MOSiR nie chce kojarzyć się tylko z Odrą
Wracamy do sprawy zmian kadrowych, do których w ostatnim czasie doszło w Miejskim Ośrodku Sportu i Rekreacji „Centrum” w Wodzisławiu. Dyrektor MOSiR Bogdan Bojko zlikwidował stanowisko kierownika basenu „Manta” na Wilchwach. Pełniący tę funkcję Mariusz Blazy, który w ostatnich latach dość dobrze rozruszał sferę wizerunkową basenu, dostał na przełomie roku wypowiedzenie. W rozmowie z nami dyrektor Bojko tłumaczył, że likwidacja stanowiska kierownika „Manty” podyktowana była oszczędnościami. Zarazem jednak 21 grudnia MOSiR rozstrzygnął nabór na dwa dopiero co utworzone stanowiska – kierownika działu organizacji imprez i marketingu, oraz starszego referenta ds. promocji.
Utworzył pan dwa nowe stanowiska, a z drugiej strony szukacie przecież oszczędności, stąd likwidacja stanowiska kierownika Manty, który notabene w sprawach promocji i marketingu radził sobie chyba nieźle.
– To nie są dwa nowe stanowiska w sensie generowania kosztów. One powstały po przeglądzie i analizie funkcjonowania różnych stanowisk pracy naszej jednostki. Zlikwidowaliśmy stanowisko instruktora w parku na Trzech Wzgórzach, ponieważ to stanowisko się nie sprawdziło, a także pomocy biurowej. Faktem jest to, że stanowisko kierownika pod względem finansowym jest inne niż instruktora - choć na samym początku, czyli okresie próbnym - nie aż tak bardzo, więc nie spowoduje ono znaczących wzrostów kosztów. Z kolei stanowisko pomocy biurowej piastowała osoba, która i tak zajmowała się sferą promocji, więc tu nastąpi tylko zmiana formalna. Osoba ta pracowała u nas na stażu. Sprawdziła się, więc chcemy, żeby została.
Czyli nabór na stanowisko kierownika było faktycznie formalnością.
– Tak tego nie można nazwać. Nie ukrywam, że rozglądałem się za pozyskaniem odpowiedniej osoby na to stanowisko praktycznie przez cały poprzedni rok, ale okazuje się, że nie jest to łatwe. Ludzie od marketingu i promocji z odpowiednim doświadczeniem są na rynku pracy bardzo pożądani. Badanie rynku w tym zakresie pozwoliło na wyszukanie i przeprowadzenie wstępnej rozmowy z osobą, która merytorycznie spełniała nasze oczekiwania, zrobiła odpowiednio dobre wrażenie, a także wyraziła chęć uczestniczenia w konkursie na to stanowisko. Później zorganizowaliśmy konkurs mając w perspektywie pewność, że ktokolwiek do niego przystąpi. Nie ukrywam, że liczyliśmy też na to, że pojawi się jeszcze jakiś inny kandydat, który na zasadzie konkurencji będzie stanowił alternatywę do wyboru. Do konkursu zgłosiła się tylko jedna osoba co potwierdziło moje wcześniejsze obawy, że bez przeprowadzenia wstępnego rozeznania wśród ewentualnych kandydatów, do naboru nikt by się nie zgłosił. Teraz już po konkursie panią kierownik czeka półroczny okres próbny i jak się sprawdzi to zostanie.
Co pana skłoniło do reorganizacji struktury MOSiR-u, której efektem jest powstanie działu organizacji imprez i marketingu?
– Otaczająca nas sytuacja, dynamika życia, zmieniające się potrzeby ludzi w zakresie sportu i rekreacji, za którymi my, jako MOSiR musimy nadążać. Mieliśmy naprawdę znaczny problem z działaniami w zakresie marketingu, promocji, tworzenia właściwego wizerunku jednostki. Uznaliśmy, że tą sferą musimy poważnie się zająć. Nie ukrywam, że odkąd jestem dyrektorem, a więc od 2007 roku mieliśmy problem z własną identyfikacją, ponieważ przyklejono nam etykietkę, że MOSiR „Centrum” to Odra Wodzisław. Przez wiele lat to pokutowało. W tej chwili sukcesywnie się to zmienia.
Chyba nie do końca. MOSiR kojarzony jest z Odrą Centrum Wodzisław. Działacze tego klubu to przecież zarazem pracownicy MOSiR-u. A klub działa na obiektach Ośrodka.
