Górnik, rencista i spółka odpowiedzą za sprzedawanie narkotyków dzieciom
Do rybnickiego wydziału Sądu Okręgowego w Gliwicach trafił akt oskarżenia w sprawie grupy handlującej narkotykami. Oskarżeni mogli wprowadzić do obrotu nawet trzy kilogramy narkotyków. Jeden z mężczyzn trafił do aresztu śledczego w Raciborzu.
Na trop szajki policjanci wpadli przypadkowo. W lipcu 2011 roku funkcjonariusze z komisariatu w Czerwionce-Leszczynach zajmowali się sprawą włamania do miejscowego domu kultury. Policjanci, mając uzasadnione podejrzenia, przeprowadzili serię przeszukań u młodych mieszkańców gminy, szukając „fantów” z włamania. Wówczas przeszukano również mieszkanie Piotra G., 22-letniego mieszkańca Czerwionki. – W jego mieszkaniu policjanci znaleźli pakunki z kostkami brunatnej substancji, która okazała się haszyszem. Znalezisko skłoniło policjantów do bliższego przyjrzenia się tej osobie oraz jej powiązaniom – mówi prokurator Jacek Sławik, szef Prokuratury Rejonowej w Rybniku. W wyniku działań operacyjnych policjanci ustalili, że 22-letni kawaler dorabiał sobie sprzedażą narkotyków na terenie Czerwionki i Ornontowic w czym pomagała mu grupa kolegów. Poza Piotrem G. zatrzymano również 23-letniego Sebastiana S., mieszkańca Ornontowic. W ręce policjantów wpadł też 21-letni Patryk W., 29-letni Krzysztof R. z Czerwionki, 28-letni Jakub C. z Bytomia i 20-letni Paweł S. z Turzy Śląskiej.
Młodzi ludzie handlowali głównie haszyszem i marihuaną. Policjantom udało się zabezpieczyć spore ilości narkotyków. Śledczy szacują, że w obrocie mogło być ich łącznie nawet trzy kilogramy. – To młodzi ludzie, którzy znaleźli sobie taki a nie inny sposób na zarobek. Większość z nich to osoby niepracujące lub utrzymujące się jak Paweł S. z renty lub jak Krzysztof R. z zasiłku z opieki społecznej. Również Sebastian S. na brak pieniędzy raczej nie mógł narzekać bo miał stałe zatrudnienie na kopalni – mówi prokurator Sławik.
Cała grupa usłyszała w sumie osiem zarzutów dotyczących posiadania narkotyków, osiągania korzyści z handlu narkotykami oraz udzielania narkotyków osobom małoletnim. – Za czyny te grozi im kara od roku nawet do dziesięciu lat pozbawienia wolności. – Ostatnie przestępstwo kwalifikowane jest jako zbrodnia, a więc kara pozbawienia wolności za taki czyn nie może być krótsza niż trzy lata. Również z tego powodu sprawę będzie rozpatrywał sąd okręgowy a nie rejonowy – dodaje prokurator. Wobec oskarżonych zastosowano dozory policyjne i jeden areszt tymczasowy. – Chciałbym podkreślić, duży wkład policjantów w tę sprawę. Przestępczość narkotykowa jest trochę jak hydra. Co jej obetniemy jedną głowę to odrasta w innym miejscu. Ta sfera jest w stałym zainteresowaniu policji i naszym – tłumaczy szef prokuratury.
Adrian Czarnota
Komentarze
11 komentarzy
zawsze wszystko wyjdzie na jaw :)
w turzy to sie jaro :D
No cóż, pracować się nie opłaca, bo kasa z pracy i tak idzie na górnictwo i ich emerytury, więc ludzie idą w ganksterkę, bo to dochodowe, podatki i górników z tego utrzymywać nie trzeba. Za chwilę każdy pójdzie w ganksterkę, jak dalej będzie polityka że jedni musza pracować na drugich.
hah kolejny złapany z turzy , nie ma co przypał na przypale
Co sie dziwicie przyklad idzie z gory brac ile wlezie do kapsy jak nie podobremu to po zlemu
Ciekawe czy górnika wywala z roboty, ale znając życie to pewnie nie.
kamieniolomy litr wody dwie bulki na caly dzien i kilof w lapie.. i zapierdzielac po 16 godzin bez litosci dla debilizmu.. niech zapracuja na swoj "urlop" cholera mnie trafia , albo niech odpracuja w osrodku dla uzaleznionych najlepiej z tymi co dopiero tam trafili zeby zobaczyli co dragi robia z czlowieka co oni robili z ludzmi... maja troche ponad 20 lat i chca sie szybko dorobic nike brudzac lap.. wiec teraz powinni odciskow dostac
25 lot extra i pyrlik 15kg
A DLA GÓRNIKA KARA SZCZEGÓLNA.!!!
o suchym chlebie i wodzie raz nadzień
do kamieniolomow z tymi kolesiami bez sadu