Niedziela, 6 października 2024

imieniny: Artura, Brunona, Fryderyki

RSS

Chciał nowego życia, więc spalił czwórkę dzieci i żonę

27.12.2016 18:20 | 3 komentarze | acz

– Ta kara nie zwróci życia rodzinie Dariusza P., ale wyrok musi być surowy – grzmiał 19 grudnia sąd, skazując podpalacza z Jastrzębia na karę dożywotniego pozbawienia wolności.

Chciał nowego życia, więc spalił czwórkę dzieci i żonę
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Chciał uwolnić się od rodziny

Sąd przypomniał, że przed pożarem Dariusz P. ubezpieczył wysoko swoją rodzinę. Był zainteresowany tylko najwyższą opcją ubezpieczenia. – Motywem mordu była nie tylko chęć zdobycia pieniędzy z polisy, ale również chęć uzyskania wolności od rodziny, którą stworzył. Pieniądze miały mu starczyć na nowe życie. Tylko swój paszport ocalił przed pożarem. Po tym gdy zginęła jego rodzina, szybko zaczął się spotykać z kobietami, którym proponował małżeństwo. Trzeba podkreślić stanowczo, że sąd nie miał żadnych wątpliwości, że tragicznej nocy oskarżonego nie było w warsztacie, tylko znajdował się w okolicy domu. Twierdził, że nie odbierał telefonów od palącej się rodziny, bo ściszył głos w telefonie. Jego telefon zalogował się jednak do stacji BTS w pobliżu domu, a nie w okolicach warsztatu. Warto zwrócić uwagę na zachowanie oskarżonego już po zdarzeniu. Gdy rozmawiał z policją po zdarzeniu, zasugerował, że jego syn kiedyś podpalił śmietnik w szkole. Zapis rozmowy gdy Wojciech P. wzywał pomoc i jego panika wykluczają, że to syn mógł podpalić dom. W tle słychać było krzyki. Matka próbowała ratować płonącą rodzinę. Przykryła najmłodsze dziecko kocem, aby je jakoś ochronić. Tylko tyle mogła zrobić. Sąd wymierzając karę wziął pod uwagę wszystkie okoliczności. Zrobił to z niskich pobudek, umyślnie i z pełną premedytacją. Sąd uznał, że charakter sprawy i brak skrupułów sprawia, że każda inna kara byłaby zbyt łagodna – uzasadniała sędzia. Wyrok jest nieprawomocny, obrona zapowiada apelację.

Adrian Czarnota