Pijana do policjantów: Wzywajcie karetkę mam atak wyrostka
Dzięki reakcji świadka zatrzymano 50-latkę, która po alkoholu prowadziła samochód. Mieszkanka powiatu rybnickiego odwlekała badanie alkomatem twierdząc, że ma atak wyrostka robaczkowego.
8 października kilka minut przed godziną 13:00 oficer dyżurny otrzymał zgłoszenie od kierowcy, który twierdził, że kierująca przed nim oplem astrą kobieta może znajdować się pod wpływem alkoholu. Z relacji mężczyzny wynikało bowiem, że kierująca jechała całą szerokością drogi, aż w końcu uderzyła w krawężnik. Mundurowi zatrzymali kobietę na ulicy Okrzei. 50-latka skarżyła się na ból związany z atakiem wyrostka robaczkowego, dlatego na miejsce wezwane zostało pogotowie ratunkowe. Kiedy okazało się, że kobieta nie wymaga jednak hospitalizacji, poddano ją badaniu na alkomacie, które wykazało u niej, ponad dwa i pół promila. Dalszy los mieszkanki powiatu rybnickiego leży teraz w rękach sądu. Za jazdę na "podwójnym gazie", poza utratą prawa jazdy, grozi kara nawet dwóch lat pozbawienia wolności.