Groźny pożar w domu przyjęć
55 strażaków z 12 zastępów gaśniczych i 5 operacyjnych walczyło 5 godzin z pożarem w Domu Przyjęć Arkadia przy ul. Wiosennej w Radlinie.
Ogień wybuchł 27 lutego około godz. 14.00 na strychu. Straż odebrała zgłoszenie kwadrans później. Kiedy pierwsze wozy strażackie dotarły na miejsce płomieniami objęty był dach nad częścią mieszkalną kompleksu budynków. Strażacy gasili pożar od wewnątrz i z zewnątrz, wykorzystując drabinę i podnośnik hydrauliczny. Po opanowaniu pożaru na poddasze budynku weszli ratownicy w aparatach chroniących drogi oddechowe, żeby rozebrać nadpaloną konstrukcję dachu. Równocześnie trwało zabezpieczanie wyposażenia pomieszczeń znajdujących się na niższych kondygnacjach budynku objętego działaniami gaśniczymi. Po usunięciu nadpalonej drewnianej konstrukcji, dachówek oraz rzeczy składowanych na poddaszu budynek został zabezpieczony folią. Strażacy zdołali obronić przed pożarem restaurację z salą bankietową i przylegającymi pomieszczeniami. - Opatrzność nad nami czuwała. Pożar rzeczywiście był duży, ale na szczęście oszczędził restaurację. Pozwala to nam normalnie organizować przyjęcia. Zapewniam, że wszystkie zarezerwowane imprezy się odbędą. Spalony dach - trudno, rzecz nabyta. Odbudujemy. Najważniejsze, że żyjemy i możemy pracować - mówi Ilona Wieczorek - Brzozowska. Straty spowodowane pożarem wyceni rzeczoznawca. Policja wyjaśnia przyczynę pojawienia się płomieni.
Komentarze
31 komentarzy
to i tak ze tyle ta uratowali
Nie bylo wlascicieli szusowali ponoc na nartach gdzies za granicaTakze chyba strazacy nie musieli butow sciagac.....A wlasciciel faktycznie niefajny niesympatyczny i tyle .Wlascicielka super.Zawsze ponoc pilnowala corka jak wyjezdzali ale cos sie tam popsulo.....
zefir23 ale Ty sie dziwisz że ludzie sobie chwalą lokal jak są zadowoleni?? że współczują właścicielom??że piszą dobre słowa?? to był pożar a nie coś wesołego. dobrze że nikt nie ucierpiał że wszyscy zdrowi.
A gdzie info o autorze zdjęcia?
do zefira- jesli masz na mysli komentarz dwa miejsca pod tobą to się mylisz. Napisałem tak, ponieważ jestem bardzo częstym gościem na tejże ulicy. Na dobrą sprawę dziwię się mieszkańcom, ze wielokrotnie zachowują tak stoicki spokój. Sam byłem świadkiem, kiedy mocno zataczająca się kobitka zbluzgała jedną z mieszkających tam pan tylko dlatego, ze spacerowała po własnym ogródku. Wybacz, ale za kulture osobistą gości właściciele nie są odpowiedzialni. Mało tego po impreze która wtedy własnie była ja sam miałem rozbite 3 kufle obok samochodu, a było to naprawde mocno oddalone od posesji samej Arkadii
nikt Was tam siłą nie ciagnie wiec o co wam chodzi ...nie podoba sie.....?..... na około jest setka innych lokali, ~`~`do weselniczka~``daruj sobie takie głupie komentarze jestem ciekawa jak ty byś sie czuła w ich sytuacji nawet niewiesz co sie tam wogule stało i jakie sa ogromne szkody a piszesz popaprane komentarze zastanów sie a potem pisz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Odnoszę wrażenie że na forum wypowiada się właściciel a podaje za gościa.....
Ja bardzo chwalę ten lokal jest tam bardzo przyjemnie jak wam się tam nie podoba to już nie nasza wina
czytam większość komentarzy i nie wierzę :) , oj ludzie "życzliwi" jesteście bardzo :) . Właściciel krzyczy na biedaczków jak jeżdża? A owszem i dobrze, mieszkańcy tej ulicy tez już mają dosyć "kultury" niektórej bawiącej się na imprezach, nocne wyścigi samochodów, wydzieranie się ( niekórzy to podobno śpiewem nazywają) na całe gardła sporo po północy i to bynajmniej nie na sali. A panowie?? No owszem samiec samcem, zadarzają przypadki, obsikiwania okolicznych płotów, a także obrzucania cudych podwórek ptaszakami zwanymi powszechnie pawikami. No rzeczywiście nie można mieć pretensji, bo gdzie? O co ? O to, że w ciągu dnia, nie uznając, ze droga wybrukowana pod Arkadią to droga wew? Że podporządkowana? No gdzie o co pretensje? Że nie raz dosżłoby do potrącenia przechodniów a w tym głownie dzieci?
No nie można pretensji NIE MOŻNA
a powiem Wam kochani że gdyby to była prawda wszystko to ludzie by tam nie robili wesel a terminy są na klika lat zaklepane. bo jak komuś się zwróci uwagę żeby nie rzucał peta na trawnik bo 3 kroki dalej jest popielniczka i już wielka obraza to od razu poda opinie ze nie było fajnie.
