Straż miejska w Wodzisławiu szuka trzech nowych pracowników
Niebawem wodzisławska straż miejska ma zatrudnić trzech nowych ludzi do pilnowania porządku na ulicach. Wszystko dlatego, że są wakaty.
Tylko w ciągu ostatniego roku ze służby zrezygnowało aż 6 funkcjonariuszy. Miasto zwlekało z ogłoszeniem naboru, bo w związku z referendum przyszłość wodzisławskiej straży nie była pewna. Teraz, kiedy już wiadomo, że jednostka pozostanie, ruszyła procedura zatrudnienia. – Prezydent ogłosił nabór na trzy stanowiska aplikantów w wydziale straży miejskiej – informuje rzecznik urzędu miasta Barbara Chrobok i dodaje, że W najbliższym czasie prezydent Mieczysław Kieca nie zamierza decydować o zatrudnieniu trzech kolejnych osób. Mimo nieobsadzonych stanowisk.
Obecnie w wodzisławskiej straży zatrudnionych jest 11 funkcjonariuszy. Pracują 6 dni w tygodniu, są dwie zmiany. Na każdą z nich przypada jeden patrol interwencyjny. Nowi pracownicy mogą liczyć na wynagrodzenie w wysokości ok. 1,8 tys. zł brutto. Zainteresowanie naborem było ogromne. Do tej pory informację o naborze pobrano ze strony urzędu miasta 1563 razy. Kandydaci mogli składać swoje oferty do 19 września.
Komentarze
2 komentarze
@koło, ciekawe jaki wtedy byłby podział, na hanysów, goroli i...? - http://i43.tinypic.com/21abotf.jpg - hahahah :D
Widać że goroli a tym samym nierobów u nas nie brakuje, skoro tyle podań. Zresztą co się dziwić, jeżdżąc przez las w pewne miejsce w Rydułtowach, to dziennie spotykam strażników z Rydułtów, którzy odpoczywają nad stawem po kilka godzin, tłumacząc że pilnują drzewa... Kurde, gdzie znajdziecie dziś fuchę, w której kilka godzin można sobie posiedzieć w lesie i posłuchać ptaków, nazbierać grzybów itp, a wszystko płatne. Nikt się wami nie interesuje, wasz komendant pewnie siedzi i się cieszy że nikt nic od niego nie chce, jego podwładni siedzą sobie w lesie, szukają grzybów i odpoczywają. Podatnicy harują i na nich płacą. Gdybym nie miał honoru, to sam bym się zapisał do straży, najlepiej tej w Rydułtowach, bo fajnie tak po lesie pochodzić, grzybów nazbierać, do tego są tam stawy, wędkę bym zabrał i na ryby pojechał. W takiej robocie to mogę tyrać do 80 lat za najniższą stawkę...