Zajęć nie ma, a raty płacić trzeba. Jak dzieci miały być omnibusami
Rodzicom obiecywano szybkie postępy w nauce i świetlaną przyszłość dla ich pociech. Dziś żałują, że dali się nabrać. Bo ze świetnych wizji nie zostało nic, poza ratami do spłacenia.
W połowie ubiegłego roku przedstawiciele Akademii Kształcenia Omnibus z Pruszcza Gdańskiego w kilku szkołach naszego regionu oferowali rodzicom uczniów program „Obudź w sobie geniusza”. Uczestniczące w nim dzieci miały posiąść tajniki szybkiej nauki, szybkiego czytania i szybkiego robienia notatek. Po ukończeniu kursu miały łatwiej przyswajać to czego nauczą się w szkole. Akademia przeprowadzała spotkania organizacyjne na terenie szkół publicznych, jej przedstawiciele wydawali się wiarygodni, a sama metoda doskonała. Przeprowadzono darmowe lekcje próbne, po których najzdolniejsi uczniowie otrzymali propozycję uczestniczenia w dalszych płatnych zajęciach. Wielu rodziców zdecydowało się zapisać swoje pociechy na kurs, który miał trwać 10 miesięcy.
Pozostały raty do spłacenia
– Cena była wysoka, wynosiła 2000 zł, ale czegóż nie robi się dla dzieci. Dlatego zdecydowałam się podpisać umowę. Wszystko co zostało nam przedstawione wydawało się wiarygodne – opowiada pani Aleksandra z Bełsznicy. Przez kilka tygodni zajęcia odbywały się bez zastrzeżeń co wtorek, w salach lekcyjnych wynajmowanych przez Akademię od SP Rogów. Kursy odbywały się w dwóch grupach wiekowych. W sumie uczestniczyło w nich prawie 20 dzieci. Pierwsze oznaki tego, że coś jest nie tak pojawiły się w grudniu ubiegłego roku. Część zajęć nie doszła do skutku. Rodzice interweniowali. Akademia tłumaczyła problemy zmianami kadrowymi. Kiedy jednak po nowym roku zajęcia doszły wreszcie do skutku, to prowadził je ten sam trener. - Powiedział, że przerwa spowodowana była tym, że akademia zalega mu z pensją za prowadzenie zajęć – mówi pani Aleksandra. Później spotkania w ramach kursu odbywały się coraz rzadziej. A ostatnio wcale. – Mimo to regularnie musimy płacić. Większość rodziców, podpisała bowiem umowę, jednocześnie zaciągając za pośrednictwem Omnibusa kredyt w jednym z banków – opowiada pani Katarzyna z Rogowa, która na kurs wysłała dwójkę dzieci. Za zajęcia, które się nie odbywają zgodnie z umową będzie płacić jeszcze przez półtora roku, bo spłatę ponad 4000 zł rozłożyła na 24 comiesięczne raty.
Problemy to nie nowość
W internecie znaleźliśmy opinie, z których wynika, że problemy firmy z Pruszcza Gdańskiego trwają od dłuższego czasu. Najstarsze wpisy pochodzą z 2010 roku i dotyczą niewypłacalności szkoły, względem osób, które prowadziły zajęcia w ramach kursu, a także przedstawicieli, którzy namawiali rodziców do podpisania umów. Problemy te potwierdza trener, który na zlecenie Omnibusa prowadził zajęcia w szkołach naszego regionu. - Na początku wszystko wyglądało bardzo profesjonalnie. Zostałem przeszkolony, dostałem laptopa, projektor, materiały szkoleniowe. Posypało się, kiedy przyszło do finansów. Od pewnego czasu szkoła nie płaci mi za prowadzenie zajęć. W ogóle nie zapłaciła mi za dojazdy do szkół. Przecież trudno żebym pracował za darmo, a w zasadzie jeszcze do tego dopłacał, płacąc ze swojej kieszeni paliwo, które muszę zużyć dojeżdżając na zajęcia. Szkoda, że tak to wyszło, bo ta młodzież jest fantastyczna. Chce się uczyć, a sama metoda też jest bardzo dobra i skuteczna – mówi nam trener, który prosi o anonimowość.
