Poniedziałek, 8 lipca 2024

imieniny: Edgara, Elżbiety, Eugeniusza

RSS

Kacper upiekł sernik dla żołnierza z Afganistanu

02.12.2018 07:00 | 0 komentarzy | mak

Dzieliły ich tysiące kilometrów, a mimo to nawiązali przyjaźń. Najpierw listowną, potem internetową. Kacper Szopa z Wodzisławia marzył o spotkaniu twarzą w twarz. Wreszcie udało się! Major Stanisław Skalski z Polskiego Kontyngentu Wojskowego w Afganistanie odwiedził Szkołę Podstawową nr 10 w Wodzisławiu, gdzie uczy się Kacper. Młody wodzisławianin najpierw dał popis swoich tanecznych umiejętności, a później częstował żołnierza sernikiem, który sam upiekł.

Kacper upiekł sernik dla żołnierza z Afganistanu
Kacper Szopa z Wodzisławia i major Stanisław Skalski
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Uroczystość swoją obecnością zaszczycił też kapitan Marian Szlapański, były żołnierz AK, obecnie prezes Śląskiego Związku Żołnierzy Armii Krajowej Oddziału w Raciborzu, zasłużony kombatant.

Pudełko szczęścia

Wizyta majora Stanisława Skalskiego miała szczególne znaczenie zwłaszcza dla jednej osoby - Kacpra Szopy z V klasy. Między majorem a Kacprem nawiązała się przyjaźń. Zaczęło się od tego, że Kacper przygotował bardzo oryginalną kartkę świąteczną dla żołnierza z Afganistanu. - To było pudełeczko szczęścia na zimę. Włożyłem tam piłeczki tenisowe, bo sam lubię grać w tenisa. Napisałem też list i przygotowałem domowe sposoby na różne dolegliwości. Był nawet plasterek. Taki na szczęście, żeby żołnierzowi nic się nie stało. Wysłałem też oranżadę, taką jak za dziecięcych lat, żeby się mile poczuł - tłumaczy Kacper.

List Kacpra trafił do majora Skalskiego. - Wojsko odpisało mojej mamie, że mój list dostał żołnierz, który też lubi grać w tenisa - mówi Kacper. Chłopiec postanowił wysłać majorowi kolejne pudełko, tym razem na Wielkanoc. - To było pudełeczko ze słodyczami. Na przykład były tam węże-żelki. I dodałem też płytę z nagraniem występu tanecznego mojego i mojej partnerki. Pan major dziękował. Zaczęliśmy pisać, mailować, raz rozmawialiśmy w trakcie wideokonferencji. Polubiłem go, bo jest bardzo miły - zaznacza uczeń z Wodzisławia. Co ciekawe, Kacper mimo młodego wieku ma już sprecyzowane plany zawodowe. Po części związane z wojskiem. - Chcę zostać programistą komputerowym albo budowniczym. Będę budował roboty. Mam plan na maszynę dla wojska, żeby się mniej męczyli. Będzie to cicha maszyna i będzie się dobrze skradała - zapowiada przyszły konstruktor.

Podczas akademii Kacper Szopa po raz pierwszy widział się z majorem Skalskim na żywo. Miał też okazję wystąpić na szkolnym parkiecie w parze ze swoją taneczną partnerką. - Bardzo się denerwowałem. Ale teraz się bardzo cieszę, bo wiem, że za chwilę pan major Stanisław Skalski przyjdzie do mojej klasy, powie żebym się spakował i pójdziemy do mojego domu. Będzie fajnie, będziemy rozmawiać, pozna moją rodzinę. Upiekłem dla niego sernik. Bo kiedyś chciałem też zostać kucharzem - puentuje Kacper, chłopiec o wielu talentach.

Na koniec akademii jej uczestnicy i goście wspólnie odśpiewali rotę oraz zrobili pamiątkowe zdjęcie z flagą i certyfikatem. Program akademii został przygotowany przez nauczycielki Wiolettę Kuśmierczyk i Beatę Mazurek.

(mak)