Wypłaty pod znakiem zapytania. Górnicy piszą do Ewy Kopacz
- Dramatyczna sytuacja pracowników Kompanii Węglowej SA, w której brakuje środków na wypłatę pracowniczych wynagrodzeń i której Zarząd nie potrafi znaleźć wyjścia z sytuacji, zmusza nas do wystosowania apelu o wznowienie dialogu ze stroną społeczną na temat przyszłości całej branży - napisali związkowcy do pani premier Ewy Kopacz. Pismo odebrał już wicewojewoda śląski Andrzej Pilot.
Podpisani pod apelem przedstawiciele organizacji związkowych działających na szczeblu całej firmy skrytykowali dotychczasowe pomysły Zarządu Kompanii Węglowej SA, które miały doprowadzić do "naprawy" Spółki. Ich zdaniem, przyzwolenie na dalsze decyzje kierownictwa Kompanii idące w tym kierunku będzie miało wyłącznie negatywne skutki. - Spowoduje (...) znaczący wzrost bezrobocia, również w wielu innych, kooperujących z górnictwem branżach, doprowadzając ostatecznie do zapaści całego regionu. Tutaj potrzebna jest dyskusja na temat rozwiązań, które pozwoliłyby największej spółce węglowej przetrwać, a nie prowadziły do jej likwidacji - czytamy w apelu. - Zamiast szukać rozwiązań ukierunkowanych na rozwój, zarządy spółek węglowych próbują szukać oszczędności wyłącznie w wynagrodzeniach pracowników. Odwracają w ten sposób uwagę opinii publicznej od popełnionych przez siebie błędów, które doprowadziły do najgorszej od wielu lat sytuacji w polskim górnictwie, sugerując zarazem, że to pracownicy są winni, więc konsekwencje powinny ponieść również górnicze rodziny - wskazali związkowcy, odnosząc się do sytuacji w całej branży, nie tylko w Kompanii.
Czytaj również: Związkowcy: W Kompanii brakuje pieniędzy na grudniowe wypłaty
W dalszej części listu wymienili przyczyny, które doprowadziły do tragicznej sytuacji sektora: brak koncepcji funkcjonowania sektora wydobywczego i całego sektora paliwowo-energetycznego, brak mechanizmów przeciwdziałających nadmiernemu importowi węgla do Polski i nieudolny nadzór właścicielski ze strony Skarbu Państwa - to, zdaniem strony związkowej, podstawowe przyczyny obecnego stanu rzeczy.
Kompanijni związkowcy zadeklarowali, że do rozmów o rozwiązaniach ratujących polskie górnictwo mogą przystąpić w każdej chwili. Podkreślili zarazem, że od szefowej rządu oczekują przede wszystkim błyskawicznych działań.
- Oczekujemy podjęcia natychmiastowych działań zapewniających utrzymanie miejsc pracy w naszej spółce i naszym regionie. Bez zdecydowanych działań dojdzie do niewyobrażalnego dramatu ludzkiego na Śląsku i likwidacji setek tysięcy miejsc pracy - zakończyli swój apel.
Pełną treść apelu związkowców z Kompanii Węglowej SA do pani premier Ewy Kopacz publikujemy poniżej.
Szanowna Pani Premier!
Dramatyczna sytuacja pracowników Kompanii Węglowej SA, w której brakuje środków na wypłatę pracowniczych wynagrodzeń i której Zarząd nie potrafi znaleźć wyjścia z sytuacji, zmusza nas do wystosowania apelu o wznowienie dialogu ze stroną społeczną na temat przyszłości całej branży.
To ostatnia chwila, gdy tysiące miejsc pracy na Śląsku można jeszcze uratować. Naprawa przez likwidację, bo takie rozwiązanie proponuje Zarząd Kompanii Węglowej S.A., z pewnością Spółki nie uratuje. Spowoduje natomiast znaczący wzrost bezrobocia, również w wielu innych, kooperujących z górnictwem branżach, doprowadzając ostatecznie do zapaści całego regionu. Tutaj potrzebna jest dyskusja na temat rozwiązań, które pozwoliłyby największej spółce węglowej przetrwać, a nie prowadziły do jej likwidacji. Jesteśmy gotowi do podjęcia takich rozmów w każdej chwili.
Oprócz dyskusji, oczekujemy również błyskawicznych działań. Czasu jest coraz mniej. Zamiast szukać rozwiązań ukierunkowanych na rozwój, zarządy spółek węglowych próbują szukać oszczędności wyłącznie w wynagrodzeniach pracowników. Odwracają w ten sposób uwagę opinii publicznej od popełnionych przez siebie błędów, które doprowadziły do najgorszej od wielu lat sytuacji w polskim górnictwie, sugerując zarazem, że to pracownicy są winni, więc konsekwencje powinny ponieść również górnicze rodziny.
