Burza wokół złomowiska
Mieszkańcy walczą o zamknięcie złomowiska. Sprawa jednak jest skomplikowana z powodu sprzecznych ze sobą decyzji wodzisławskiego starostwa i Urzędu Miasta w Radlinie.
Nielegalne złomowisko legalne?
Właścicielka złomowiska założyła firmę w marcu 2013 r. Miesiąc wcześniej udała się do magistratu w Radlinie o zgodę na decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach. Miasto wydając decyzję, wystąpiło do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Katowicach (RDOŚ) o opinię. Instytucja odmówiła wydania opinii, ponieważ w porozumieniu z miastem RDOŚ uznała, że prowadzona działalność będzie niezgodna z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. W międzyczasie właścicielka działki wnioskowała do Starostwa Powiatowego w Wodzisławiu Śl. o uzyskaniu zezwolenia na prowadzenie skupu złomu. 17 czerwca 2013 r. zezwolenie zostało przyznane i udzielono je na 10 lat. Co ciekawe starostwo wydając pozwolenie, również powołało się na plan zagospodarowania przestrzennego. – Kilkakrotnie byliśmy w radlińskim urzędzie miasta. Rozmowy jednak nie zakończyły się żadnymi konkretnymi decyzjami. A urząd negatywnie postrzega firmę siostry – mówi Rafał Bilor.
Miasto umyło ręce
W opinii Wydziału Ochrony Środowiska wodzisławskiego starostwa, powstanie skupu złomu było zgodne z zapisami radlińskiego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. – Strefa M2 jest dość szeroko zdefiniowana. Na tych terenach dopuszcza się realizację budynków, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej o nieuciążliwym oddziaływaniu na otoczenie – argumentuje Wojciech Raczkowski z wodzisławskiego starostwa. Dodaje, że w tej strefie dopuszcza się realizację funkcji usługowej takiej jak np. handel, gastronomia, rzemiosło. Raczkowski dodaje, że w maju 2013 r. starostwo zwróciło się do burmistrz Radlina o pomoc w zinterpretowaniu zapisów miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Chodziło o to, czy jest możliwość prowadzenia skupu metali w tym miejscu. – Burmistrz Radlina pismem z 31 maja odmówiła interpretowania zapisów planu czy części graficznej – mówi Raczkowski. Dlatego po zapewnieniach właścicieli terenu, że prowadzenie skupu nie będzie wiązało się z uciążliwością dla mieszkańców sąsiednich działek, starostwo samodzielnie zinterpretowało zapisy planu i uznało, że proponowana działalność jest z nim zgodna. I wydało zezwolenie. Starostwo zauważa jednocześnie, że mimo posiadanego zezwolenia na zbieranie odpadów, właścicielka nieruchomości nie posiada innych niezbędnych zezwoleń, np. zezwolenia na budowę i z tego powodu nie może realizować działalności.
Komentarze
3 komentarze
Witam tajemniczy MOP-ie ;-)
Sprawy w sądzie były dwie:
Jedna dotyczyła dotacji ale to MOPa chyba nie interesuje(wygrana przez siostrę)
Druga, którą wytoczyło nam Miasto Radlin (nasze kochane miasto) , wykorzystując do tego celu bogu ducha winnych strażników miejskich w sprawie braku pozwolenia na budowę... sic
Niestety nie było nas stać na prawnika, który by to towarzystwo urzędniczo sąsiedzkie zrównał z ziemią... jakie pozwolenie na budowę ...
Drodzy sąsiedzi Panie O. z Rydułtów oraz Panie Sz. z Radlina myślę że budowa sali weselnej gdzie w weekendy imprezy się kończą nad ranem was nie uszczęśliwi, a jest taki pomysł wszak gastronomią zajmuję się od wielu lat a działka jest dość spora...
Proszę was o jedno przeszkadza wam jakaś konkretna rzecz przyjdźcie powiedzieć ale nie może być tak że przez dwie osoby my musimy chodzić po sądach i się tłumaczyć że nie prawdą jest iż przez nasz skup macie trawę brązową albo musicie rezygnować z warzywniaków albo że zanieczyszczamy środowisko - bo to nie prawda!!!
~RafałBilor: no to jeszcze niech Pan napisze ile było już spraw w sądzie i jak się skończyły
Witam! Wszystko się zgadza tylko jedno muszę sprostować - "mieszkańcy" to za duże słowo, ponieważ sprawą aby nas "zniszczyć" zajmuje się dwóch podstarzałych dziadków, którzy nie rozumieją praw rynkowych i którym wydaję się iż wszystko im wolno - łącznie z utrudnianiem komuś działalności. To takie psy ogrodnika - same się nie ruszą do roboty a i drugiemu nie dają działać... Co do warzywniaka to ten dziadunio stwierdził iż odkąd działa złomowisko ma brązową trawę ;-) a mój wujek 1metr od płotu uprawia pomidory ziemniaki, truskawki...
Pozdrawiam Rafał Bilor