środa, 27 listopada 2024

imieniny: Waleriana, Wirgiliusza, Ody

RSS

Awantura o rozbiórkę hałdy. Będą protesty na drogach

16.03.2017 13:00 | 119 komentarzy | mak, juk

W ubiegłym tygodniu doszło do trzech ważnych spotkań w sprawie rozbiórki hałdy Szarlota. Dzięki nim na światło dzienne wychodzą nowe fakty. Przypomnijmy, że z hałdy mają być wywiezione 3,8 mln ton kamienia, w ciągu wielu lat i rzekomo wiąże się to z likwidacją zapożarowania hałdy.

Awantura o rozbiórkę hałdy. Będą protesty na drogach
Na zdj. Senator Adam Gawęda podczas mediacji z mieszkańcami.
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Senator w roli mediatora

Kolejne ważne spotkanie odbyło się 10 marca. Senator Adam Gawęda został poproszony o to, by odgrywać rolę mediatora. Najpierw odbyła się wizja lokalna na hałdzie Szarlota. Po oględzinach miało miejsce spotkanie z przedstawicielami kopalni, prezesem firmy Marbud, przedstawicielem powiatu wodzisławskiego, władzami Rydułtów oraz mieszkańcami. Aleksander Chowaniec, naczelny inżynier Ruchu Rydułtowy w Kopalni ROW przypomniał o decyzji starostwa z 2005 r. która nakazywała kopalni m.in. rozkopanie miejsc aktywnych termicznie oraz schłodzenie ich. Kopalnia została też zobowiązana do wykonania ekranu izolacyjnego oddzielającego stare stożki od nowo formowanych półek i do przeprowadzenia prac ziemnych ograniczających rozprzestrzenianie ognisk pożarowych. – Owszem, w decyzji nie ma mowy o wywożeniu, ale tak samo nie ma mowy o zakazie wywożenia kamienia. Nie ma też mowy o wbudowaniu kamienia. Nie jest napisane, że mamy go z powrotem wbudować. Na kopalni nie ma miejsca, gdzie można wybrany materiał ostudzić. To ogromne ilości. Dlatego kopalnia zleciła opracowanie projektu likwidacji zapożarowania. Mówi on wprost, że jedyny skuteczny sposób, to wybrać i wieźć kamień – mówił Aleksander Chowaniec. – Z kolei koncepcja drugiego stożka została zaakceptowana przez panią burmistrz. W tej koncepcji mówi się o budowie stożka, jak również o tym, że można wywieźć 2,5 mln m3 materiału. Na postawie tej koncepcji opracowany został projekt likwidacji zapożarowania – dodał Chowaniec.

Jedna droga wywozu kamienia

Z kolei prezes firmy Marbud odniósł się do pytań urzędu miasta o to, którędy zostanie poprowadzony transport i jakimi pojazdami. – Uważam te pytania za śmieszne – mówił prezes Marbudu. Stwierdził, że umowa jasno określa, że wywóz będzie prowadzony od ul. Leona. – Więc pozostają do dyspozycji dwie ulice, czyli Mickiewicza i Obywatelska. Innej możliwości nie ma. Również za śmieszne uważam pytania o tonaż samochodów. Będziemy poruszać się takimi pojazdami, jak pozwalają na to przepisy – stwierdził Eugeniusz Marcol, tłumacząc, że konkretne drogi mają określoną nośność i firma zamierza je respektować.

Co związki na to?

Do tablicy został też wywołany przez mieszkańców Marian Hlubek. – A jakie jest stanowisko związków? Związki są po stronie mieszkańców czy kopalni? – zapytała jedna z uczestniczek.

– Związki są zdumione sytuacją, w której się znajdujemy. Kopalnia zorganizowała przetarg, który miał kilka celów. Jednym było poszukanie miejsca na nowe składowisko. Drugim było likwidowania ognisk zapożarowania – odparł przewodniczący ZZ Kadra. – Dzisiaj kopalnia ma duży problem. Bo z jednej strony mówi się o likwidacji zakładu przeróbczego, a likwidacja zakładu przeróbczego to de facto likwidacja całej kopalni. Brak miejsca na składowanie przyspieszy likwidację zakładu. Zdajcie sobie z tego sprawę – dodał. Przewodniczący rady miasta Lucjan Szwan, przypomniał jednak wypowiedź dyrektora kopalni ROW, Adama Robakowskiego. – Pan dyrektor kopalni wyraźnie powiedział, że do czasu likwidacji zakładu przeróbczego jest miejsce na sypanie, a nawet zapas – odniósł się.

Magdalena Kulok, Justyna Koniszewska