Kto odpowiada za smród przy oczyszczalni?
W Pszowie przy oczyszczalni śmierdzi. I to tak, że nie da się wytrzymać. Mieszkańcy twierdzą, że fetor wydobywa się z funkcjonującej na terenie miasta oczyszczalni ścieków. Zakład uważa, że to być może wina rolników.
Mieszkańcom ul. Śląskiej od kilku miesięcy towarzyszy fetor, który uniemożliwia im normalne funkcjonowanie.
– Nie jesteśmy w stanie nic zrobić na zewnątrz, wstyd nam zaprosić kogokolwiek do domu, tak u nas śmierdzi – mówi Aleksandra Gwiżdż. Podobny problem mają jej sąsiedzi. – Jest teraz ciepło, chcielibyśmy wyjść na podwórko czy balkon, napić się kawy albo coś zjeść, ale się nie da. Nie możemy nawet otworzyć okien. To w przypadku gorących dni jest naprawdę nie do wytrzymania – żali się Anita Janosz. Mieszkańcy zastanawiają się, czy nieprzyjemny zapach nie jest szkodliwy dla ich zdrowia. – Mamy mdłości i często boli nas głowa – mówią. Mają również wrażenie, że nad oczyszczalnią nie jest sprawowana żadna kontrola. – Jeżeli by była do takich sytuacji by przecież nie dochodziło. Kiedyś też śmierdziało, ale tylko w obrębie oczyszczalni i zapach nie był tak uciążliwy – zauważa Dariusz Marszolik. Mieszkańcy dodają, że zapach nie unosi się w powietrzu ciągle, ale pojawia się co jakiś czas. – Nawiedzają nas po prostu fale smrodu, które dezorganizują nam życie – mówią.
Komentarze
4 komentarze
Czyli jak? Minął już ponad rok, a w promieniu kilometra nadal można się, noc w noc, porzygać. Połowa Kokoszyc też uszczęśliwiona fetorem. Po ilu "modernizacjach" będzie już śmierdziało w całym Pszowie i aż po centrum Wodzisławia?
Bzdura , 7 lat tu mieszkam niegdy takiego problemu nie było , jesli byłoby tak jak Pan mowi byłoby tak od poczatku .Pani Burmistrz sciagła niezależnych eksperow i wniosek był jeden ...liczne nieprawidłowości plus niemoznośc przerobienia tego co dostawała , wilokrotnie przewyższone normy ,szambo wozone na oczyczalnie ponad norme bez zadnej kontroli ilosci , jakos dało sie przywrocic chwilowo normlane zycie zobaczymy na jak długo
Nic się nie zmieni, bo nic się nie zmienia w projektowanej oczyszczalni ze składowaniem osadów zimą (3-4 m-ce). W tym czasie nie można stosować nawozów organicznych w rolnictwie (przepis), oczyszczalnia je składuje do wiosny. Pszów otoczony jest uprawami rolnymi i wiosną przed orką rozrzuca się osady, obornik z obór i kurników (najbardziej agresywny fetor amoniaku). Drugi okres zwiększonego fetoru to okres jesiennej, pożniwnej podorywki (sierp-wrześ) ponownie nawożonej obornikiem. Także nie liczcie na cuda, sama oczyszczalnia i świeży osad nie śmierdzi.
A w Rybniku jak jedzie od Orzepowic...smyczy siarkowodorem tak ze w oczy szczypie...