Saperzy detonują niewybuchy, odłamki zagrażają mieszkańcom

- Niedaleko starego mostu w Grzegorzowicach co jakiś czas przjeżdżają saperzy i dokonują kontrolowanej detonacji znalezionych niewybuchów. To mieszkańcom bardzo przeszkadza. Do tego powinny służyć poligony - interpelował na wtorkowej (20.05.14) sesji Rady Powiatu Raciborskiego radny Władysław Gumieniak.

Starosta Adam Hajduk wyjaśnił, że na terenie powiatu musi być wyznaczony taki teren, gdzie saperzy będą wysadzać znalezione w okolicy niewybuchy. - Nie przewiduję możliwości zmiany tego miejsca. Międzywale jest dobrym miejscem, bo nie ma tam zabudowy. Mowię szczerze: nie chcę w tej sprawie podejmować jakichś inicjatyw, bo to niewiele da. Chyba, że stanie się to bardziej uciążliwe - odpowiedział radnemu starosta i dodał, że i tak większoci detonacji dokonuje się w Krzyżanowicach. Zdaniem Władysława Gumieniaka działania saperów nie są całkowicie bezpieczne dla cywilów, gdyż zdarzył się przypadek, kiedy odłamek detonowanego pocisku wylądował na jednym z przydomowych podwórek.

Zdaniem radnego Marcelego Klimanka taka postawa jest nie do przyjęcia. - Nie może być tak, że odłamki fruwają po nieruchomościach. W Krzyżanowicach jest to pięknie zrobione, odbywa się w czaszy Polderu Buków. Ten problem należy rozwiązać - oponował.

Władysław Gumieniak dodaje, że do detonacji niewybuchów w Grzegorzowicach dochodzi średnio raz w miesiącu. Sprawy nie odpuści, bo jak nauczyło go doświadczenie pracy w radzie, upór popłaca i wiele problemów, które początkowo były "nie do przeskoczenia" udaje się rozwiązać.

Starosta Adam Hajduk stoi na stanowisku, że w tym wypadku obowiązują procedury bezpieczeństwa, których naruszyć nie można i wątpi, czy przypadek wylądowania odłamku niewybuchu na prywatnej posesji rzeczywiście miał miejsce.