Salę gimnastyczną budują w żółwim tempie. Czy gmina zerwie kontrakt?
Sala gimnastyczna wraz z przedszkolem ma być gotowa do końca czerwca przyszłego roku. Zdaniem radnych termin już teraz jest zagrożony bo na budowie niewiele się dzieje. Dlatego są zaniepokojeni o losy tej sztandarowej dla gminy inwestycji, wartej ponad 4,6 mln zł.
- Do tej pory było tam jedynie tylko coś pozorowane – mówił przed dwoma tygodniami radny Donat Trafiał, nawiązując do niewielkiej liczby robotników pracujących się na placu budowy. - Słyszałam, że firma ma problemy, podobno wyleciała już z dwóch inwestycji – dodała radna Izabela Tomiczek.
Zaległości nie nadrobili
Kilka dni temu radni osobiście udali się na plac budowy. To co zastali na miejscu nie napawa optymizmem. Od wakacji udało się wykonać jedynie prace wyburzeniowe (usunięto część poprzednich fundamentów) oraz prace ziemne. W trakcie wizyty radnych, na placu budowy pracowała większa ilość robotników. Zdaniem tych radnych, którzy budowę obserwują na bieżąco dało się też wreszcie zauważyć postęp prac. Ruszyła wylewka fundamentów pod łącznikiem sali ze szkołą i murowanie piwnic obiektu. Mimo to opóźnienia są spore. - Rzeczywiście prace nie idą zgodnie z planem. Do 11 października firma miała nadrobić wszystkie zaległości. Ale tego nie zrobiła – przyznał Tomasz Kasperuk, zastępca wójta Godowa. Na budowie miały już stać mury sali.
Straszą zerwaniem kontraktu, ale wolą tego uniknąć
Z powodu opóźnień włodarze Godowa zastanawiają się nad tym czy kontynuować współpracę z wykonawcą inwestycji. - Chcemy by firma wyszła z ziemi, tak by można było to wszystko zabezpieczyć. Wtedy zobaczymy co dalej, czy zostaniemy z tą firmą czy też się z nią rozstaniemy – mówi Kasperuk. Tego drugiego scenariusza wolano by w Godowie jednak uniknąć. Trzeba byłoby bowiem ogłosić nowy przetarg. Nowy wykonawca pojawiłby się na placu budowy zapewne nie wcześniej niż w przyszłym roku. Wtedy na pewno nie udałoby się dotrzymać terminu. A przypomnijmy, że w lipcu i i sierpniu 2014 roku firma ta w ramach tego samego kontraktu ma również przeprowadzić termomodernizację budynku szkoły podstawowej. Dlatego włodarze gminy liczą, że obecny zryw na budowie nie jest tylko jednorazowym zdarzeniem i roboty na stałe będą już przebiegać we właściwym tempie.
Niestety nie udało nam się porozmawiać z właścicielem Przedsiębiorstwa Budowlanego Emil Hanslik z Samborowic, wykonawcą inwestycji. Telefon komórkowy właściciela firmy milczy. Mimo wielokrotnych prób nie udało nam się dodzwonić również do siedziby jego przedsiębiorstwa.
(art)
Komentarze
5 komentarzy
Polecam poczytać usuwane opinie o tym pseudo przedsiębiorcy. Gowork je kasuje, ale uchowały się kopie:
http://www.wykop.pl/artykul/3083279/gowork-czy-aby-napewno-szczerze-o-pracodawcy/
Pani Izabelo, widziała pani probelmy pana Hanslika, w trakcie realizacji inwestycji na terenie waszej gminy, a mimo to pozwoliła pani aby ten typ nadal realizował swój kontrakt. http://www.nowiny.pl/wodzislaw/94811-sale-gimnastyczna-buduja-w-zolwim-tempie-czy-gmina-zerwie-kontrakt.html To jeszcze nic. Gmina dostaje pisma od komorników i pozwala na zawieranie panu Hanslikowi kontraktów z tz. " podmiotami 3cimi" byle tylko nie musiała jego wynagrodzenia oddać ciężko pracującym ludziom którzy na swoje pensje czekają już 2 lata. Ale pani o tym wiedziała, bo wspomniała pani o tym dziannikarzom już dawno. Dlaczego nie pognaliście tego pseudo przedsciębiorcy gdzie pieprz rośnie?
Zacznijmy od tego że sala jest w miejscu w którym nie powinno jej być, kiepski dojazd, warunki budowlane fatalne (przypomnę że już utopiono kilka milionów złotych w fundamenty pierwotnej hali która nie doszła do skutku). Na boisku sportowym w Godowie są ogromne tereny na których można wybudować halę sportową z prawdziwego zdarzenia, w przyszłości dobudować basen, coś na przykładzie obiektu rekreacyjno-sportowego w Pawłowicach z którego mogli by korzystać wszyscy mieszkańcy gminy i nie tylko. Pytam zatem kto jest odpowiedzialny za tak nie trafne decyzje działające na szkodę Gminy?Czyżby odpowiedzialnego nie było?Teraz Gmina chce wybudować halę tanim kosztem, Panowie o tym trzeba było zanim podjęto się inwestycji.
gmina zdecydowanie powinna zerwać kontrakt
Dlaczego wykonawca nie został najpierw "prześwietlony", sprawdzony chociażby w internecie (wystarczyło wyguglować nazwisko właściciela firmy a dużo można się dowiedzieć). Taka poważna inwestycja zasługuje chyba na poważnego wykonawcy. Inwestycja ma miejsce niedaleko urzędu gminy i trwa już dobre kilka miesięcy - czy w takim układzie tak ciężko włodarzom monitorować postęp robót? Zdziwienie radnych, że coś tam słyszeli o problemach firmy tylko świadczy o "pełnym zaangażowaniu" w cały projekt. Tylko pogratulować. I czekać na kolejny przetarg za 10 lat.