44-letni górnik zginął w kopalni w Jastrzębiu-Zdroju
Śmiertelny wypadek w kopalni Jas-Mos w Jastrzębiu-Zdroju. Nie żyje 44-letni górnik.
Wypadek miał miejsce o godzinie 2:16 w nocy, na głębokości 800 metrów.
- Doszło do niego w trakcie przenoszenia siatki do zabezpieczania stropu. Górnik został przyciśnięty do przenośnika ścianowego bryłą węgla odspojoną od ociosu - informuje rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej, Katarzyna Jabłońska-Bajer.
Wyższy Urząd Górniczy podał szczegóły wypadku. - W ścianie 30-C3, w pokładzie 505/2, na poziomie 800 m, podczas zawieszania kolejnego, trzeciego rzędu siatki typu OSBW służącej do zabezpieczenia stropu ściany, w związku z jej przygotowaniem do likwidacji, nastąpiło odspojenie się z ociosu bryły węgla o wymiarach 1,4x1,3x0,9m i przygniecenie nią przebywającego na przenośniku ścianowym górnika - czytamy w komunikacie WUG.
Górnik zmarł w podczas reanimacji. Pracował w kopalni od 25 lat.
Komentarze
17 komentarzy
NBie do sie jakoś odgórnie załatwic psychiatryka dla tego Koło>????????????
do ratownika górniczego tyś je GUUUUUUUUUU. GOROLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLL
Koło i zas ty sie tu udzielosz?! ty ni mosz nic innego do roboty?! i jak zawsze najmądrzejszy i wszystko wiedzący najlepiej! idź se lepij pojezdzic na tym twoim kole a nie wypisuj mi tu głupot i farmazonów!!!
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
koło no zawodowcy na tour`ach(ni mom dostępu do czasów tryningowych) smigajom spokojnie szybcij ale skłodo sie na to dużo róznych czynników. No chyba, że jak Ty jedziesz to tez np. za kozdym razym drogi z ruchu drogowego wyłanczajom a za sobom mosz pilota z pełnym osprzyntym;) szkoda ciagnyc tyn tymat. Głowno sprawa jest tako, że chop wczorej poszeł do roboty zarobic na rodzina i dzisio juz nie wrócił. Wieczny odpoczynek racz Mu dac Panie
ratownik_gorniczy- Gorol toś je ty, podej stopień wojskowy swoigo starzika w Wehrmachcie i mogymy się licytować, kiery je większy ślonzok. A 35 km/h to chyba yno zawodowcy z polski osiągają, łobejrz se gorolu wiela zawodowcy walą na dystansach 200 km.
koło co do dowanio w rzić to wjym, że ostatnio może to być modne ale jednak "tynczowe kolory" mje obrzidzajom. Co do roboty to nauczysz sie jej jak bydziesz som tego chciol, jak zgrywosz wielkigo pana Ą, Ę co jo to nima; pozjodolech wszystki rozumy itp. to znaczy żeś nima Ślonzok yno zwykły nagnany gorol, co jego ojciec na furze z miasta za robotom przijechol lata tymu.
Lechu2110 som żeś pewnie je w tych twoich 80% ale w sieci zgrywosz wielkigo harpagana co w firmie robi i ciagnie robota.
koło terynów nie znom ale jak som kładziesz przez ~6 godzin srednio 35km/h to abo zmien licznik abo zapisz sie do zawodowej grupy kolarskij:) ewentualnie przeston sie som oszukiwać:)
ratownik_gorniczy-Swoją drogą to wpadnij na wały w Bukowie, tam ci pokożymy szkoła, na grubie roboty i tak cie nie nauczą a my ci domy tak w rzić, że bydziesz wiedzioł że żyjesz,
ratownik_gorniczy-Rekord życiowy, tereny śląska czeskigo, zawodowcy walą po 40 km,h na tych terenach
Komentarz został usunięty z powodu naruszenia regulaminu
koło@ kaj kręcisz te 200km średnio 35km/h? bo sporo smigom na szosie i jakos nie widuja w okolicy takich "peletonów"...no chyba że som tak cisniesz:) ale jak znom zycie to ciśniesz ale KITY.
