Marek Rapnicki: Problemem Olendra jest rozwijająca się Polska?
- Wróciłem z urlopu bez komputera, stęskniony za wielką oraz lokalną polityką. Otworzyłem „Nowiny Raciborskie” z 8 sierpnia i zobaczyłem list do redakcji autorstwa Piotra Olendra. Moje zdumienie rosło z każdym przeczytanym zdaniem, a ponieważ znam gościa, odpisuję! - pisze radny Marek Rapnicki.
Zacznę od wspomnień. W pierwszych dniach maja 1989 roku jechałem pekaesem do Jastrzębia, jako świeżo wybrany przewodniczący Raciborskiego Komitetu Obywatelskiego „Solidarność”, po odbiór uwierzytelniającego glejtu, który wręczył mi ówczesny szef Regionu Śląsko-Dąbrowskiego NSZZ, Alojzy Pietrzyk. W podróży w tak ważnym w moim życiu dniu towarzyszył mi młody (tak jak i ja) historyk Piotr Olender. Jak to się mówiło, byliśmy z jednej drużyny, z opozycji. Po kilku latach Piotr wstąpił doUnii Wolności, ja związałem się z ugrupowaniem Antoniego Macierewicza.
Wspomniany list uświadomił mi jak głęboki rów powstał w ostatnich latach między Polakami. Właściwie w liście Olendra zgadzam się z jednym – jedynym zdaniem, a mianowicie, iż „problemem jest to, że politycy i tworzone przez nich ugrupowania są tacy jak ich wyborcy”. Święta prawda, tak było zawsze. Tylko że sfrustrowany rzeczywistością autor, z prawdziwej tezy wyciąga karkołomne i zgoła ksenofobiczne wnioski. Usiłuje „trzecią część naszego społeczeństwa” przedstawić jako „poddanych” „dyktatora”, czyli bezwolną (i de facto bezrozumną) masę, spychającą „ten kraj” (jak to się w kręgach liberalnych mawia) w stronę przepaści.
Piotr Olender to specjalista od bitew morskich. Ja w takim razie oczekuję od faceta, który zna nazwę każdego galeonu spod Lepanto i położenie każdej triery pod Salaminą, rzetelności oraz zgodności z logiką, respektowania łańcucha przyczyno-skutkowego po prostu (jak powiadał ks. prof. Kamiński na KUL-u: Krystyna Napierała i Andrzej Musiał…). Natomiast strachy o tym, że Jarosław Kaczyński ma na celu stopniowe, więc mało bolesne, „upodobnienie naszego ustroju do rosyjskiego” kłócą się z prawdą i przemianami, które tak Piotra bolą; upodabniają też jego tekst do wywodów takich mistrzów dobrego smaku jak red. Żakowski i Mazowiecki (junior). A cóż się tak naprawdę ostatnio stało z tą „trzecią częścią społeczeństwa”? Ano, przestała czytać „Gazetę Wyborczą” i ślepo wpatrywać się w Szkło kontaktowe TVN-u. Okazało się, że wbijana do głów Polska Adama Michnika, Gugały, Miecugowa i innych nie jest Polską marzeń ogromnej liczby Polaków. Otóż wyborcy PiS, którzy „jednak pozostaną”, nad czym Olender ubolewa, (i cóż tu, Platformo Obywatelska, z nimi zrobić?), ale przecież nie tylko oni, zaczęli lekturę tekstów Stanisława Janeckiego, Bronisława Wildsteina, Piotra Semki, Piotra Zaremby, Tomasza Sakiewicza oraz wielu innych uczciwych i roztropnych dziennikarzy. Ujrzeli, także ze swoich okien, że w Polsce obcych supermarketów i kłamstwa smoleńskiego gdzieś zagubiła się polska duma i polskie dobro wspólne.
Ludzie:
Piotr Olender
Radny Powiatu Raciborskiego.
Komentarze
7 komentarzy
Pan Rapnicki stosuje metodę ćwierć prawdy to też prawda jak cała jego formacyjna organizacja, jeżeli można to tak nazwać; zapomniał że okres międzywojennym przed 80 laty skończył i jak się skończył i wystarczy parę zielonych ludzikow a jego mentor pierwszy za granicę bohatersko czmychnie; zapomniał, a to bardzo krótko temu było, że kopalnie dostały potężna dawkę pieniędzy i do dziś nie oddały ale zyski jakie mają to nawet nie 1/20 tego co dostali.; zapomnial, że to Wałęsa był inwiligowany i siedział a jego mentor wraz z kolegą dziś rządzącym Polską z tylnego siedzenia obecnie w tamtym czasie milczał i opłatami chodził ze strachu. Ja młody byłem, pamiętam jednak większość opisanych w artykule zdarzeń, jednak mi skleroza nie przesłania i nie wypacza tych faktów. Na to Panie Marku lekarstwa są, proponuję do najbliższej apteki zajść.
Co za brednie. Czytanie bolało podobnie jak w przypadku powoływanych szanownych redaktorów prawicy. Takie myślenie to chyba powoduje zmiany w mózgu, bo normalne na pewno nie jest...
Rapnicki - biedny, zaślepiony człowieczek... I tacy "politycy" rządzą miastem. Zgroza.
Poniższe wywody o procencie uprawnionych głosujących na zwycięzcę w wyborach też nie świadczą dobrze o autorze tego komentarza. Zdaje się że na Platformę rządzącą poprzednio głosowało jeszcze mniej uprawionych czyż nie? Ja bym się wstydził powoływać na pomysły Palikota.
Nie wiem na jakie to autorytety dziennikarstwa powołuje się tutaj autor tej polemiki. Taki Semka, Sakiewicz czy Wildstein też nie są dziennikarzami wiarygodnymi a raczej o trendzie narodowo-nacjonalistycznym co nie jest moją bajką. Dlaczego prezes wie lepiej co narodowi jest potrzebne? jeżeli do wyborów parlamentarnych poszło nieco ponad 46 % uprawionych czyli na "jedyną teraz słuszną partię" ok 23% uprawnionych. Hańbą jest, że ta jedyna partia powołuje się na suwerena dokonując zmian w państwie polskim.
A do przynależności do partii Antoniego to ja bym się wstydził przyznawać.
Palikot miał rację - jeżeli ktoś chce piastować stanowiska publiczne, rządowe najpierw powinien przejęć badania psychiatryczne.
Stop pisioczenia na Jacka Żakowskiego .Problem z Żakowskim polega na tym,że wiekszośc prawej ,lewej i srodka sceny politycznej nie dorasta mu do pięt-łacznie z idolami Marka i Markiem oraz Piotrkiem razem wzietymi do kupy.