Pani Marysia była i zawsze pozostanie z nami
Pomimo, że Maria Riedel odeszła nagle i zbyt szybko, pamięć przetrwa o niej, poprzez to co zrobiła dla innych ludzi, swojej maleńkiej podkrzyżanowickiej wsi, całej gminy.
– Maria Riedel była duszą Roszkowa, animatorem zaangażowanym w wiele spraw, a przede wszystkim w człowieka – wspominał ją, żegnając proboszcz miejscowej parafii ks. Andrzej Morawiec. Cenił ją za entuzjazm w działaniu, optymizm, pogodę ducha, za miłość do innych ludzi, w szczególności do starszych, dla których organizowała wigilie, ale też do młodych, ogarniając ich żywioł podczas zajęć świetlicowych i wakacji.
Pani Marysia była długoletnim wychowawcą i pedagogiem w krzyżanowickiej szkole, gdzie uczyła historii. Przez ostatnie ćwierć wieku także animatorem życia kulturalnego w roszkowskiej świetlicy. W gminie zapamiętano ją przede wszystkim jako prowadzącą doskonałe biesiady śląskie, które mieszkańcy mogli z rozbawieniem oglądać na scenie tworkowskiego Centrum Kultury. Przez wiele lat swą społeczną misję realizowała jako radna, wiceprzewodnicząca rady gminy, a ostatnio przewodnicząca komisji społecznej w krzyżanowickim samorządzie. Życie stało się dla niej służbą dla innych.
Pochodziła z Branic, ale to właśnie Roszków stał się jej miejscem na Ziemi, to w nim widziała cel w realizowaniu swych wielu inicjatyw. A one nieustannie rodziły się w jej głowie, w postaci dziesiątek spotkań, wystaw i innych imprez kulturalnych. – Kiedy otwierały się drzwi do zakrystii i wchodziła pani Marysia, to wiedziałem, że zrodził się nowy pomysł – wspominał kapłan.
Ludzie:
Józef Staś
Były radny gminy Krzyżanowice i sołtys Roszkowa