W Gorzyczkach Ukrainiec chciał wjechać na autostradę
Na betonowych zaporach zatrzymał się wczoraj 35-letni kierowca, który próbował wjechac na nieczynny odcinek autostrady w Gorzyczkach.
Do zdarzenia doszło w rejonie mostu nad Olzą. Kierowca siedzący za kółkiem chevroleta captiva najprawdopodobniej nie zastosował się do oznaczeń i chciał wjechać na nieotwarty jeszcze odcinek autostrady. Samochód rozbił sie na betonowych zaporach zagradzających wjazd na budowę. Kierowcy - obywatelowi Ukrainy udzielono pomocy lekarskiej. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy kierowcę na bariery poprowadziło urządzenie GPS.
(acz)
Komentarze
8 komentarzy
To juz drugie takie zdarzenie - dwa dni wcześniej , w nocy rozwalili się obywatele Włoch.Coś nie tak chyba z oznazceniem wjazdu ( a raczej jego braku) po czeskiej stronie. Moze inwestor by zadbał o jakieś śoiwatła itp a nie tuylko jeden mało widoczny w nocy znak? Czy musi tam ktoś zginąć?
Tak czasami sie dzieje jak GPS jest crakiem i nie na legalu, brak aktualizacji i BUM!!!!
Tam brak jest zakazu a znaki wyraźnie informują o wjezdzie na A1
Dobra rozumiem że w GPS'ie miał już tą autostradę jako czynną ale jak można być takim idiotą i jechać na ślepo ?
ta autostrada miała byc otwarta w 2010 roku, więc nic dziwnego, że GPS go tak poprowadził. powinien zażądac odszkodowania od GDDKiA, która jest odpowiedzialna za całe to gigantyczne opóźnienie. inna sprawa, że trzeba byc frajerem, żeby wierzyc we wszystko, co mówi GPS.
a to ciekawe urządzenie już nie jednego w pole zawiozło,według GPS to autostrada powinna już być otwarta
hahaha
moze jechał juz na euro bo uwierzyl w autostrady