– To prawda, Wodzisław Śląski żyje piłką nożną, więc my też w znacznym stopniu związani jesteśmy z tą dyscypliną, ale już nie tylko, wiele osób zaczyna kojarzyć nas z bieganiem, co biorąc pod uwagę popularność tej dyscypliny sportu jest dla nas satysfakcją jak i kolejnym wyzwaniem. Jeśli chodzi o ludzi pracujących w MOSiR „Centrum” i MKP Odra Centrum, to działalność tych osób jest sukcesywnie ograniczana, stanowisk kierowniczych już nie zajmują. Jedna z tych osób niebawem przejdzie na emeryturę, druga wejdzie w struktury tworzonego działu organizacji imprez i marketingu. Natomiast trudno jest im zabraniać realizować swoich pasji piłkarskich w wolnym czasie...
Ja tego nie neguję. To pan powiedział, że problemem dla was jest to, że MOSiR kojarzy się z Odrą.
– Wodzisławska piłka nożna w ogóle ma problem związany z dwiema Odrami. Mam nadzieję, że ten rok będzie przełomowy i uda się pogodzić środowisko działaczy wodzisławskiej piłki nożnej. Wracając natomiast do biegania, to ta dyscyplina sportu jest po prostu w ostatnich latach bardzo popularna, jest moda na bieganie, dla niektórych bieganie to styl życia. Uważam, że Wodzisław może wiele jeszcze w tej materii zaproponować swoim mieszkańcom.
Komentarze
10 komentarzy
@obiekt Nie jestem osobą, która ma dostęp do takich dokumentów, a nawet gdybym miał to i tak nie jest to miejsce na tego typu publikacje.
Wiem jedno - klub do końca 3 ligi funkcjonował, więc mówić można byłoby o kradzieży w momencie gdyby np. wycofano drużynę przed końcem sezonu z powodu braku funduszy. A tak się nie stało!
Na zdjęciu widać tylko zło ,brakuje jeszcze zakały obok niego.
@PiekarzBogdan Na czym polegały błędy w rozliczeniu? Masz taką wiedzę? Ciekawe by było porównać to błędne rozliczenie z rozliczeniami MKP - bardzo chciałbym to zobaczyć... ;)
@AdaśB Udowodnij mi, że mówiłeś publicznie bądź apelowałeś do Władz Miasta Wodzisław Śląski, żeby zostały poczynione kroki ku wybudowaniu hali sportowej na minimum 1000 osób. Przykład SSOW podałem tylko dlatego by uzmysłowić "zakutym łbom", że problem braku hali znany jest od dawna, a nie od dziś = wypowiedzi Dyrektora Bojko.
@obiekt "została spożytkowana na nasze cele" stanowisko MKP.
"APN Odra ukradła pieniądze" a ostatnie pół roku w 3 lidze klub funkcjonował za 0 zł. Jeździł, wynajmował boiska, organizował mecze płacąc uśmiechem :-) - Tylko debil może powielać te bzdury. Dotację rozliczono błędnie i należy ją zwrócić. Koniec tematu.
Adasiu dotacja była rozliczona znacznie skrupulatniej niż robi to MKP, ale "jak się chce psa uderzyć to kij się zawsze znajdzie". Dobrze wiesz że to prawda a Ty właśnie szerzysz kłamstwa. Ciekawe jak wyglądałaby sytuacja MKP gdyby wasza dotacja wynosiła tyle co Odry - czyli okrągłe zero w ostatnich kilku latach? Po to właśnie podważono złożone rozliczenie dotacji by nie dawać kolejnych. I jeszcze jedno - gdzie dotacja przeznaczona dla Odry po podpisanym połączeniu, którą zajumał Romek?
W W Sl. są sami (szumnie zwani) dyrektorzy sportowi za to nie ma ani jednego miejskiego obiektu na poziomie. Sam Kozielski ma lepszy obiekt jak cały ten Mosir.
A ja o hali sportowej mówiłem 20 lat temu i co to zmienia ? Kustoszem masy upadłościowej to za niedługo będzie Izabela Wiaterek bo długi rosną z dnia na dzień. Przestańcie wreszcie oszukiwać ludzi i żerować na ich dobroduszności. Ciekawe jak wyglądała by sytuacja kiedy to MKP roztrwoniłoby dotację miejską i zaczęło żebrać o wsparcie w internecie ? Nikt wam tych pieniędzy nie ukradł sami je zaprzepaściliście.
Kustosz masy upadłościowej przemówił .....
O hali sportowej z prawdziwego zdarzenia już prawie 10 lat temu mówiło SSOW.
Dla działaczy MKP Pan dyrektor stworzy osobny dział i już przestaną być kojarzeni z MOSiRem... Żenada. Czy ktoś w końcu przewróci to koryto dla kolesi?!