środa, 16 października 2024

imieniny: Gawła, Florentyny, Grzegorza

RSS

Burza wokół złomowiska

05.04.2017 07:00 | 3 komentarze | juk

Mieszkańcy walczą o zamknięcie złomowiska. Sprawa jednak jest skomplikowana z powodu sprzecznych ze sobą decyzji wodzisławskiego starostwa i Urzędu Miasta w Radlinie.

Burza wokół złomowiska
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Nielegalne złomowisko legalne?

Właścicielka złomowiska założyła firmę w marcu 2013 r. Miesiąc wcześniej udała się do magistratu w Radlinie o zgodę na decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Miasto wydając decyzję, wystąpiło do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach (RDOŚ) o opinię. Instytucja odmówiła wydania opinii, ponieważ w porozumieniu z miastem RDOŚ uznała, że prowadzona działalność będzie niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W międzyczasie właścicielka działki wnioskowała do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. o uzyskaniu zezwolenia na prowadzenie skupu złomu. 17 czerwca 2013 r. zezwolenie zostało przyznane i udzielono je na 10 lat. Co ciekawe starostwo wydając pozwolenie, również powołało się na plan zagospodarowania przestrzennego. – Kilkakrotnie byliśmy w radlińskim urzędzie miasta. Rozmowy jednak nie zakończyły się żadnymi konkretnymi decyzjami. A urząd negatywnie postrzega firmę siostry – mówi Rafał Bilor.

Miasto umyło ręce

W opinii Wydziału Ochrony Środowiska wodzisławskiego starostwa, powstanie skupu złomu było zgodne z zapisami radlińskiego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. – Strefa M2 jest dość szeroko zdefiniowana. Na tych terenach dopuszcza się realizację budynków, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej o nieuciążliwym oddziaływaniu na otoczenie – argumentuje Wojciech Raczkowski z wodzisławskiego starostwa. Dodaje, że w tej strefie dopuszcza się realizację funkcji usługowej takiej jak np. handel, gastronomia, rzemiosło. Raczkowski dodaje, że w maju 2013 r. starostwo zwróciło się do burmistrz Radlina o pomoc w zinterpretowaniu zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Chodziło o to, czy jest możliwość prowadzenia skupu metali w tym miejscu. – Burmistrz Radlina pismem z 31 maja odmówiła interpretowania zapisów planu czy części graficznej – mówi Raczkowski. Dlatego po zapewnieniach właścicieli terenu, że prowadzenie skupu nie będzie wiązało się z uciążliwością dla mieszkańców sąsiednich działek, starostwo samodzielnie zinterpretowało zapisy planu i uznało, że proponowana działalność jest z nim zgodna. I wydało zezwolenie. Starostwo zauważa jednocześnie, że mimo posiadanego zezwolenia na zbieranie odpadów, właścicielka nieruchomości nie posiada innych niezbędnych zezwoleń, np. zezwolenia na budowę i z tego powodu nie może realizować działalności.