Krzyżanowice pod opieką św. Anny
Wioska o tej pobożnej nazwie, leżąca w połowie drogi między Raciborzem i Chałupkami, ma swój urok i swoje ambicje: jest siedzibą gminy, posiada zabytkowy pałac – dziś klasztor i Dom Opieki Społecznej – i ma piękny, zabytkowy kościół. W ubiegłym roku obchodził 225. rocznicę poświęcenia - pisze ks. Jan Szywalski.
Klasztor
W samym centrum miejscowości, na skrzyżowaniu dróg, okazała brama wprowadza nas na teren parku z pałacem, dziś klasztorem sióstr franciszkanek. Kiedyś była to siedziba rodu Lichnowskich, który wydał kilku wybitnych postaci, m. in. Karola Lichnowsky, ambasadora Niemiec w Londynie za cesarza Wilhelma II, który rozpaczliwie, lecz bezskutecznie, próbował bronić pokoju w 1914 r.
Lichnowscy byli mecenasami sztuki: tu gościli m.in. kompozytorzy Liszt i Beethoven. Tradycje muzyczne w Krzyżanowicach wciąż są żywe.
W 1930 r. pałac kupiły siostry Franciszkanki. Wpierw był tu dom starców, w czasie wojny lazaret niemieckich, potem radzieckich żołnierzy, a obecnie siostry opiekują się dziewczynami z upośledzaniem umysłowym.
Głos dzwonu
Jeden z dzwonów parafialnego kościoła nosi napis
„Obudź duchy ospałe,
Upadłe dźwigaj wzwyż,
Złamanym daj serce całe,
Zmarłym zbawienie zbliż”.
Wspomnijmy te słowa, gdy usłyszymy jego dźwięk.