Poniedziałek, 3 czerwca 2024

imieniny: Klotyldy, Leszka, Tamary

RSS

Nożowniczka z Wodzisławia: Chciałam się od niego uwolnić, a nie zabić

03.01.2018 11:04 | 6 komentarzy | acz

– Zobaczyłem pięść Darii przy brzuchu tego Ukraińca i krew. Po wszystkim zaczęliśmy uciekać. Chmielu biegł z przodu. Był przerażony, choć już siedział w więzieniach. To chyba wszystko przeze mnie – zeznawał Bartosz P.

Nożowniczka z Wodzisławia: Chciałam się od niego uwolnić, a nie zabić
Od lewej: Bartosz P., Jacek Ch. oraz Daria O. podczas pierwszej rozprawy Fot. Adrian Czarnota / nowiny.pl
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Materiał wideo:

Chciałam się tylko uwolnić
Karetkę i policję wezwali świadkowie zdarzenia, którzy na przystanku zaczęli udzielać rannemu mężczyźnie pomocy. Daria O. i Bartosz P. zostali zatrzymani po powrocie do parku. Policjanci odnaleźli również telefon huawei honor 7, który skradziono Ukraińcowi, a który Daria próbowała jeszcze przekazać spotkanej w parku koleżance.

Bartosz P: Gdy Romek odszedł, Daria wzięła jego telefon, wyłączyła i powiedziała, że spadamy. Byłem przeciwny, ale nie reagowałem. Potem pojawił się Chmielu. Romek trzymał mnie za bark. Wkurzyłem się i go uderzyłem, a potem kopałem. Potem znów mnie chwycił za bark. Obróciłem się, zobaczyłem jej rękę przy brzuchu i zaraz potem krew. Chciałem jej zabrać nóż. Skaleczyła mnie.

Jacek Ch. został zatrzymany tego samego dnia w swoim mieszkaniu przy Marklowickiej. Lekarze udzielający pomocy Romanowi S. naliczyli kilkanaście ran kłutych. Nóż przebił mu płuco powodując odmę. – To był mały scyzoryk, który znalazłam kilka dni wcześniej. Nosiłam go w kieszeni bluzy, bo już tak mam, że lubię stale coś mieć w ręce. Przyznaję się do zarzucanego mi czynu, ale nie chciałam go zabić. Chciałam się tylko uwolnić z ramion tego Ukraińca. On mnie mocno trzymał, a my mieliśmy autobus i chcieliśmy wracać do domu. Bardzo żałuję tego co zrobiłam. Chciałabym to jakoś wynagrodzić poszkodowanemu – zapewniała przed sądem Daria O.

Wszystko przez mnie
Nastolatka odpowiada za usiłowanie zabójstwa natomiast mężczyźni za kradzież rozbójniczą. Jacek Ch. nie okazał skruchy ani emocji przed sądem. – Chciałem powiedzieć, że ta cala awantura jest przeze mnie, bo to ja uderzyłem Romka przy stawie. Daria była wystraszona tym wszystkim. Bardzo mi przykro z tego powodu, że tak to się wszystko skończyło – powiedział przed sądem Bartosz P. Daria O. co chwilę zalewała się łzami przed sądem, szeptem przepraszała siedzącego obok byłego, 44-letniego partnera.  Na sali obecna była jej rodzina i znajomi. Cała trójka przebywa w areszcie śledczym. Na sali nie było poszkodowanego Ukraińca. Jego pełnomocnik poinformował, że Roman S. przebywa za granicą, ale przyjedzie na przesłuchanie przed sądem.

Adrian Czarnota


Miejsce wydarzenia: