To już się nie zdarzy. Transmisja z Watykanu na ekranie Bałtyku
Wielki ekran i możliwość skupienia się na przekazie to największe atuty oglądania transmisji z Watykanu w kinie Bałtyk. Raciborska placówka jako jedna z trzech podległych Instytucji Filmowej Silesia (obok Światowida w Katowicach i Janosika w Żywcu) zorganizowała taki pokaz. Zainteresowanie przed wydarzeniem było większe niż faktyczna frekwencja. Przyszło kilkadziesiąt osób, głównie w dojrzałym wieku.
To się już nie zdarzy. Warto przeżyć te chwile w wyjątkowy sposób - powiedziała nam Grażyna Płonka, działaczka TMZR, która z mężem Władysławem zjawiła się w sali kinowej. Para ma wiele wspólnych wspomnień z postacią papieża, jeździła na jego polskie wizyty. - Byliśmy także na prywatnej audiencji, dzięki kontaktom księdza Stefana Pieczki. Nie odmówiłem sobie wówczas dotknięcia szat papieskich i dziś mogę powiedzieć, że dotknąłem świętego - nadmienił pan Władysław.
Obecna na pokazie Bogusława Kowalska uważa postawę Jana Pawła II za wzór drogi życiowej. Towarzyszyła jej Barbara Malecka uznając, że uroczystą chwilę przeżyje w gronie znajomych. W tym samym rzędzie znalazł się też 80-letni Stanisław Frączek, którego syn Ryszard poleciał do Rzymu na kanonizację.
Zadowolony z technicznej strony transmisji był kierownik kina Krystian Haas. - Obraz i dźwięk jest najwyższej jakości. Być może wprowadzimy takie transmisje na stałe do kalendarza propozycji Bałtyku. W grę wchodzą na przykład relacje z wydarzeń sportowych - powiedział nam szef placówki.
Komentarze
