinansowanie – przyznała Halina Rycerz-Kuliga. Stowarzyszenie prowadzi także Klub Seniora w Raciborzu, przy ul. Staszica 17 oraz ośrodek interwencji kryzysowej (od 2007 roku). W lokalu usytuowanym przy ul. Karola Miarki trzeba wyremontować piwnice oraz poszerzyć bazę lokalową. Zainteresowanie jest ogromne – odnotowano 700 przyjęć ośrodka interwencji kryzysowej. Jak trudną wykonują pracę w Personie niech świadczy przykład z wypadkiem na kopalni w Ostrawie, gdzie zginął górnik – mieszkaniec Chałupek. Psycholodzy z Persony pojechali, do jego żony, która oczekiwała na powrót męża. Pół roku minęło zanim wydobyto jego ciało. Dopiero wówczas odbył się pogrzeb.

Trudna interwencja była przy śmiertelnym wypadku w Miedoni, gdzie zginęli kierowca i małe dziecko. – Te sytuacje zostawiają ślady na interwentach – przyznała pani Halina.

Cztery koła u wozu

Siostra Rozalia Teresa Krzyżewska z Pogrzebienia mówiła na posiedzeniu, że trafiają do placówki, którą kieruje, takie dzieci, które nie miały dzieciństwa. – Stwarzamy im atmosferę rodzinną, a one chcą być bliżej nas. Potrzebują tego dzieciństwa i chcą być zauważeni – podkreśliła. Opowiedziała o fascynacji chłopców piłką nożną. Stworzono dla nich boisko przy ośrodku. Zakonnica kupuje dzieciom koszulki piłkarskie – Ronaldo i Lewandowskiego. Przewodniczącego Marcola zainteresowało jak reaguje sprzedawca kiedy siostra prosi o takie stroje. Okazało się, że reaguje ze zrozumieniem.

Jakie trudności miewa prowadzony przez siostry zakonne dom dziecka w Pogrzebieniu?– Oczywiście niska stawka za opiekę, najniższa w całym województwie. Kontrolerzy z Katowic zaskoczeni byli jak my w ogóle gospodarzymy – przekazała Teresa Krzyżewska. Siostry obawiają się teraz wzrostu płacy minimalnej. – Skąd to wziąć? – pytała zakonnica.

Podsumowując zaznaczyła, że w klasztorze pracują jak 4 koła u wozu, bo trzeba być 24 godziny przygotowanym. Ja muszę się wszystkiego uczyć i umieć wszystko robić – opisała siostra Rozalia.

Mariusz Weidner

Ludzie:

Franciszek Marcol

Franciszek Marcol

Radny Powiatu Raciborskiego.