To właśnie nieudolny nadzór właścicielski i fatalne zarządzanie spółkami węglowymi doprowadziły do ich dramatycznej sytuacji. Brak dialogu społecznego, brak koncepcji funkcjonowania sektora wydobywczego i całego sektora paliwowo-energetycznego oraz brak mechanizmów przeciwdziałających nadmiernemu importowi węgla do Polski doprowadziły do realnego niebezpieczeństwa utraty setek tysięcy miejsc pracy w naszym regionie.
Majowa wizyta na Śląsku Premiera Donalda Tuska, który przyznając rację stronie społecznej, złożył obietnicę podjęcia natychmiastowych działań na rzecz naprawy naszego sektora, deklarując jednocześnie, iż ten proces nie będzie się wiązał z likwidacją kopalń i zwalnianiem pracowników, okazała się tylko zabiegiem propagandowym. Pomimo ogromnego zaangażowania strony społecznej, założonych celów nie udało się osiągnąć. Premier Tusk odchodząc na unijne stanowisko, pozostawił po sobie nierozwiązane problemy.
Oczekujemy informacji, jakie plany w stosunku do Kompanii Węglowej i innych górniczych spółek ma polski rząd. Oczekujemy podjęcia natychmiastowych działań zapewniających utrzymanie miejsc pracy w naszej spółce i naszym regionie. Bez zdecydowanych działań dojdzie do niewyobrażalnego dramatu ludzkiego na Śląsku i likwidacji setek tysięcy miejsc pracy.
Z górniczym pozdrowieniem
Szczęść Boże!!
Komentarze
95 komentarzy
Hej Matoły ,Hej Matoły ( pod dyktando piosenki Hej Sokoły ) dopóki polska energetyka ,a co za tym idzie polska gospodarka będzie oparta na węglu ( kamiennymi, brunatnym ) to większości kopalnie muszą być PAŃSTWOWE i czy potrzeba od nich dopłacać czy NIE , takie są realia bezpieczeństwa energetycznego kraju .Polska nie posiada alternatywy dla węgla jak miały to kraje które do likwidacji kopalń przygotowywały się przez dziesiątki lat ( inne źródła energii ) . Radujcie się matoły że Polskie górnictwo istnieje i napędza jeszcze gospodarkę tego kraju . Polska nie jest jeszcze przygotowana i długo nie będzie do likwidacji jedynego źródła energii jakie posiada i lepiej dopłacać do tego ( jak sieje propagandę zgraja matołów ) niż np. sprowadzać gaz od wujka Putina czy węgiel z Australii ( dziś go masz jutro możesz nie mieć . Inna sprawa to przy likwidacji kopalń padnie 80% polskiego przemysłu i masa ludzi straci pracę . Nie takie to wszystko proste jak się wydaje niedouczonym nieukom którzy potrafią jako tako skopiować idiotyczny tekst i wkleić na portalu "Nowin " ( likwidowaćwszystko nie wspomnę już o koło ) .
kilkanaście podatków wiszących na wydobytym węglu, związki zawodowe, nadwyżka administracji i stołków w zarządzie K.W. do tego węgiel ,barbórki ,14 nastki dla tych pierdzących i marudzących w biurach , z tego właśnie teraz martwimy sie o swoje miejsca pracy. Kompania powinna posprzedawać nierentowne kopalnie nie zwarzając uwagi na zaj....ne zwiazki zawodowe,
czemu 3 rentowne kopalnie mają utrzymywac 11 nierentownych?
@koło.... widzę żeś bardzo uczony,i uważam że moja inteligencja ci nie dorówna ,ja niestety mam problemy policzenia do 2 -więc nie będę cię narażał więcej na dyskomfort odpowiadania na moje komentarze !!!!!.
@likwidowacwszystko .....widzę że na siłę chcesz pokazać jakie te prywatne są cacy a państwowe be ,to otwórz stronę w internecie i poczytaj może trochę i zaczerpnij wiadomości ....zacznij od ...zarobki na KWK Bogdanka !!!! i dalej może myśl, czy naprawdę tu chodzi o zarobki i przywileje Polskiego górnika ?.
Prywatne kopalnie zarabiają, państwowe mają gigantyczne straty.Podczas, gdy państwowe spółki węglowe notują gigantyczne straty, jedna z niewielu prywatnych polskich kopalń – Bogdanka – zarabia i planuje zwiększyć wydobycie.Państwowa Kompania Węglowa, która w zeszłym roku straciła na swojej działalności ponad miliard złotych, a w I półroczu tego roku już 329 mln zł, by mieć na wypłaty dla swojej 55-tysiecznej załogi (400 mln zł miesięcznie), sprzedała ostatnio za 1,49 mld zł kopalnię Knurów-Szczygłowice Jastrzębskiej Spółce Węglowej, w której Skarb Państwa ma 55% udziałów. JSW mimo zakupu, który sfinansowała pożyczając 1,2 mld zł, również jest deficytowa. Tylko w II kwartale 2014 roku straciła 293 mln zł. Obie spółki, w których władzach znajduje się wiele osób z politycznego nadania, swoje ogromne problemy finansowe tłumaczą spadającymi cenami węglami. Tymczasem prywatna LW Bogdanka osiągnęła 28,8 mln zł zysku netto w II kwartale br. Co więcej nie ma żadnych problemów ze sprzedażą węgla, a nawet zwiększa wydobycie. Giełdowy producent węgla prognozuje, że wydobycie sięgnie w tym roku 9,3-10 mln ton. Według jego prezesa Zbigniewa Stopy poziom produkcji w III kwartale 2014 r. powinien być wyższy niż w poprzednim, ponieważ z końcem sierpnia został uruchomiony Zakład Przeróbki Mechanicznej Węgla. Pozwoli on produkować lepszy jakościowo węgiel, co pozytywnie wpłynie na wyniki finansowe, począwszy od IV kwartału 2014 r. – informowała spółka. Zakład jest obecnie w fazie rozruchu.