Sprytna umowa
O sprawie Akademii Kształcenia Omnibus poinformowany został Powiatowy Rzecznik Konsumentów. – Dostaliśmy sygnał od jednego z rodziców. Poradziłem mu, żeby zebrać większą ilość poszkodowanych, którzy wspólnie wystąpiliby do Akademii z pisemnym żądaniem wywiązania się z umowy w jakimś realnym terminie z zastrzeżeniem, że po upływie tego terminu rozwiążą umowę bez ponoszenia dodatkowych opłat. Aktualnie oczekujemy na informację zwrotną od konsumenta o wyniku jego wystąpienia – wyjaśnia Dariusz Kalemba, Powiatowy Rzecznik Konsumentów. Jednocześnie przyznaje, że sprawa jest skomplikowana bo firma sprytnie skonstruowała umowy. - Nie sprecyzowano terminów, w których szkoła ma się wywiązać z organizacji kursu. W dodatku znajduje się tam punkt mówiący o tym, że jeśli rodzic zerwie umowę to musi płacić kary umowne – dodaje Kalemba.
Dokładnie tymi zapisami umowy, o których mówi Kalemba bronią się właściciele Akademii. – W umowie nie ma zapisu, z którego wynikałoby kiedy zajęcia mają się odbyć. Nie ukrywam, mamy pewne kłopoty, ale od połowy kwietnia zajęcia w ramach kursów zostaną wznowione. Wydaje mi się, że w żaden sposób nie wykroczyliśmy poza zapisy umowy z rodzicami – odpowiada pewnie Radosław Pieńkowski, jeden z dwóch właścicieli Akademii Kształcenia Omnibus.
Chcą pomocy szkoły
Rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej w Rogowie uważają, że w rozwiązanie problemu powinna zaangażować się szkoła. – Przecież oferta Omnibusa została nam rodzicom zaprezentowana właśnie w szkole, co w oczach moich i innych rodziców uwiarygodniło Akademię. W tej chwili jesteśmy pozostawieni sami z tym problemem – mówi pani Aleksandra.
Dyrektor szkoły w Rogowie odpowiada, że trudno żeby szkoła brała odpowiedzialność za działania Akademii. - Prawdą jest, że w naszej szkole odbyło się spotkanie organizacyjne. Ale umowy rodzice podpisywali we własnym zakresie, w swoich domach a nie na terenie szkoły – tłumaczy Ilona Kisiel, dyrektor szkoły w Rogowie. Jak dodaje po interwencji rodziców dzwoniła do Omnibusa w sprawie przerwanych zajęć. – Dyrektor tej firmy powiedział, że zajęcia odbędą się w późniejszym terminie. Cóż więcej mogę zrobić – rozkłada ręce. Przyznaje, że również ona miała pewne problemy z Omnibusem, który przez pewien czas zalegał z płatnościami za wynajem sal. Ostatecznie Akademia je uregulowała.
Nie płaci szkołom, ale chce powrócić do współpracy
W naszym regionie firma z Pruszcza Gdańskiego kursy organizowała nie tylko w Rogowie, ale też m.in. w Pszowie, Turzy Śl. i Krzyżanowicach. - Wypowiedziałam Akademii umowę na wynajem sal bo zalegała z płatnościami. Nie zapłacono nam ani złotówki – wyjaśnia Beata Szczepanowska, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących Krzyżanowicach. Również w Pszowie Akademia nie wywiązała się z umowy na wynajęcie sal. - Ale nie zerwałam jej bo doszłam do wniosku, że skoro z zajęć korzystają nasi uczniowie to nie będę im utrudniać dostępu do kursu. Przyznam jednak, że nie wiem czy te zajęcia jeszcze się w ogóle odbywają – mówi Renata Woźniak, dyrektor Gimnazjum w Pszowie.
Szef Omnibusa długami wobec szkół niespecjalnie się przejmuje. Uważa, że nie będzie to przeszkodą by również w tych placówkach zorganizować wznowione zajęcia. - Z doświadczenia wiem, że jak się należności ureguluje to szkoły wracają do współpracy. A jeśli nie, to będziemy szukać innych rozwiązań. Nigdzie w umowie nie jest napisane, że kurs ma się odbywać w szkole – mówi Pieńkowski.
Zwijają się?
