Niedziela, 29 grudnia 2024

imieniny: Dawida, Tomasza, Gosława

RSS

15.05.2018 07:00 | 3 komentarze | art

Ostatnie posiedzenie komisji infrastruktury i ochrony środowiska rady powiatu wodzisławskiego poświęcone było m.in. sprawom gospodarki łowieckiej na terenie powiatu. Obecni byli przedstawiciele kół łowieckich, a także rolnicy. Zdaniem tych ostatnich myśliwi za mało strzelają.

Brakuje myśliwych
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Gminy nieprzygotowane do tematu odszkodowań

Na posiedzeniu poruszono też temat odszkodowań. Rolnicy mają żal, że procedura ich uzyskiwania od kół łowieckich jest skomplikowana, przez co wielu rolników rezygnuje z walki o odszkodowanie. Teraz w dodatku mają się tym zajmować gminy, które nie są do tego przygotowane. – Gminy problem spychają na sołtysów. Mnie sołtys powiedział, że pojęcia nie ma jak się tym zająć, że on tego nie ma w ogóle w statucie – mówił jeden z rolników. – Urzędnicy też nie wiedzą jak się tym tematem zająć – mówi Jastrzębski, który zapowiada, że ARiMR zorganizuje dla nich szkolenie.

Lekarstwem odstrzał edukcyjny? Nie bardzo

Janusz Wyleżych, naczelnik wydziału ochrony środowiska poruszył na posiedzeniu również kwestię sensowności stosowania odstrzału redukcyjnego. Przypomniał, że zgodnie z artykułem 45 ustawy Prawo łowieckie, starosta może wydać decyzję odnośnie redukcyjnego odstrzału jedynie w przypadku „szczególnego zagrożenia w prawidłowym funkcjonowaniu obiektów produkcyjnych i użyteczności publicznej”. Do tej pory starosta wodzisławski wydał dwie takie decyzje. Jedną na wniosek Gorzyc, drugą na wniosek Mszany. – W Gorzycach nie odstrzelono ani jednego dzika, w Mszanie bodajże jednego – powiedział Wyleżych. Zaznaczył, że odstrzałem redukcyjnym zajmują się nie myśliwi, ale wyspecjalizowane firmy.

(art)

Ludzie:

Dariusz Prus

Dariusz Prus

Były wicestarosta powiatu wodzisławskiego 

Krystyna  Smuda

Krystyna Smuda

Radna Powiatu Wodzisławskiego IV kadencji.