Poproszą marszałka by został przyjacielem Odry
Upór radnego Malcharczyka przyniósł skutek, na sesję przyjechał szef zespołu parlamentarnego Przyjaciół Odry Ryszard Galla.
Dotąd o Odrze mówiło się na forum samorządu w kontekście zagrożenia z jej strony w okresach powodziowych. Zapowiedź rychłego rozpoczęcia prac przy budowie Zbiornika Racibórz stało się impulsem dla polityków by z rzeką się zaprzyjaźnić, zacząć myśleć o jej żeglowności i walorach turystycznych.
Towarzyszący posłowi Galli parlamenarzysta z Raciborszczyzny Henryk Siedlaczek oznajmił: zmieniamy front na dziś, ze starostą szykujemy pakiet spotkań pod hasłem "Więcej wiedzy" na temat Odry. Nie kryje, że prócz pozytywów są problemy. - Chodzi o zabezpieczenie prawego brzegu Odry. Zakomunikowałem to rzecznikowi rządu.Mówiłem o potrzebach małej retencji, bo te sprawy gdzieś uciekły. Zabezpieczenie przeciwpowodziowe wciąż mam z tyłu głowy - zaznaczył poseł.
Na sesji rady powiatu Siedlaczek i Galla mówili jak można wykorzystać Odrę. Zależy im aby na ożywieniu trasy Racibórz-Koźle, aby przywrócono tu walory turystyczne rzeki i wróciła jej żeglowność. Przyjaciele Odry zapowiedzieli wizytę u marszałka województwa, by Śląsk dołączył do grona samorządów, którym zależy na przyszłości rzeki. - Potrzebujemy wspólnego głosu w tej sprawie - tłumaczył poseł Galla.
Obecność opolskiego polityka w Raciborzu była zasługą Leonarda Malcharczyka, szefa komisji rozwoju. - Nie odpuszczę tematu przyszłości Odry. Chcę doczekać czasów gdy pod naszym Zamkiem będzie przystań do której cumować bedą turystyczne statki - mówił nam radny. W kuluarach dało się słyszeć sceptyczne głosy co do gospodarczego wykorzystania rzeki. - Są dziś inne, szybsze kanały transportowe - argumentowano.
Ludzie:
Henryk Siedlaczek
Były poseł na Sejm RP, radny sejmiku śląskiego, senator XI kadencji
Komentarze
6 komentarzy
Kraje zachodnie masowo używają transportów rzecznych, bo jest to najbardziej ekonomiczny transport jaki może tylko być. Za Niemca to Odra żyła pełnią życia, za Polaków, to Odra umarła....
Transport rzeczny, jest najtańszym transportem, dla przykładu to barka potrzebuje 0,5 energii, pociąg potrzebuje 2 energii, a tir już 4 energii, dla przykładu rower zużywa tej energii 0,2.
pan kpt.Pawel Macha nie bedzie mial nic przeciwko temu aby sprawy Odry pchac do przodu bez wzgledu na to, kto sie za to wezmie.Znam go i jestem pewien,ze bedzie na kazde zawolanie aby pomoc.Nie jest politykiem tylko pasjonatem.Swoja droga warto byloby go spytac co sadzi o planach budowy zbiornika z technicznego punktu widzenia.
Czy Panowie Malcharczyk i Siedlaczek zapisali sie do NaM-u? Bo to przeciez program wyborczy NaM-u, (a konkretnie kpt. Pawla Machy). Swietnie, ze ktos sie za to bierze, bo Lenk i Hajduk do niedawna tylko sie wysmiewali (podobnie jak wczesniej ze Strefy Gospodarczej). Natomiast ktos, kto uwaza, ze rzeka jest niepotrzebno bo mamy drogi - jest po prostu ograniczony i dawno nie byl dalej niz na festynie w Nedzy...
.... i przyjacielem Misia Puchatka.
poprosza marszalka by zostal pruyjacielem odry!!!!!! Lal dla ludzi w raciborzu to jest bardzo pozytywna wiadomosc. Oni sobie po prostu jaja robia. Biora kupe kasy i bawia sie za nia, a ludzie ????KOMBINUJCIE SE SAMI