CEPIK 2.0 unieruchamia samochody
Według zapewnień miał działać sprawnie, ale tak się nie stało. Nowa wersja Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPIK 2.0) ciągle sprawia problemy przy rejestracji pojazdów. Przed jej wprowadzeniem wodzisławski wydział komunikacji rejestrował około 100 pojazdów dziennie. Teraz tylko 70. Niektórych rozpoczętych spraw nadal nie daje się rozwiązać, co grozi unieruchomieniem pojazdów.
„System wskazuje, że pan tu nie mieszka”
Ogromne problemy sprawiają również proste sprawy, które do tej pory trwały w urzędzie kilka minut i były załatwiane „od ręki”. Teraz urzędnik musi się mocno zastanowić jak „obejść”, czyli trochę oszukać system, żeby jakoś wprowadzić dane. Ich brak mógłby się skończyć przecież kłopotami na drodze, bo do takich danych mają dostęp policjanci podczas kontroli w ruchu drogowym. - Niemożliwe jest odnotowanie zwrotu właścicielowi pojazdu zatrzymanego dowodu rejestracyjnego po kolizji, wyrejestrowanie pojazdu po oddaniu go do stacji demontażu, brak jest możliwości wpisu do systemu o zainstalowaniu instalacji gazowej. System w dalszym ciągu nie współgra z bazą danych Pesel. Jakież zdziwienie było ze strony klienta, kiedy poinformowaliśmy go, że ma się udać do innego urzędu, bo system wskazuje, że nie mieszka na terenie powiatu wodzisławskiego - podaje przykłady Arkadiusz Łuszczak.
Liczby mówią wiele
Przed wdrożeniem systemu wodzisławski wydział komunikacji rejestrował około 100 pojazdów dziennie. Teraz tylko 70. W wielu przypadkach wydłużyła się procedura. Przykładowo, kiedyś wymiana dowodu rejestracyjnego z powodu braku miejsca na pieczątki potwierdzające kolejne badania techniczne trwała 10 minut. Dziś liczba kliknięć w systemie i operacji wymaga około 30 minut pracy. Kolejki rosną. Na początku listopada wydział obsługiwał petentów na bieżąco. Telefonicznie lub za pomocą strony internetowej można było umówić się z dnia na dzień, czas oczekiwania na obsługę nie przekraczał godziny. Dzisiaj w bieżącej kolejce stoi się kilka godzin. Ponadto trzeba liczyć na szczęście, że system pozwoli wykonać urzędnikowi wszystkie operacje bez przeszkód i zapisać dane w systemie.
Kierowcy wykazują zrozumienie
– Podkreślam, że trudna sytuacja spotyka się ze zrozumieniem naszych klientów i choć niektórzy odchodzą niezadowoleni, to doceniają wysiłek urzędników. Nie ma raczej awantur i skarg. To też zasługa wielkiego, dodatkowego wysiłku, jaki wkładają pracownicy. Do serwisu systemu zgłosili już ponad 100 usterek i problemów. Czasem wiąże się to z długim oczekiwaniem na połączenie z infolinią serwisową, w której automat nierzadko informuje, że sto osób oczekuje na pomoc! - opisuje sytuację naczelnik wydziału. - Wszyscy, pracownicy starostwa i klienci, są już tą sytuacją zmęczeni i choć z Ministerstwa Cyfryzacji płyną uspokajające komunikaty, nie jesteśmy optymistami. Chcielibyśmy normalnie, sprawnie i z uśmiechem obsługiwać naszych mieszkańców jednak na razie to nie jest możliwe - dodaje.
(mak)
Komentarze
5 komentarzy
~nierzecznik Ponieważ Polacy słyną z huraoptymizmu oraz z tego że "jakoś to będzie" .
Caracale miały być płatne po dostawie, to zdążyli zablokować. Na CEPIK 2.0 Boni zdążył już wydać większość kasy. Gdyby PIS zarzucił ten projekt, to lament o "niegospodarności", od Uralu aż po Kanał La Manche, niósłby się przez pół roku.
FrancKowol jeżeli "Uruchomienie systemu wielokrotnie przesuwano już za rządów PO." Dlaczego uruchomiła go "dobra zmiana" ?
~gapiesie , Chciałbym Ci móc przytaknąć, ale założenia do tego systemu powstały jeszcze za poprzedniej ekipy rządzącej. Uruchomienie systemu wielokrotnie przesuwano już za rządów PO.
Dobra zmiana czego sie nie zlapie, to spi..li!