środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Krzyżanowice pod opieką św. Anny

03.03.2019 07:00 | 0 komentarzy | red.

Wioska o tej pobożnej nazwie, leżąca w połowie drogi między Raciborzem i Chałupkami, ma swój urok i swoje ambicje: jest siedzibą gminy, posiada zabytkowy pałac – dziś klasztor i Dom Opieki Społecznej – i ma piękny, zabytkowy kościół. W ubiegłym roku obchodził 225. rocznicę poświęcenia - pisze ks. Jan Szywalski.

Krzyżanowice pod opieką św. Anny
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Powojenni proboszczowie

Ks. Grochla, który był pewnym łącznikiem czasów przedwojennych i powojennych (od 1933), zmarł w 1954 r.

Przez cztery lata proboszczem był późniejszy biskup ks. dr Henryk Grzondziel, człowiek wielkiej mądrości i dobroci. Biskup Franciszek Jop zaangażował go w 1956 r. w kurii biskupiej. Przez dwa lata dojeżdżał do Opola, a w 1958 r. osiadł w pobliżu Opola jako proboszcz w Królewskiej Nowej Wsi. W 1959 r. otrzymał sakrę biskupią i był biskupem pomocniczym. Zmarł w Królewskiej Nowej Wsi i tam jest pochowany.

Przez następne 25 lat proboszczem w Krzyżanowicach był ks. Alojzy Wollny, człowiek zdyscyplinowany i wymagający. Cechy te może wyniósł z wojska, służył bowiem jako młody ksiądz w roli sanitariusza w wojsku niemieckim. Kontynuował prace remontowe przy kościele, choć czasy były bardzo trudne. Przez wiele lat był dziekanem dekanatu tworkowskiego. Schorowany przeszedł na emeryturę w wieku 70 lat i mieszkał w Opolu. Zmarł dziesięć lat później; pochowany jest w rodzinnych Żędowicach. Parafianie w Krzyżanowicach wystawili mu pamiątkowy nagrobek przy kościele, obok grobów innych księży.

Ks. Franciszek Perliński (były zakonnik), był niestrudzonym budowniczym. Gruntownie odnowił plebanię powiększając ją o dużą salę, usunął stare, zbędne już budynki gospodarcze, a wybudował nowe, zaś obok kościoła postawił duży dom katechetyczny. Choć religia weszła wkrótce do szkół, budynek służy różnym spotkaniom parafialnym. W 1993 r. ks. Perliński został przeniesiony do do parafii w Czarnowąsach i posługiwał jako kapelan siostrom zakonnym. Obecnie przebywa w domu księży emerytów w Opolu.

W sierpniu 1993 r. przybył do parafii ks. Jerzy Witeczek, z pochodzenia starowiejski raciborzanin. Jego wprowadzenie w urząd proboszcza 26 września 1993 r. połączone było z jubileuszem 200. rocznicy poświęcenia kościoła. W następnych latach trwały intensywne prace: wymieniono instalację elektryczną i głośnikową, osuszono mury, przywrócono wieży dawny spiczasty stożek, a cały dach pokryto drogą lecz trwałą blachą miedzianą. Dodać trzeba, że ks. Witeczek zdołał przy tylu zajęciach napisać pracę doktorską z teologii, nawiązując do tradycji światłych proboszczów wiejskich pokroju ks. Weltzla. Przez 10 lat (2006 – 2016) był także dziekanem tworkowskiego dekanatu.

Zwiedzamy świątynię

Wpierw rzucamy okiem na zewnętrzne ściany świeżo odnowione żółtą barwą słońca; nad portalem widnieje herb rodziny Lichnowskich.

Wchodząc do świątyni otacza nas ciepła atmosfera barokowego wystroju. Barwne witraże dają dużo światła. Podpadają nowe ławki i lśniąca granitowa posadzka. Nawa, niezbyt długa, kieruje naszą uwagę na główny ołtarz z obrazem patronki kościoła św. Anny. Stoi nachylona nad młodą Maryją i na pewno mówi Jej o Bogu, bo rękę ma uniesioną w górę. Obok dyskretnie stoi św. Joachim.

Z lewej strony prezbiterium jest wnęka z kilkoma ławkami. Tu kiedyś, jak mówią kroniki, było miejsce dla urzędników i nauczycieli. Nad nimi był tzw. „chór pański”, gdzie zasiadali członkowie rodu Lichnowskich.

W połowie kościoła z lewej strony znajduje się wnęka z figurą MB Boleściwej, ufundowana przez powojenne wdowy. Z tyłu nawy jest mała kapliczka z obrazem miłosiernego Chrystusa. Tu w każdy pierwszy piątek jest wystawiony Najświętszy. Sakrament. Przez cały dzień można z bliska adorować Jezusa i przed Nim się wyżalić.