Burmistrz Zdzieszowic brutalnie zamordowany. Mniejszość niemiecka apeluje o specjalny nadzór nad śledztwem
Nie żyje Dieter Przewdzing – burmistrz Zdzieszowic (powiat krapkowicki), jeden z najdłużej sprawujących funkcję samorządową urzędników w Polsce. Został brutalnie zamordowany. Został znaleziony wczoraj wieczorem, w domku letniskowym w Krępnej. Policja i prokuratura wciąż pracują na miejscu zdarzenia.
Burmistrz Zdzieszowic, wcześniej naczelnik gminy, po 1989 roku wygrał wszystkie wybory samorządowe. Był członkiem mniejszości niemieckiej. W ostatnim czasie zasłynął z wypowiedzi na łamach "Nowej Trybuny Opolskiej", gdzie mówił, że rozmawia z politykami i samorządowcami o tym, by wydzielić Śląsk od Polski w formie autonomii. Kwestionował prawo, które pozwala firmom na przenoszenie swoich siedzib. W ten sposób - przekonywał - wypompowują one z samorządów miliony złotych, które w większości trafiają do Warszawy. Burmistrz uznał, że lekarstwem na te bolączki będzie utworzenie autonomii, która objęłaby cały Śląsk.
W późniejszych wystąpieniach Przewdzing zaznaczał, że chodziło mu wyłącznie o autonomię gospodarczą samorządów. Tłumaczył, że jego słowa o autonomii wzięły się z przekonania, iż samorządy w Polsce realizują coraz więcej zadań, a budżety mają mniejsze.
Przewodniczący Związku Niemieckich Stowarzyszeń Bernard Gaida zwrócił się z apelem do najwyższych władz państwowych o objęcie śledztwa w sprawie śmierci Dietera Przewdzinga specjalnym nadzorem i pilne ujawnienie jego wyników.