Piątek, 27 grudnia 2024

imieniny: Jana, Żanety, Fabioli

RSS

Ruszyło śledztwo w sprawie nieprawidłowości w WORD

20.10.2013 11:50 | 1 komentarz | acz

Wracamy do sprawy możliwych nieprawidłowości, do których miało dochodzić między innymi w rybnickim ośrodku egzaminowania kierowców. Stowarzyszenie, które nagłośniło całą sprawę twierdzi, że nawet kilkanaście tysięcy egzaminów może zostać unieważnionych.

Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

O sprawie pisaliśmy już kilka tygodni temu. Cezary Stryjak ze Stowarzyszenia Egzaminatorów i Rzeczoznawców Ruchu Drogowego powiadomił wówczas Marszałka Województwa Śląskiego, o możliwych nieprawidłowościach. Chodziło o przebieg trasy dla zdających egzamin na prawo jazdy na motocykle. Jako przykład w piśmie wymienia się nazwisko egzaminatora, który sam miał przeprowadzić 607 „nieważnych” egzaminów. – Zasady przeprowadzania egzaminu zostały naruszone, ponieważ ani w Katowicach, ani w Rybniku, ani w Jastrzębiu Zdroju w których to miastach egzaminator przeprowadzał egzaminy, nie była prawidłowo wyznaczona trasa egzaminacyjna na kategorie A, A1, B1. W żadnym z tych miast wyznaczona trasa (którą zatwierdza marszałek województwa na wniosek dyrektora WORD) nie prowadziła przez torowisko czyli np. przejazd kolejowy – pisali do marszałka przedstawiciele stowarzyszenia.

To wymysły i nic więcej
Wkrótce stowarzyszenie otrzymało od władz województwa dość zaskakującej odpowiedzi. – W mieście Rybnik oraz Jastrzębie Zdrój przedmiotowe trasy egzaminacyjne nie prowadziły przez torowisko kolejowe oraz tramwajowe, z uwagi na fakt. iż miasta Rybnik oraz Jastrzębie Zdrój nie posiadają zarówno torowiska kolejowego jak również torowiska tramwajowego – pisze Krzysztof Dzierwa, dyrektor Działu Organizacyjnego i Kadr Urzędu Marszałkowskiego w Katowicach. Odpowiedź urzędników precyzuje Janusz Kuwak, wicedyrektor WORD w Katowicach. – Chodzi oczywiście o to, że nie ma takich przejazdów w odległości 2,5 kilometra od ośrodka. Tego zwrotu zabrakło chyba w odpowiedzi z urzędu marszałkowskiego. W pobliżu są za to bocznice kolejowe i je wykorzystujemy przy egzaminach. Pan Stryjak niedługo sobie zażyczy, abyśmy przejeżdżali przez przejazdy tramwajowe w Rybniku, choć tramwajów tam nigdy nie było – tłumaczy.

W Rybniku nie ma kolei?

Stowarzyszenie wylicza również przypadek gdy egzaminator miał przeprowadzać egzaminy sam, posiadając zakaz prowadzenia egzaminów. – W celu rozstrzygnięcia kwestii unieważnienia egzaminów przeprowadzonych przez egzaminatora (…) w okresie obowiązywania zakazu prowadzenia wszelkich pojazdów skarga przekazana została do Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej w Warszawie – pisze Krzysztof Dzierwa z UM Katowice. – Od 19 stycznia 2013 r. przepisy się zmieniły i WORD nie wyznacza już tras egzaminacyjnych. Egzaminator teraz na bieżąco nakazuje kierunek jazdy motocykliście i zalicza wykonanie odpowiednich zadań. Więc te nasze zarzuty odnoszą się do lat 2008 - styczeń 2013. To okres pięciu lat, zatem może to być nawet kilkanaście tysięcy źle przeprowadzonych egzaminów – mówi nam Cezary Stryjak, prezes Stowarzyszenia Egzaminatorów i Rzeczoznawców Ruchu Drogowego. – Nie mamy pretensji do kursantów, gdyż oni w dobrej wierze zdawali egzaminy, które w imieniu państwa organizował im Marszałek Województwa Śląskiego i WORD – nie odpuszcza Stryjak.

Prokurator bada sprawę
Szef stowarzyszenia powiadomił również Prokuraturę Rejonową Katowice-Południe w Katowicach, która 1 października zdecydowała się wszcząć śledztwo w sprawie ewentualnego przekroczenia uprawnień przez Dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Katowicach w latach 2008 - 2013. Jednym z dowodów były mapki, które dołączono do zawiadomienia, a z których wynika, że w odległości kilkuset metrów od ośrodka istnieje przejazd kolejowy. – Prowadzi do bocznicy, ale to przejazd kolejowy i należało przez niego jeździć – mówi nam Cezary Stryjak. – Ten pan co chwile na nas składa doniesienia i wytacza nam sprawy w sądzie. Nie boimy się, bo nie pozwolilibyśmy sobie nigdy na taką „wpadkę”. To były pracownik, zwolniony przez nas i podejrzewam, że zwyczajnie się mści – mówi wicedyrektor WORD w Katowicach. – Jeśli chodzi o mnie to mam rzeczywiście spór prawny przed Sądem Pracy z WORD, ale tego tematu nie chcę poruszać do wyjaśnienia sprawy – ucina Cezary Stryjak.

Adrian Czarnota