Na moim weselu nikt mi uwagi nie zwracał. u rodziny na weselu też nikt uwagi nie zwracał więc nie mam nic do zarzucenia właścicielom. wręcz przeciwnie Pani Ilono proszę się trzymać. pożar to bardzo wielkie nieszczęście tym bardziej ze sala piękna i pewnie nie jedna Para mająca tam wesele może podziękować za to że włożyli wszelkich starań aby ten dzień był idealny.
Ja tam robiłam 3 razy imprezy i jakoś nikt na nic uwagi nie zwracał. No ale jak chamstwo przychodzi się bawić i myśli, że wszystko można to się nie dziwię, że właściciel zwraca na coś uwagę. Poziom kultury zresztę widać po treści komentarzy nie wspominając o ortografii, pusty śmiech mnie ogarnia czytając te wypowiedzi. Wstyd!
ja myślę iż nikt tu się nie cieszy z pożaru tylko użala się na tym jak zapłacili 20 tysięcy za wesele i musieli znosić uwagi właściciela .Poprostu będąc właścicielem niech sobie siedzi w domku,kase liczy i nie przeszkadza gością .
Prawda w oczy kole - czytając komenty może wyciągną wnioski - wątpię - sale trzeba zamawiać kilka lat wcześniej i mogą pluć na klientów bo i tak jelenie przyjdą........taka nasza szara żeczywistość .
sala uratowana ale zalana wodą
nic tak nie cieszy jak cudze nieszczęście. Plugawe
to oni mieli służbe w domu ? bo sala podobno uratowana
zastanówcie sie ile ludzi straciło pracę
czy ktoś sie zastanowił co czują Ci państwo czytając wasze komentarze, nic yylko sie załamać
ludzie jesteście żałośni, takie komentarze ktoś kto nie przeżył pożaru nie ma prawa tak pisać, oceniacie właściciela restauracji, a co ma to ma do tego jaki on jest, tu chodzi o dramat tych ludzi co z tego że być może "mieli dobre ubezpieczenie", skoro ich stać mają prawo do tego. większość was tak pisze z zazdrości, bo Ci ludzie sie czegoś dorobili. najpierw popatrzcie na siebie jacy jeste scie a potem oceniajcie innych
liza nie kompromituj sie ile masz lat ? na ilu weselach byłaś ? ja pracuje w branży weselnej ponad 20 lat pamietam wlaścicieli jeszcze z gołębnika w R-ach i zawsze było to samo pretensje uwagi itd pozdro
a co ma kultura do pozaru? ludzie umia patrzec tylko na inne osoby i tylko w innych widza wady, ale nie umia na siebie spojzec, na swoje zachowanie i brak kultury. z pewnoscia bez powodu nie zwraca sie nikomu uwagi ! - taka jest prawda, a jak ktos wklada kupe kasy do swojego interesu to chce by inni ludzie to uszanowali, a ludzie sobie mysla, ze jak placa za wesele pare tysiecy to im wszystko mozna... a wlasnie to gowno prawda! mozna to sie kulturalnie zachowywac, a nie pokazywac kim to sie nie jest bo rodzice placa za wesele... ale trzeba przed innymi zaszpanowac prawda? bo jak to by bylo... bohaterzy jednego dnia...
jeżeli to co się spaliło było ubezpieczone to ubezpieczyciel powinien sprawdzić kondycje w/w firmy tak na wszeliki wypadek
Nie wiem czy ktoś z piszących poniższe komentarze zastanawiał się nad tym jak by się zachował gdyby to przykre zdarzenie przytrafiło się Wam samym. Naprawdę jest mi szkoda Właścicieli, którzy budując ten lokal niejednokrotnie odmawiali sobie wyjazdów na wczasy itp...a WŁAŚCICIEL wie ile kosztowało Go wykończenie całości budynku oraz obejścia i dlatego niejednokrotnie jest w stanie zwrócić uwagę. Wiem, to się niezbyt podoba jak zwraca się Wam uwagę, ale z drugiej strony gdybyście zachowywali się zgodnie z ogólnie przyjętymi kanonami kultury i szacunku to nikt nie zwracał by Wam uwagi.
nikt nie napisał czy byli czy nie. Ludzie się wypowiadają co do "kultury" właściciela... Sam tam byłem na imprezach może jakieś 3 razy i za każdym było to samo-goście źle parkują, za szybko jeżdżą, zespół gra za głośno, kamerzysta ma wyłączyć światła na sali. Ten facet naprawdę powinien się zmienić zanim będzie za późno i ludzie tam nie zechcą przyjeżdżać.
ludzie... wlascicieli nie bylo w domu wiec po co sie wypowiadacie jak nie macie pojecia o tym co tam sie zdarzylo?! glupota ludzka nie zna granic...
gratulacje dla śmiałków którzy jeszcze organizuja swoje imprezy w d p arkad..
Widzę iż nie ja sam zostałem uprzejmie i stanowczo ugoszczony che che. -Moja pierwsza i na pewno ostatnia impreza w tym gościnnym domu;-)
kazał strażakom ściągac buty, żeby nie nabrudzili.....
albo czy równie dobitnie wyrażał swoją wizję jak rozlokować wozy strażackie na kostce brukowej...
Ciekawe czy właściciel też krzyczał po strażakach jak po gościach że tak szybko jeżdżą po jego drodze ?