Ks. Szywalski na niedzielę: Pomiędzy nami idziesz, Panie...
Mamy Jezusa zamkniętego w kościołach, uwięzionego w tabernakulum jak w kasie pancernej. Gorzej; w niektórych kościołach nie dopuszcza się poza czasem nabożeństw ludzi do Niego, bo kościoły są zamykane.
Procesja Bożego Ciała
Raz w roku jest taki dzień, kiedy wychodzi Jezus do nas na ulice i place rozpoznawany przez nas oczami wiary. Przemawia wtedy do nas przy czterech ołtarzach słowami swej Ewangelii ustami kapłanów, błogosławi nasze domy i ich mieszkańców, nasze pola i zagrody.
– Co to jest za przedmiot złoty, który obnosicie w procesji ze śpiewem, pod baldachimem, w dymie kadzidła i po dywanie kwiatów? – pytał kiedyś człowiek innej wiary, podejrzewając nas o bałwochwalstwo.
– To nie przedmiot, to Osoba, to On, żywy Chrystus, nasz Pan. Skromniejszy jeszcze i mniejszy od złoconej monstrancji, ukryty w białym kawałku chleba, bliski nam jako Człowiek – przewyższający jako Bóg. „Uniżył samego siebie, stawszy się posłuszny, aż do śmierci, a była to śmierć na krzyżu” – mówi św. Paweł (Flp 2,8). Zaś tu Jego uniżenie jest jeszcze radykalniejsze: stał się posłuszny kapłanowi, zstępuje na jego słowo na ołtarz i daje się nieść między ludzi.