Część poszkodowanych rodziców nie wyklucza, że skieruje sprawę do prokuratury. Na razie jednak w wodzisławskiej prokuraturze rejonowej nie zostało złożone żadne doniesienie na działalność firmy z Pruszcza.
Tymczasem jak usłyszeliśmy od Radosława Pieńkowskiego od 1 lutego 2012 Akademia Kształcenia Omnibus nie prowadzi naboru na nowe edycje swoich kursów. – W ogóle nie prowadzimy już działalności sprzedażowej – zapewnia Pieńkowski.
Artur Marcisz
Komentarze
14 komentarzy
Firma znalazła nowe źródło dochodów. Wcześniej oszukiwała rodziców i uczniów, teraz trenerów
Niestety OMNIBUS to teraz PRYMUS Skuteczna Nauka
Pod koniec 2015 rozpoczęłam pracę w Prymus sp. z o.o. z siedzibą w Straszynie, Pruszczu, byłam zmuszona zakończyć prowadzenie zajęć w maju (ku niezadowoleniu rodziców i uczniów) ponieważ firma nie wypłaciła mi zaległych wypłat (ponad 2 tys.zł). Do dziś otrzymuję płonne obietnice o tym, że niebawem zapłacą, ale jak widzę są to nic niewarte bzdety.
Ostrzegam pedagogów, którzy zamierzają rozpocząć współpracę z tą firmą. Wiem, że nie jestem jedyną osobą, której firma nie zapłaciła, udało mi się skontaktować z innymi poszkodowanymi. Właściciel Radosław Pieńkowski wcześniej prowadził Akademię OMNIBUS, na internecie można znaleźć mnóstwo wpisów od oszukanych osób.
Strasznie współczuję rodzicom, którzy za zajęcia płacili krocie, a obecnie ich dzieci nie uczęszczają na zajęcia lub też mają stale zmienianego trenera i właściwie nie wiedzą na czym stoją.
fioletta@op.pl
ludzie co wy piszecie?pojęcia nie macie, kto tak naprawdę dał się nabrać!!!Włąśnie to my szarzy ludzie, bo bogaci nie daliby się tak w konia zrobić. Bogaci dali się zrobić w balona AMBER GOLD i CO????Wszyscy o tym mówią i wszyscy im pomagają!!A nam kto zechce pomóc?????
Jak tym oszustom zrobić "koło pióra"?????
Ja też się nabrałem :) Ale nie odpuszczę w Lubawie woj Warmińsko Mazurskie tez zrobiono w balona i trenerów i rodziców . Nagłośnimy sprawę najbardziej jak się da by już nigdy i nigdzie pan Pieńkowski nie mógł prowadzić swojej zakłamanej działalności , . Sprawa najprawdopodobniej znajdzie finał w sądzie, na początek media zajmą się nimi a później zbierzemy jak najwięcej poszkodowanych rodziców i złożymy pozew zbiorowy w sądzie . Jestem zdeterminowany by doprowadzić do tego aby te osoby już nigdy nie mogły prowadzić działalności gospodarczej tego typu .Nie bójmy się , pokażmy dzieciakom że nie tak zarabia się pieniądze na oszustwie innych .
bogaty myśli ,że za kasę rozumu mu przybedzie, głupota w narodzie ma sie dobrze
jeszcze kredyt na 24 m-ce,ludzie to są tępe jednak
Tylko odetnijcie gówniarzom neta to zobaczycie jakie będa wyniki w nauce pozytywne oczywiście a nie zapłacicie nawet złotówki,,,nie sa potrzebne jakieś zbiorowe bzdety za grubą kase,
Jak się bogatego okrada, to straty nie ma. Bo wtedy złodziej okrada złodzieja. Stare przysłowie mówi, "Rabuj to, co zostało zrabowane"
acha czyli bogatych mozna okradac? ty uwazej, zeby kieryś przypadkiem nie uznoł ciebie za bogatego...
Na biednych nie trafiło, a bogatych stać, więc niech płacą, nie żal mi...
W Radlińskiej szkole też jest organizowany ten kurs
a moze niech rodzice zaczną czytac umowy ze zrozumieniem....
Liczyli, że na wsi można ludzi robić w balona, niektórzy się nabrali.