Kopalnie na slonsku były od downa,ale koło jest tylko jeden. Tys sie synku mamie udoł ja. :)
slash-Górnictwo padło w wielu krajach i jakoś nikt z głodu nie zdechł. Na dolnym ślońsku też padło i dzieki tymu wielu dorobiło sie kasy na biedaszybach, jak by były kopalnie, to kasiory na biedaszybach by nie robili. Nie słyszołech, aby kiery tam z głodu podł a mom tam kompla, 10 lot w biedaszybach robi i se chałpa wybudowoł bez kredytu.
Objektywny-Kopalnie na ślońsku były od downa, ale zawsze były prywatne!!!Odkąd przejeła je władza państwowa to zawsze były z nią problemy, gdyby kopalnie w 1989 roku były sprywatyzowane, to dziś kopalnie zajś by dowały rozwój ślońskowi, tak jak było przed wojną. Problemem nie są same kopalnie czy górnictwo, jedyny problem jest taki, że to firma państwowa a żadna firma państwowa nie da żadnego zysku, zawsz bedzie pod kreską, dlatego też upadł komunizm, bo prywata i wolny rynek był na marginsie, wiekszość zakładów była państwowa, to też PRL musiał zbankrutować. Górnik inaczej pracuje w państwowej kopalni a inaczej w prywatnej, w prywatnej wie że musi pracować, bo mniej zarobi jak bydzie sie opieprzoł, do tego mogą go zwolnić, bez to mo motywacjo do roboty, a w państwowej wie że czy bydzie stoł czy siedzioł, to tak samo zarobi, do tego za lebrowani żodyn go nie zwolni, a dozór tak samo mo, do tego mogą przyjmować ludzi do roboty, bo mają znajomości i tym samym tworzyć sztuczne miejsca pracy na kopalniach, to jak twoim zdaniem państwowo kopalnia mo dać zysk? Jakim cudem miała by dawać dochód?
Widać mądrale się znalazły na tym forum. Do Rocco i jaco , obejżymy jak górnictwo padnie,to i ty zdechniesz z głodu ! Ten sznurek pociągnie i was,i zobaczymy czy bedziesz sie tak mądrzył ,jeden z drugim. To nie zwykły górnik ponosi za tą sytuacje wine ,tylko władza! To oni doprowadzili te górnictwo do zapasci.
Objektywny-nie godej tylko dupej do sciany
zlikwidować dopłaty, trzynastki, ołówkowe itd... a wtedy na pewno znajdą się pieniądze na wypłaty
@Rocco......ty byś robił za 1500 zł na dole w ścianie?????to raz- a dwa -kopalnie z twojigo wpisu sądzę znosz yno z opowiadań i słyszynio z tego że są od zawsze na Śląsku ...... buraku pieronowy @likwidowacwszystko.... zapomnioł żeś dodać jeszcze żeby polikwidować w zarządach te wielkie administracje Holdingu ,Kompani,i Spółki ....i te ich kolosalne wynagrodzenia i przywileje dochodzące nawet do trzydziestu tysięcy miesięcznie..... !!!!!.
Sprzedać kopalnie prywatnym,ciekawe czy boroczki by pracowały za 1,500zł
Górnicze przywileje za 3 miliardy złotych .Jastrzębska Spółka Węglowa wyliczyła natomiast, że przeznacza na dodatki 954,4 mln zł rocznie. Oprócz barbórki i 14 pensji załoga JSW może liczyć również na takie przywileje, jak m.in. ekwiwalent na pomoce szkolne dla dzieci pracowników, czyli tzw. ołówkowe, bilety wakacyjne, czy premie bhp i zadaniowe.Podobne dodatki funkcjonują w Katowickim Holdingu Węglowym. Sama 14. pensja to dla spółki koszt rzędu 105 mln zł, a deputaty węglowe dla pracowników pochłaniają około 90 mln zł.Zdaniem Janusza Steinhoffa, byłego wicepremiera i ministra gospodarki, zarządy spółek mają dziś tylko dwa wyjścia: albo zredukować liczbę pracowników, albo obniżyć wynagrodzenia
Rząd powinien zacząć sprzątanie od zmiany ustawy o związkach zawodowych. Bez tego nic się nie zrobi.