alexxia84-Ja bym nigdy nie pracował poniżej mojej godności, bo jestem człowiekiem. Firmy które nie traktowały mnie jak człowieka, to olewałem moczem, kasa kasą, a robota robotą, dlatego jak w firmie nie miał bym czasu się odlać, kawy napić, dublika zjeść, to mam gdzieś taką robotę, a ryzyko jest w każdej robocie. Przepocone ubrania, to rzecz normalna i naturalna, widać że nawet sportu nie uprawiasz i jakaś pedantka jesteś, jak człowiek się spoci i zagrzeje, to wie że żyje. Nie rozumiem ciebie i twojego męża, ja się na przykład lubię napracować, lubię czuć te zmęczenie po robocie, to trochę jak sport, zrobić 200 km na kolarce z średnią prędkością 35 km,h i czuć zmęczenie, dla mnie to fajne uczucie, widać że dla górników to coś złego, bo oni pewnie na kole to 2 km by nie przejechali, dlatego każdy z nich jedzie autem, bo za słabi na wysiłek, potem nie dziwota że kopalnie nie wydajne. Jak sama zauważyłaś, to jacy pracownicy, taka firma, dlatego też kopalnie są stale pod kreską, z nierobów dochodowej firmy nigdy się nie stworzy.
Nigdzie nie napisałam,że dla mnie górnik to "śmieć"!!!!Napisałam,że chłopy pracują poniżej ludzkiej godności,mąż mi mówił,myszy ci wchodzą do nogawki,brudne,przepocone ciuchy,nasrane w kątku na łaźni,woda ciurkiem leci,o 2 w nocy okna pootwierane na łaźni w szoli tłum itp. Ja podziwiam górników,bo tak jak już ci pisałam,że mam w rodzinie osoby,które nie dały rady psychicznie pracować w takich warunkach,teraz siedzą w garniaku w tenneco i narzekają "wiela to te darmozjady górniki kasy nabijają",no ale zapomniał wół jak cięlęciem był,tylko,że mu nie pasował taki układ.Ja podziwiam pracę górników,budowlańców tych co "na wyskokościach robią",nie podziwiam z kolei tych co drzwi wprawiają,koło nawet se nie wyobrażasz jak o porządną firmę jest ciężko w dzisiejszych czasach,już miałam takich ciaprochów-paproków do łazienki co kawy żłopali co 30 min a roboty po 3 tygodniach ich siedzenia ni ch... nie było znać,mąz ich musiał wywalić,potem paproków do dwierzi,kurde chyba ierwszy raz u nas te dwierze skręcali bo to tragedia była,modliłam się by nie uszkodzili mi ich tylko.Za to ekipa do okien,do gipsowania super,sprawna bez zarzutów,to samo do dachu.Zależy wszystko od firmy i od szefa,czy ma fachowców czy ludzi z łapanki za tygodniówki i jak najniższą pensję.Na kopalni przyjemnie nie jest,na twoich rusztowaniach koło pewnie też (już mie pięty szczypią za ciebie),zatem życzę ci zawsze szczęśliwych powrotów do domu i WSZYSTKIM GÓRNIKOM TEŻ
alexxia84-Widać że nic nie wiesz o budowlance.... Zobacz ile górników pracuje, wypadki śmiertelne w budowlance są dużo większe, pokazują to statystyki wypadkowości. Z tym musisz odliczyć tych budowalnców, co mało ryzykują, bo budowlanka jest zróżnicowana. Ja już zaliczyłem kilka wypaków, między innymi przewrócenie się rusztowania, gdzie winny był kierowca auta, który walnął w rusztowanie, wyrwało hoki i rusztowanie z ludźmi poszło w dół, całe szczęscie że tylko trzy poziomy były. Pomijam już szczęścia, jak spadająca ramka z 10 metrów, wyrwana tarcza z fleksy, złamanie się bole, czy inne pierdoły, z których całe szczęście jeszcze żyję, ale nie wiem czy jutrzejszy dzien nie zakończę w robocie. Swoją drogą skoro twoim zdaniem praca na kopalnii to poniżej godności, to po cholerę ludzie tam pracują? Skoro dla ciebie górnik to śmieć, bo pracuje poniżej godności ludzkiej, to po co wyszłaś za górnika? Dla kasy?
do alexxia84 tyś je jakiś debil najwięcej ludzi ginie na budowie wyrazy współczucia dla rodziny
No widzisz @koło a ty tak zazdrościsz kasy górnikom,wyzywasz ich od nierobów,przechwalasz się tu jaką to oni mają lekką pracę.Nijak ma się to do statystyk,nie ma miesiąca by w jakiejś kopalni nie zginął górnik!Jakoś drogowcy i budowlańcy co miesiąc nie giną,to samo lekarze czy prezesi.Akurat przypierd... się do grupy osób,która wykonuje najcięższą pracę i robi w warunkach urągających ludzkiej godności!Wyrazy współczucia dla rodziny,dla zmarłego wieczny odpoczynek[*]