Parkomat nie działa? Płacić nie trzeba
– Gdy jest awaria systemu i parkomat nie działa, kierowca nie musi płacić – zapewnia Krystian Stępień, prezes spółki Domaro.
Nowe parkomaty – zasady
W ciągu ostatnich miesięcy Domaro zakupiło 12 nowych parkomatów (w tym 2 nowe po naszym ostatnim artykule o psujących się parkomatach). Koszt wymiany wyniósł od 20 do 30 tys. zł, w zależności od funkcji, jakie parkomat posiada. To nowoczesne urządzenia, które podobno nie są awaryjne. Jeśli jednak dojdzie do sytuacji, że parkomat przestanie działać, sygnał o awarii natychmiast przesyłany zostanie do siedziby spółki. Co więcej, osoba, która kontroluje, czy kierowcy płacą za parking, od razu dostanie informację, żeby w danym rejonie nie sprawdzać biletów. – Gdy jest awaria systemu, kierowca nie musi płacić. Gdy dostajemy sygnał, przestajemy sprawdzać bilety w danym rejonie – zapewnia Krystian Stępień, prezes Domaro.
Natomiast gdyby jednak ktoś dostał wezwanie do zapłaty, na pewno zostanie ono anulowane. – Dzięki nowemu systemowi z elektronicznym systemem podglądu możemy sprawdzić, kiedy parkomat był czynny, a kiedy nie – dodaje prezes.
Stare parkomaty – zasady
– Faktycznie, stare parkomaty były awaryjnie. Obecnie zostało nam 5 takich urządzeń. Docelowo także chcemy je wymienić. Mam nadzieję, że uda się to do końca roku. Podstawą dla nas jest to, żeby kierowcy i mieszkańcy byli zadowoleni – zapewnia Krystian Stępień. Spółka przeniosła je w najmniej newralgiczne miejsca, gdzie rotacja samochodów jest mniejsza. Stare parkomaty, jeśli się zepsują, nie wysyłają sygnału. Wtedy najlepiej zatelefonować na podany na parkomacie numer i powiadomić pracownika, że parkomat nie działa i nie ma możliwości zakupu biletów. Stare parkomaty zlokalizowane są przy ulicach Mendego, Targowej, Średniej, Kościelnej i Placu Gladbeck.
Komentarze
7 komentarzy
To samo ostatnio zdarza się w Rybniku przy czym u nas jest na szczęście sporo parkingów bramkowych gdzie zawsze wszystko działa. Ale psujące się parkomaty to trochę wstyd dla władz miejskich bo przez to mają mniejsze wpływy do budżetu. @mhl999 - i tak należałoby zrobić. Jeśli parkomaty są zepsute to obsługę przejmują pracownicy służb komunalnych. Widać jednak, że to trochę za trudne dla decydentów.
to trzeba zatrudnić więcej osób do kontroli ;)
Wielce pojawiło się zainteresowanie parkingami gdy obsługą zajmuje się spółka....pierwotnie w urzędzie a potem w straży miejskiej. Nikogo to nie interesowało że parkomat na ul. Powstańców koło Klockiewicza stoi bez części i nie działa...że osoba kontrolująca tylko jedna i praktycznie był brak kontroli....ledwo 9 czy 10 działających parkomatów...ale tak to jest, że jak zaczyna się kompleksowo coś robić, zaczynają się sypać wezwania to i niezadowolenie rośnie.
W Wodzisławiu Śląskim też można opłatę uiścić w drodze przelewu, można zapłacić w kasie UM oraz w siedzibie spółki. Regulamin uchwalony przez RM nie daje możliwości anulowania wezwania czy przyjęcia pieniędzy na miejscu przez osobę kontrolującą. Kwestia zmiany zapisów regulaminu i możliwości się pojawiają.
Prezes Damaro powinien podać się do dymisji. To co proponuje to działanie na szkodę spółki. W zasadzie miejskiej spółki jeśli ktoś miałby jakieś wątpliwości, udziałowcem w 100% jest przecież miasto. Udowodnienie, że parkomat (nie)działał przez chwilę będzie trudne dla obu stron, a wykluczyć "chwilowego" przestoju nie można. W cywilizowanych miastach kwotę za brak opłaty można uiścić przelewem. Na wezwaniu jest także numer telefonu do parkingowego, dzięki czemu można zadzwonić i uregulować odpowiednią kwotę na miejscu. Wodzisław Śląski jednak do tego jeszcze nie dorósł. Zupełnie też nie rozumiem argumentu, o parkingach zarządzanych przez SKM. Czy SKM czy Damaro to i tak obie jednostki to 100% udziału miasta.
Należy skorzystać z najbliższego....tak mówi regulamin uchwalony przez RM...nie jest wymysł Prezesa
wrzuciłem 2 złote parkomat sie wyłączył ani biletu ani kasy